Tytuł nawiązuje do Biblii, czyli księgi ksiąg, która jest dla poety najważniejszą księga ludzkości. Księga jest cierpliwa, zachęca do pracy i wysiłku, wobec niej wszystkie inne dzieła znaczą niewiele. Podmiot liryczny można utożsamić z poetą, który kieruje czytelnika do konkretnego fragmentu pisma, do księgi rodzaju. Zaimki np. "mnie" a także czasowniki "tkwię" , "myślę" sugerują, że podmiot liryczny można utożsamić z autorem. Bohaterem lirycznym jest Biblia, która w pewnym momencie staje się podmiotem. Dzieje się tak za sprawą personifikacji. Biblia napomina by podmiot liryczny nie czytał z pośpiechem, pośpiech bowiem jest nie wskazany gdy chodzi o sprawy duchowe. Biblia jest pocieszycielką. Podmiot liryczny ma przed sobą dużo czasu na jej przeczytanie, nie powinien zrażać się ilością stron. Biblia udziela wskazówek podmiotowi lirycznemu, by przepisywał werset po wersecie, wtedy utrwali sobie jej treść. Czytający Biblie jest człowiekiem w średnim wieku. Jest niecierpliwy, nie zna dokładnie Biblii i chce ją poznać. Z rozpaczą myśli, że nie jest dość ani zdolny ani cierpliwy do jej poznania. Nie popada jednak z tego powodu w depresję tylko zaczyna od nowa.
Wiersz należy do liryki bezpośredniej. Poeta buduje uroczysty nastrój i odwołuje się do wersetu, gdy człowiek zerwał z Bogiem i poznał swoją nagość i słabość. Fragment ten zawiera tajemnicę dobra i zła, mówi o odejściu człowieka od Boga. Świat, w którym żyje poeta należy do szyderców dla, których słowa Biblii i wartości proponowane przez księgę nie są warte głębszej refleksji, mimo to podmiot liryczny podejmuje syzyfowy trud lektury według nakazów pisma.