Pamiętnikarstwo - Rozkwita w XVII w. wielka moda na pamiętniki. W większości te domorosłe dzieła nie są zbyt wartościowe literacko. Pisano diariusze, zapisy gawędziarskie, raptularze, czyli kroniki rodzinne. Odnotowywano urodziny dzieci, śmierć, plony, czasem rodowód. Oprócz tego odnotowywano wszelkie wydarzenia - śmierć króla, nową wojnę. Potem znów sprawy prywatne: zaloty zaręczyny, czy też stratę po nocnym włamaniu złodziejaszka! Skarbnica historyków, badaczy obyczajów i języka.
Pamiętniki Jana Chryzostama Paska
Mogą poszczycić się żywą, barwną narracją. Zawierają "autoportret sarmaty" - dzięki nim poznajemy mentalność i typ charakterologiczny tego osobnika. Pasek oczywiście zdrowo sobie pochlebia, ale dzięki temu zdradza też cechy negatywne: chełpliwość, zarozumiałość, sobiepaństwo, pychę i chciwość. Dzieło dzieli się na dwie części. I (lata 1656-1666) - to część wojennej tułaczki i żołnierskiego życia Paska. II (lata 1667-1668) to życie ziemianina, Paska, który osoadł we własnej siedzibie i realizuje wizje znaną nam z Rejowskiego "Żywota człowieka Poczciwego" Taki do końca poczciwy to Pasek nie był, bowiem podobno był kłótnikiem, skąpcem wciąż się procesował, a nawet został skazany na banicję. Za to wielbiciele pana Zagłoby winni wiedzić, że zacny Onufry wiele cech zawdzięcza właśnie Paskowi.
Epistolografia - czyli sztuka pisania listów. Także rozpowszechniona w Baroku. Jak wiemy, do historii przeszły listy króla Jana III Sobieskiego do ukochanej Marysieńki. Oczywiście, zupełnie innych bogactw dostarczają historyką czy biografią króla, zupełnie innych badaczom literatury. Naszą uwagę winna zwrócić kunsztowna forma listów króla, wymyślne epitety, jakimi obdaża adrestatkę, przenośnie, jakie znajduje dla wyrażenia swoich uczuć. Jest wiec Marysieńka jedyną pociechą duszy i jutrzenką, i żoneczką najśliczniejszą, serca królewną itd., itp. Od lat jednak bardziej frapowały ludzi kulisy królewskeigo romansu niźli niuanse epistograficznej poetyki.
Listy do Marysieńki (uzupełnienie)
Pisał je J3S prawie 20 lat (1665-1683). Podobnie jak na polu bitwy, tak i w dziedzinie staropolskiej sztuki pisania listów, zwycięzca spod Wiednia nie ma sobie równych. Aż strach pomyśleć, ile straciła by nasza literatura, gdyby nie częste rozłączki z żoną, gdyby nie tęsknota, gdyby nie miłość i małżeńska wierność...
Pobrali się w atmosferze skandalu, zaledwie kilka tygodni po śmierci pierwszego męża Marysieńki. Ona liczyła sobie 24 lata, on był jedenaście lat starszy. Z całą pewnością romansowali już przed ślubem.
Listy pisał marszałek, hetman, a później król - człowiek nieprawdopodobnie zajęty, ratujący rozpadające się państwo. Zapracowanych też dosięga miłość. Sobieski nie spał po naocach, nie jadł, pisał listy - nieraz po trzy dziennie. Marysieńka, rodowita Fancuzka, nie miała łatwego charakteru. Sobieski skarżył się, czynił wyrzuty, a potem wybaczał i siadał do pisania. Swój list zaczynał zwykle tak:
Duszy i serca pociecho albo, Moja śliczna panno (choć była przecież mężatką) albo jeszcze ładniej Pierwsze moje i ostatnie na tym świecie kochanie.