W każdej religii spotykamy symbole, które streszczają zasady wyznawanej wary. Symbol jest umownym znakiem, oznaczającym coś lub kogoś. Symbol to równocześnie zjawisko przedstawione w dziele literackim,które jest znakiem dla treści bezpośrednio nieujawnionych.
W chrześcijaństwie posługujemy się symbolami, które oznaczają nasze zbawienie. Słowo symbol wywodzi się greckiego słowa symbolom, które oznacza połowę przełamanego przedmiotu( np. pieczęci). Symbol wiary jest, zatem znakiem rozpoznawczym dla wierzących w Chrystusa. Symbolem, równocześnie nazywamy zbiór, streszczenie naszej wiary.
Symbol wiary jest podzielony na trzy części:
I część mówi nam o bogu Ojcu i przedstawia nam przedziwne dzieło stworzenia;
II cześć przedstawia Chrystusa i tajemnicę Odkupienia
III cześć odnosi się do trzeciej osoby Boskiej, będącej źródłem i zasadą naszego uświęcenia.
W swojej pracy na podstawie Katechizmu Kościoła Katolickiego omówię pierwszą część wyznania wiary, artykuł pierwszy paragrafy od pierwszego do trzeciego włącznie.
Artykuł I:
„Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego Stworzyciela nieba i ziemi”.
Paragraf I:
Wierzę w Boga.
Zanim rozpocznę mówić o paragrafie I trzeba nam, zatrzymać się i po krótce wyjaśnić słowo wierzę. Słowo wierzę nieodłącznie kojarzy się nam z wiarą. Co oznacza słowo wiara? Odpowiedź na to pytanie daje nam min obecny papież Benedykt XVI w Wprowadzeniu w Chrześcijaństwo: „Wiara zawsze zawiera coś, z wielkiej przygody, zrywu i skoku, bo jest zawsze ryzykiem, że się przyjmie jako rzeczywistość i podstawowe to, czego bezpośrednio nie widać.” Nasuwa nam się również pytanie czy można wiarę pogodzić z wątpliwościami? Również i na to pytanie odpowiada nam Benedykt XVI: „wiara nigdy nie jest ot tak, po prostu obecna, nigdy nie mogę powiedzieć: mam wiarę, inni jej nie mają.(…) Wiara zawsze pozostaje drogą. Dopóki żyjemy, zawsze nad wiarą wisi groźba i udręka. Jest wspinaczką, dzięki której przybliżamy się do Boga.” Dlatego nieraz wątpliwości są znakiem, że naszą wiarę traktujemy serio. Wiara zawsze pozostaje skokiem w tajemnicę. Wiara, zatem jest łaską, daną nam przez Boga. Oznacza to, że do Boga należy pierwszy krok. On pierwszy wychodzi naprzeciw człowiekowi, daję się poznać, objawia się, wzywa i zaprasza. Nasza wiara, zatem, jest zawsze odpowiedzią na wezwanie Boga. Bóg wspomaga nas od wewnątrz, pobudzając, uzdalniając na przyjęcie prawdy objawionej. Zatem wiara będąc owocem działaniem Boga, pozostaje jednocześnie zawsze owocną decyzją człowieka. Przykładem wiary w Biblii, jest Abraham, nazwany przez Św. Pawła „ojcem wszystkich tych, którzy wierzą”.(Rz. 4, 11. 18).
Jeśli już sobie wyjaśniliśmy, co oznaczają słowa wierzę i wiara, powracamy, więc do naszego paragrafu: Wierzę w Boga.
Katechizm Kościoła Katolickiego w punkcie 199 pisze, że jest to pierwsze stwierdzenie wiary, które jest fundamentem. Rodzi się, zatem pytaniem, kim jest Bóg? W poszukiwaniu odpowiedzi, natrafiamy w Piśmie Świętym na opowieść o Mojżeszu, który spotyka boga w znaku płonącego krzewu(Wj.3). Widzimy zarazem, że Bóg objawia Mojżeszowi swoje imię. Imię jak wiemy wyraża istotę, tożsamość osoby i sens jej życia. Ujawnić swoje imię oznacza pozwolić, by inni mogli nas poznać, w jakiś sposób oddać się, stając się dostępnym możliwym do głębszego poznania i do bycia wzywanym osobowo. Objawiając swoje imię Mojżeszowi w teofanii płonącego krzewu na początku Wyjścia z Egiptu okazało się objawieniem podstawowym dla Starego i Nowego Przymierza. Bóg zatem, jest Bogiem żywych a nie umarłych, to ten sam Bóg, który powołał Abrahama, Izaaka i Jakuba. Objawiając swoje imię – JAHWE, objawia swoją wierność, która nie ma ani początku, ani końca. Obejmuje zarówno przeszłość jak i przyszłość. Wobec tajemnicy Boga, człowiek odkrywa swoją małość i grzeszność. Ten sam Bóg, Który jest, równocześnie jest Bogiem „bogaty w łaskę i wierność”(Wj34,6). Izrael w swej historii mógł odkryć, że Bóg miał tylko jeden powód by go wybawić i się mu objawić, była to Jego bezinteresowna Miłość. Święty Jan mówi, wprost że to Bóg jest Miłością. By się w pełni objawić ludziom Bóg posłał swego Syna Jezusa Chrystusa.
Zajmiemy się teraz drugim paragrafem Katechizmu Kościoła Katolickiego, który brzmi: Ojciec.
Wiara wszystkich chrześcijan opiera się na Trójcy Świętej. „Całą mocą wierzymy i otwarcie wyznajemy, że jeden tylko jest prawdziwy Bóg, wieczny, nieograniczony, niezmienny, niepojęty, wszechmogący, i niewymowny. Ojciec, i Syn i duch Święty: trzy osoby, ale jedna istota, jedna substancja, czyli natura, całkowicie prosta.” W Izraelu Bóg jest nazwany Ojcem, dlatego że stworzył świat, z racji przymierza i daru prawa danego Izraelowi.
Mówiąc o Trójcy Świętej mówimy o Bogu w trzech Osobach: Ojca i Syna i Ducha Świętego. Podstawą wiary jest nakaz Zmartwychwstałego Chrystusa: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w Imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego”(Mt 28, 19). Celem ostatecznym całej ekonomii bożej jest wejście stworzeń do doskonałej jedności Trójcy Świętej.
Osoby Boskie, nierozdzielne w tym, kim są, są także nierozdzielne w tym, co czynią. W jednym działaniu Bożym każda Osoba Boska ukazuje jednak to, co jest Jej własne w Trójcy, przede wszystkim w Boskich posłaniach wcielenia Syna i daru Duchu Świętego.
By bardziej wyrazić tajemnicę Trójcy posłużę się przykładem jednego ze świętych, który w ten sposób objaśniał tajemnicę Trójcy Świętej:
Możemy sobie wyobrazić tylko pewną jasną ideę, posługując się podobieństwem. Czy nie widziałaś kiedyś, jak piekarz przygotował ciasto, aby potem z niego upiec chleb? I co robi? Ano bierze mąkę, drożdże i wodę. To są trzy różne rzeczy: mąka nie jest drożdżami a ni wodą; drożdże nie są mąką ani wodą; woda nie jest ani mąką ani drożdżami. Piekarz miesza te trzy rzeczy razem i z tych trzech rzeczy, które różnią się jedna od drugiej, kształtuje się jedna rzecz. A więc te trzy różne rzeczy zmieszane i urobione razem dały jedną istotę. (…) Istnieją trzy równe i różne osoby i jest tylko jeden Bóg, a to dlatego, że jest jedna jedyna i tożsama natura Boża.”
Przejdźmy teraz do ostatnich rozważań a mianowicie do trzeciego paragrafu Katechizmu Kościoła Katolickiego: Wszechmogący.
Jest to jedyny przymiot Boga, który wymienia symbol wiary. Tytuł Wszechmocny – po grecku Pantokrator – oznacza Pana nieba i ziemi, władcę wszystkiego. Boża wszechmoc nie jest jednak samowolna: „ w Bogu moc i istota, wola i rozum, mądrość i sprawiedliwość są tym samym, tak że nic nie może być w mocy Bożej, co nie mogłoby być sprawiedliwej woli Bożej czy w mądrym rozumie.”
Nazywając Boga „Ojcem” i „Wszechwładnym”, wskazujemy na napięcie między absolutną Miłością i absolutną potęgą, oddaleniem i bliskością, między bytem absolutnym i tym, co najbardziej ludzkie. Słowo „Ojciec” nabiera nowego sensu w Ewangelii, w której ukazuje się tajemnica Trójcy Świętej. Czym naprawdę jest „wszechmoc” Boga, staje się jasne dopiero przy żłóbku i pod krzyżem. Okazuje się, że potęga boga nie opiera się na przemocy, ale na Miłości.
Na zakończenie swojej pracy jako ciekawostkę chcę jeszcze przytoczyć na temat przymiotu Wszechmoc naukę Kościoła przedsoborowego:
„Bóg jest Wszechmocny, wszystko mogący. Wszystko co jest, Bóg stworzył, dla Niego nie ma możliwości. Ludzie mogą wiele uczynić, Bóg może uczynić wszystko, co tylko zechce. Sam rozum nasz mówi, że tak być musi. Bo gdyby coś było dla Boga niemożliwe, to owa trudność byłaby większa i mocniejsza, niż Bóg. Czyli, że Bóg nie byłby Bogiem. Rozum nasz mówi, że największa istota musi być wszechmocna.”