profil

Bunt prometejski Konrada prowadzi go do klęski.

poleca 84% 2726 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Adam Mickiewicz

Dlaczego bunt prometejski Konrada prowadzi go do klęski? W odpowiedzi uwzględnij interpretację podanego fragmentu oraz wymowę całości III część „Dziadów” Adama Mickiewicza.

Prometeizm to samotny buntu przeciw Bogu, poświęcenie się dla szczęścia ludzkości. Postawa ta stała się jedną z charakterystycznych cech bohatera romantycznego - w tym również Konrada z III cz. "Dziadów" Adama Mickiewicza.
Prometeizm nawiązuje do mitycznej postawy Prometeusza, który bezinteresownie poświęcił się dla dobra ludzi. Został ukarany za to przez Zeusa przywiązaniem do skał Kaukazu. Codziennie przylatywał tam sęp i wyjadał Prometeuszowi wątrobę, która odrastała w nocy. Męka mitycznej postaci skończyła się po trzydziestu latach, gdy Herakles zabił sępa strzałą z łuku.
Z jednej strony tytan poniósł klęskę, gdyż za swoją zbrodnię został okrutnie ukarany. Jednakże moim zdaniem dobroczyńca ludzkości wiedział, że poniesie konsekwencje swych czynów. Miał świadomość tego, jak mściwi i źli są bogowie. Dlatego uważam, iż mimo wszystko osiągnął zamierzony cel- dał ludziom ogień.
Konrad, główny bohater III cz. „Dziadów”, również zbuntował się na sposób prometejski. Jednak ta postawa bezapelacyjnie przyczyniła się do jego klęski. Nie udało mu się zrealizować zamierzonego celu, ponieważ obrał nieodpowiednie środki i nie kierował się bezinteresownymi pobudkami.
Był on egoistyczny, zdradził się z tego przez stwierdzenie „ miłość moja”.
Mówił o tym, że kocha wielu ludzi, choć nie była to prawda. Uważał się za lepszego od innych. Pogardzał zwykłymi ludźmi. Poczucie wyższości wynikało z tego, że Konrad to poeta. Jego zdaniem stawiało go to na równi z Bogiem, gdyż obydwoje mieli moc tworzenia
Bohater III cz. „Dziadów” bardzo często używał słowa miłość, jednak moim zdaniem nie czuł miłości do ludzi. Nie można kochać i jednocześnie gardzić. Monolog o miłości wynika też, z konwencji romantyzmu- to jeden z najczęstszych tematów tej epoki. Ewentualna różnica polega na tym, że nie ma tu mowy o miłości do kobiety tylko do narodu.
To, co wygłaszał Konrad nie pokrywało się z jego prawdziwymi uczuciami. Jego poświęcenie nie było bezinteresowne tak, jak w przypadku Prometeusza. Właśnie brak „czystej miłości” przyczynił się do jego klęski.
Mówi on często o wielkości swych uczuć względem rodaków. Wymienia różne rodzaje tegoż uczucia:
„Ja kocham cały naród- objąłem w ramiona
Wszystkie przeszłe i przyszłe pokolenia
Przycisnąłem tu do łona,
Jak przyjaciel, kochanek, małżonek, jak ojciec”.
W słowach Konrada widać idealizacje miłości. Moim zdaniem można kochać przodków, ale nie da się żywić tego rodzaju uczuć do przyszłych pokoleń. Więcej tutaj mówienia ujętego w poetycką formę niż działania. Brakuje efektów działalności.
Charakterystyczne dla wypowiedzi bohatera jest używanie 1 osoby liczby pojedynczej. Mówiący nie identyfikuje się z całym narodem. Wszystko chce robić sam:
„Chcę go dźwignąć, uszczęśliwić
Chcę nim cały świat zadziwić”.
Jest indywidualistą, którego pycha doprowadza do klęski. Nigdy pojedynczemu człowiekowi nie uda się wyswobodzić ojczyzny. Musi być współpraca między wszystkimi rodakami.
Konrad nie jest przygotowany do wyzwolenia ojczyzny. Nie ma pomysłu na sposób prowadzenia walki. Dlatego też oczekuje pomocy od Boga. Świadczy to o tym, że nie jest dobrym strategiem. Jego bronią są tylko przemyślenia pozbawione obiektywizmu i przesłonięte pychą oraz żądzą władzy. Konrad uważa, że jego myśli wydarły siłę niebu.
„Nie mam sposobu i tu przyszedłem go dociec.
Przyszedłem zbrojny całą myśli władzą
Tej myśli, co niebiosom Twe gromy wydarła”.
Bohater zwraca się bezpośrednio do Boga. Słychać w jego słowach szacunek dla mocy Stwórcy. Wydaje mi się, że to pewnego rodzaju zazdrość. Też chciałby mieć umiejętność np. rozwarcia morza..
Konrad uważa, że posiada moc większą niż inni ludzie. Moim zdaniem to kolejny element, który przyczynił się do jego klęski. Prometeusz mimo tego, że był tytanem, nie zaznaczał swojej wyższości wobec ludzi, którym pomagał. Uważam, iż w zachowaniu bohatera III cz. „Dziadów” nie widać w ogóle uczuć, o których mówi.
W zasadzie można stwierdzić, że Konrad czuje się już władcą. Mówi wprost:
„Tę władzę, którą mam nad przyrodzeniem,
Chcę wywrzeć na ludzkie dusze”.
To stwierdzenie obrazuje skrajny egocentryzm. Konrad stawia siebie ponad światem. Chce mieć wpływ nie tylko na przyrodę, ale przede wszystkim na ludzkie dusze. Jest to jednoznaczne z zabraniem innym wolności w sensie czynienia czegokolwiek i wolnej woli, którą ludzie otrzymali od Boga. Tym samym chce zmienić to, co zostało stworzone przez Stwórcę.
Władzę nad ludźmi próbuje zdobyć poprzez wielkość swych uczuć. Wie, że poprzez walkę zbrojną, sławę, naukę czy cuda nie zdobędzie zamierzonego efektu.
Chce manipulować ludźmi. Uczynić z nich nieświadomych niewolników. Pragnie, aby odczytywali jego myśli a przy tym byli z tego powodu szczęśliwi. Moim zdaniem realizacja tych planów świadczy o zadufaniu w sobie Konrada. Nikt przecież nie jest w stanie czegoś takiego dokonać.
„A jeżeli się sprzeciwią,
Niechaj cierpią i przepadną”.
Słowa te są zaprzeczeniem zapewnień o miłości wypowiedzianych na początku. Tym samym jawi się jako despota, który chce wprowadzić terror. Konrad nie zauważa, że ludzie nie mogą być mu posłuszni, jak myśli i słowa w poezji.
Bohater III cz. „Dziadów” uważa, że wszelkie krzywdy wyrządzone ludziom nie są niczym złym, ponieważ Bóg postępuje podobnie do niego.
„Mówią, że ty tak władasz!”
Nie widzi u Boga miłości ale mądrość. Wątpi w opatrzność Boga i w nieomylność. Buntuje się przeciwko Niemu i odwraca się od Niego.
„Daj mi rząd dusz!”
Słowa te, to żądanie wysunięte do Boga. Wyraźne pragnienie żądzy władzy.
Bóg nie pomógł mu, ponieważ Konradem kierowały złe intencje i już diabły spierały się o dusze tego buntownika. Inaczej stało się z księdzem Piotrem, który odznaczał się pokorą i prawdziwą miłością do ludzi.
Zarówno Prometeusz jak i bohater III cz. „Dziadów” zamierzali czynić dobro poprzez zło, buntowali się przeciwko bogu. Trzeba jednak pamiętać, że bogowie mitologicznymi byli mściwi i okrutni a Bóg Konrada miłosierny oraz kochający ludzi. Konrad nie rozumiał postępowania Stwórcy, dlatego w gniewie nazwał Go carem. To właśnie podstawowa przyczyna niepowodzenia Konrada – brak obiektywizmu przy ocenie boskiej miłości do ludzi.
Klęska prometejskiego buntu bohatera ma wiele przyczyn. Był on nazbyt indywidualny, pewny siebie, pyszny... Uważał się za równego z Bogiem, a innymi ludźmi pogardzał. Brakowało mu obiektywizmu. Kierowała nim nie miłość do narodu, lecz przede wszystkim żądza władzy.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut

Ciekawostki ze świata
Teksty kultury