1. OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA OKRESU
Wiek XIX nazwano stuleciem żelaza, maszyn i pary. Znalazło to odzwier-ciedlenie również w technice wojennej. Szybki rozwój przemysłu spowodował olbrzymie zmiany we flotach wojennych. Gdy w 1853 r. wybuchła wojna (zwa-na wojną krymską) między Rosją a Turcją, po stronie której stanęły Anglia i Francja, zmiany te dały znać o sobie. Podczas tej wojny użyto po raz pierwszy w walce okrętów wojennych o napędzie parowym. Napęd ten wprowadzono do użycia w kilka lat przed rozpoczęciem tej wojny i był on jeszcze w fazie prób. Starzy dowódcy żaglowców podchodzili do nowych okrętów bardzo sceptycz-nie, próbowano dostosować taktykę ery żaglowej do nowych możliwości okrę-tów, co w oczywisty sposób narzucało ograniczenia w wykorzystaniu nowych okrętów, które były szybsze i zwrotniejsze od okrętów żaglowych, ale przede wszystkim nie były zależne od warunków hydrometeorologicznych, czyli kie-runku i siły wiatru oraz w mniejszym stopniu - stanu morza. Atuty floty paro-wej zaczęto wykorzystywać dopiero w latach 70-tych XIX w. kiedy zmieniły się poglądy dowódców, a taktyka walki została dostosowana do możliwości technicznych nowych okrętów. Pod koniec ubiegłego wieku zaczęły wyłaniać się dwie podstawowe klasy okrętów głównych i trzy okrętów pomocniczych. Do okrętów głównych zaliczyć należy pancernik, czyli trzon floty każdego liczące-go się państwa, posiadający dużą siłę ognia i potężny pancerz oraz krążownik, który w początkowych dniach swej egzystencji pełnij zadania zwiadowcze i krążownicze na szlakach handlowych wroga, a dopiero na przełomie wieków zaczęto go wykorzystywać jako pełnowartoś-
1
ściowy okręt wojenny. Do okrętów pomocniczych zaliczyć należy przede wszystkim torpedowiec, który był okrętem o wyporności około 700 ton uzbro-jonym w samobieżne torpedy przeznaczone do ataku na duże cele, takie jak pancerniki i krążowniki. Okrętem stworzonym do obrony przed torpedowcami był kontrtorpedowiec, przeważnie o wyporności 1000-1200 ton, którego głów-nym uzbrojeniem były działa średniego i małego kalibru. Trzecia klasa okrętów pomocniczych to trałowce przeznaczone do niszczenia min, które w drugiej połowie XIX w. stanowiły poważne zagrożenie dla każdego, nawet największe-go okrętu.
Zmianom lub modernizacji uległy też środki walki, co było naturalną kon-sekwencją wprowadzenia do boju okrętu o napędzie parowym. Podstawowymi wynalazkami tego okresu były torpeda i mina, broń wcześniej zupełnie nie zna-na, a siejąca ogromne zniszczenie. Mina została wprowadzona w połowie XIX w. jako skuteczny środek do zakłócenia działalności floty handlowej i blokowa-nia portów nieprzyjaciela. Skuteczne metody walki z minami zostały wymyślo-ne przez rosyjskich oficerów dopiero w roku 1881, kiedy to por. Bieklemiszew skonstruował 183 metrowy trał z liny obciążonej ciężarkami, a w roku 1898 por. Szulc zbudował trał stosowany do dziś, czyli system złożony z pięciu lin obciążonych ciężarkami. Torpedę wprowadzono do boju dopiero na przełomie lat 70-80-tych jako środek typowo defensywny. Możliwości ofensywne torpedy zauważył dopiero rosyjski wiceadmirał Makarow, który uważał, że torpedow-ców należy używać w walce na równi z pancernikami i krążownikami. Następ-nym osiągnięciem były modernizacje artylerii, która na przełomie XIX i XX w. całkowicie zmieniła swe oblicze. Przede wszystkim wprowadzono pociski o cylindrycznym kształcie w miejsce dotychczasowych kulistych. Zaczęto rów-nież gwintować lufy dział, co zwiększyło ich celność i donośność. Ko-
2
lejną nowością były działa, w których pociski ładowane były od tyłu, co w znaczny sposób przyczyniło się do zwiększenia ich szybkostrzelności. Pod ko-niec wieku pojawiły się też pociski wypełnione materiałem wybuchowym, bę-dące w stanie przebić stalowe burty okrętów.
Taktyka walki okrętów parowych sprecyzowała się dopiero na przełomie wieków, a ta istniejąca w połowie XIX w. była oparta na założeniach epoki ża-gla i w żadnej mierze nie wykorzystywała możliwości nowych okrętów. Angiel-scy admirałowie uważali na przykład, że główną metoda walki powinno być ta-ranowanie, a walkę artyleryjską spychano do roli pomocniczej. Podobnie rzecz się miała we Francji i Rosji. Jak już wspomniałem, przełom w tej dziedzinie nastąpił kiedy wiceadmirał Makarow ogłosił założenia swojej taktyki walki.
Tyle na temat ery parowców, teraz chciałbym się skupić na okresie wojny krymskiej, kiedy to parowce stanowiły jeszcze mniejszość we flotach zwaśnio-nych stron, nowinki techniczne jeszcze nie zostały wprowadzone lub w ogóle wymyślone, a dowódcy podchodzili do nowych okrętów z nieufnością i żądali instalacji masztów oraz żagli obok napędu parowego. Okręty parowe w owym czasie stanowiły głównie fregaty i korwety, a w końcowym okresie wojny rów-nież okręty liniowe zaopatrzone w ten rewolucyjny napęd. Okręty dalej budo-wane były z drewna, co czyniło je bardzo czułymi na nowe eliptyczne pociski, które z łatwością przebijały drewniane poszycie żaglowców i wczesnych okrę-tów parowych.
2. OPISY NAJWAŻNIEJSZYCH BITEW MORSKICH
WOJNY KRYMSKIEJ NA MORZU CZARNYM
2.1. Pierwsza bitwa okrętów parowych – Penderaklia Wła-ściwie zdarzenia tego nie powinno się nazywać bitwą, gdyż była to
3
potyczka między dwoma tylko okrętami: rosyjską fregatą parową „Władimir” i tureckim okrętem parowym „Perwas-Barchi”. Okręty te dysponowały niemal jednakowym uzbrojeniem, lecz okręt turecki posiadał jedną zasadniczą wadę: jego 10 dział było rozmieszczonych wyłącznie na burtach, co czyniło go bardzo wrażliwym i w zasadzie bezbronnym w obliczu ataku od dziobu lub rufy. Wadę tę natychmiast wykorzystał dowódca „Władimira” komandor Butakow, zajmu-jąc pozycje za rufą Turka i „częstując” go salwami swej dziobowej baterii. Kie-dy tylko „Perwas-Barchi” chciał wykonać zwrot z zamiarem użycia burtowych dział, „Władimir” natychmiast powtarzał jego manewr nie schodząc mu „z ogo-na”. Potyczka ta trwała około 2 godzin i w zasadzie nie przyniosła zdecydowa-nego rozstrzygnięcia, ponieważ mimo poważnych uszkodzeń masztów i żagli okręt turecki zachowywał sterowność dzięki nieuszkodzonym maszynom. W pewnej chwili kmdr Butakow zbliżył swój okręt do przeciwnika i zasypał ogniem artyleryjskim. „Perwas-Barchi” nie wytrzymał tego uderzenia i poddał się. Tak oto zakończyła się pierwsza w historii potyczka dwóch okrętów paro-wych.
2.2. Bitwa pod Synopą
Bitwa ta miała miejsce także na początku wojny i rozegrała się pomiędzy znajdującą się w porcie flotą turecką w składzie 7 fregat żaglowych, 3 fregat żaglowych, 2 fregat parowych i 4 jednostek transportowych. Flotą rosyjską do-wodził wiceadmirał Paweł Nachimow. Kiedy 11 listopada eskadra Nachimowa, składająca się z 3 żaglowych okrętów liniowych, weszła do zatoki Synopskiej zauważyła tam eskadrę turecką. Dowódca rosyjski widząc, że ma za małe siły, aby zaatakować Turków zdecydował się zaczekać na eskadrę kontradmirała Nowosilskiego w składzie 3 żaglowe okręty liniowe i 2 fregaty żaglowe. 18 li-stopada po przybyciu wspomnianej
4
eskadry Nachmow zdecydował się zaatakować Turków 6 liniowcami, a 2 fre-gaty pozostawić w odwodzie z zadaniem dobicia uciekających okrętów nie-przyjaciela (patrz szkic nr 1).
Rys.1: Bitwa pod Synopą 18 listopada 1853 r.
Po zbliżeniu się do okrętów tureckich Rosjanie rzucili kotwice, aby ich okrętów nie zniósł wiatr, a następnie otworzyli ogień do floty tureckiej. Okręt flagowy Nachimowa „Imperatica Marija” przystąpił do ostrzału flagowego okrętu tureckiego, który po półgodzinnej walce znalazł się na brzegu. Po godzi-nie eskadra turecka przestała istnieć, a jedynym okrętem, który uratował się z rzezi była fregata parowa „Taif”- dysponując większą prędkością uszła dwóm fregatom rosyjskim.
5
Straty Rosjan przedstawiały się następująco: żadnego okrętu zatopionego, kilka poważnie uszkodzonych. Bitwa zakończyła się sukcesem rosyjskim z dwóch przyczyn: po pierwsze - zgraniem okrętów i doskonałą znajomością pla-nu ataku przez dowódców, po drugie - posiadaniem przez liniowce rosyjskie nowych dział strzelających elipsoidalnymi pociskami, które bardzo łatwo prze-bijały drewniane burty okrętów tureckich. Bitwa pokazała również przewagę parowców nad żaglowcami, gdyż jako jedyna uszła z bitwy turecka fregata pa-rowa dysponująca większą prędkością niż ścigające ją żaglowe fregaty rosyj-skie.
2.2. Oblężenie Sewastopola
Na początku wojny dowództwo anglo-francuskie zdecydowało o zajęciu Półwyspu Krymskiego razem z Sewastopolem. Lecz zdobycie tego dobrze bro-nionego miasta okazało się nie lada zadaniem. Przede wszystkim należało wy-sadzić desant na Krymie, następnie zgrać działania floty i oddziałów lądowych tak, aby planowane oblężenie nie trwało zbyt długo i nie przyniosło za dużych strat. Aby przetransportować żołnierzy na Krym zorganizowano flotę liczącą 300 statków i załadowano na nie 62 000 żołnierzy. Zespół ubezpieczający po-dróż przez Morze Czarne i późniejszy desant składał się z ok. 90 okrętów róż-nych klas. Zarówno Anglicy jak i Francuzi nie popisali się zdolnościami orga-nizacyjnymi. Załadunek żołnierzy angielskich trwał aż 7 dni, a na francuski okręty liniowe załadowano dodatkowo po 2 000 ludzi, wskutek czego podczas przejścia w rejon desantu były one całkowicie niezdolne do walki. Jeszcze większym problemem był wybór miejsca lądowania, które ustalono dopiero w czasie liczącej 9 dni podróży do wybrzeży Krymu. Wreszcie 1 września okręty zbliżyły się do brzegu i w ciągu 6 dni wysadziły 62 000 ludzi i 134 działa. W międzycza-
6
sie Sewastopol przygotowywał się do obrony. Od strony morza broniło go 14 baterii z 610 działami, za to od strony lądu sytuacja przedstawiała się znacznie gorzej. Dowódcą obrony był adm. Władimir Korniłow, a jego zastępcą adm. Paweł Nachimow. Flocie rosyjskiej nie przewidziano żadnych szczególnych za-dań. U wejścia do portu zatopiono 7 okrętów, aby uniemożliwić wdarcie się do niego silniejszej floty sprzymierzonych. Natarcie wojsk anglo-francuskich ze strony lądu i morza rozpoczęło się 5 października. Przed bezpośrednim sztur-mem okręty przeprowadziły trwające 8 godzin bombardowanie (wystrzeliwując 50 000 pocisków), które wszakże przyniosło im więcej strat niż korzyści: 4 okręty liniowe zostały ciężko uszkodzone i wyszły z linii, kilka dalszych odnio-sło lżejsze obrażenia. Rosjanie natomiast stracili 1 250 zabitych i rannych (zgi-nął również adm. Korniłow), ucierpiały baterie polowe, lecz ogólne straty były niewielkie. Następny atak przeprowadzono dopiero 9 kwietnia, kiedy to rozpo-częła się trwająca 11 dni walka artyleryjska, która nie przyniosła spodziewa-nych sukcesów. Wskutek tego ogólne natarcie odłożono na dzień 17 czerwca 1855 r. Nacierające wojska liczyły 173 000 żołnierzy i 587 dział, siły obrońców to 75 000 ludzi i 549 dział. Szturm trwał dwa dni i zakończył się porażką sprzymierzonych. W następnych dniach wojska sojusznicze ponawiały ataki kilkakrotnie, lecz bez rezultatu - twierdzy nie udało się zdobyć. Ciągłe walki wyczerpywały jednak obrońców, a Sprzymierzeni ciągle dostarczali posiłki. W dniu 17 sierpnia nastąpił skomasowany ostrzał artyleryjski z 1100 dział alianc-kich, obrońcy odpowiedzieli ogniem ze swych 1200 dział, lecz w skutek nie-wielkiej ilości amunicji i prochów ich ogień był o wiele mniej skuteczniejszy od ognia atakujących. W tym samym czasie od strony morza prowadzono ostrzał z okrętów angielskich i francuskich m. in. z 3 pływających baterii fran-cuskich „Devastation”, „Tonnante”
7
i „Lave”, przyholowanych specjalnie do tego celu z Francji. Jednostki te posia-dały żelazny 12 centymetrowy pancerz, który był nie do przebicia przez pociski rosyjskie. W dniu 8 września wojska i okręty sojusznicze przeprowadziły osta-teczny szturm na Sewastopol, który tym razem doprowadził do kapitulacji twierdzy. Trwająca 349 dni obrona Sewastopola pokazała, że dobrze zorgani-zowana baza może się przez długi czas bronić przed przeważającymi siłami nieprzyjaciela. Plan oblężenia przedstawia szkic nr 2.
Rys.2. Obrona Sewastopola w 1854 r.
8
Opisałem tu wszystkie ważniejsze bitwy na Morzu Czarnym, pozostałe potyczki między flotami walczących państw nie miały większego znaczenia strategicznego, więc nie zostały przeze mnie uwzględnione.
3. OPISY NAJWAŻNIEJSZYCH BITEW I DZIAŁAŃ
FLOT SPRZYMIERZONYCH W CZASIE WOJNY
KRYMSKIEJ NA MORZU BAŁTYCKIM
3.1. Początkowy okres wojny i działania floty angielskiej
Inicjatorką działań na Bałtyku była Anglia, która jeszcze przed oficjalnym wypowiedzeniem wojny Rosji wysłała na to morze silną eskadrę parowców pod dowództwem admirała Charlesa Napiera w składzie 8 okrę- tów liniowych, 4 fregaty i 4 uzbrojone statki z pędnikami kołowymi. Z czasem do eskadry an-gielskiej dołączyła flota francuska. Głównymi założeniami admiralicji angiel-skiej było zniszczenie floty rosyjskiej, zdobycie panowania na morzu, zniszcze-nie jej baz morskich oraz sprowokowanie państw nadbałtyckich, przede wszyst-kim Szwecji, do udziału w wojnie przeciw Rosji, co stworzyłoby drugi front odciągając znaczne siły z głównego obszaru działań na Morzu Czarnym. Rosyj-ska flota bałtycka składała się ze 124 jednostek. Trzonem floty były 22 okręty liniowe i 11 fregat parowych. Eskadra ta stacjonowała w Kronsztadzie, głównej bazie rosyjskiej na Bałtyku. Poza tym Rosjanie posiadali jeszcze 9 liniowców, 6 fregat żaglowych, 16 uzbrojonych parowców sklasyfikowanych jako fregaty parowe oraz 60 kanonierek wiosłowych. Flota ta mimo imponujących liczb nie posiadała większej wartości bojowej ze względu na słabo wyszkolone załogi i zły stan techniczny okrętów. Zważywszy na te czynniki dowództwo rosyjskie zdecydowało się na przyjęcie taktyki aktywnej obrony wybrzeża Bał-
9
tyku. Ponadto Rosjanie przeznaczyli około 200 000 tysięcy żołnierzy do obrony głównych baz na tym obszarze.
W dniu 18 marca wspomniana eskadra angielska znalazła się na obszarze cieśnin duńskich i po otrzymaniu posiłków, tzn. 6 żaglowych liniowców, wyru-szyła do zatoki Koge, gdzie miała oczekiwać na wypowiedzenie wojny Rosji. Dyrektywa nakazująca rozpoczęcie działań na Bałtyku i blokadę portów rosyj-skich nadeszła dnia 12 kwietnia i w tym też dniu admirał Napier ogłosił blokadę wybrzeży rosyjskich. Napier przeszedł teraz do realizacji planu, czyli sparali-żowania żeglugi rosyjskiej na Bałtyku i, w późniejszym okresie, zajęcia Wysp Alandzkich, które Anglicy zamierzali przekazać Szwecji jako pewnego rodzaju zachętę do włączenia się do wojny. W celu zlikwidowania żeglugi rosyjskiej na Bałtyku Napier rozdzielił swój zespół na trzy mniejsze pod dowództwem kontr-admirałów Chadsa, Corriego oraz Plumridgesa i wysłał je w morze. Okręty te przechwyciły 37 statków fińskich i niewielką ilość jednostek rosyjskich. W końcu kwietnia eskadry te połączyły się przy wejściu do Zatoki Fińskiej, skąd admirał Napier udał się pod Sztokholm, aby przez manifestacje siły skłonić Szwedów do przystąpienia do wojny. Zabiegi te były wszakże bezowocne, a Szwedzi odmówili wszelkiej pomocy okrętom angielskim, łącznie z niedostar-czeniem pilotów na okręty brytyjskie. W związku z brakiem pomocy od Szwe-dów adm. Napier zażądał posiłków z Anglii, gdyż uznał, że jego siły są niewy-starczające do opanowania Wysp Alandzkich. Brakowało mu przede wszystkim piechoty morskiej dla wysadzenia desantu, więc postanowił cierpliwie poczekać na nadejście spodziewanych posiłków. W pierwszej połowie maja Anglicy krą-żyli bez celu między Gotlandią a Wyspami Alandzkimi. W dniu 20 maja Napier zdecydował się zaatakować półwysep Hanko i wysadzić dywersyjny desant w porcie Ekenas. Atak
10
na półwysep i położoną tam twierdzę nie powiódł się wskutek zmasowanego ognia artylerii nieprzyjaciela. Również desant w Ekens nie udał się, gdyż An-glicy liczyli, że ten port położony w głębi zatoki nie będzie miał zorganizowa-nej obrony, a rzeczywistość przedstawiała się zupełnie inaczej. Chcąc poprawić morale załóg po pierwszych niepowodzeniach Napier powtórzył atak na półwy-sep Hanko tym razem z większą ilością okrętów.
Rys.3. Działania zespołu brytyjskiego na Bałtyku wiosną 1854 r.:
1 - blokada portów i wybrzeży rosyjskich w kwietniu ;
2 - połączenie się eskadr w końcu kwietnia ;
3 - flota brytyjska pod Sztokholmem ;
4 - okręty brytyjskie pod półwyspem Hanko i desant w Ekens ;
5 - desanty brytyjskie w portach Zatoki Botnickiej ;
6 - powrót eskadry brytyjskiej na środkowy Bałtyk w czerwcu 1854 r.
11
Po walce admirał pisał: „Wystrzeliłem z okrętów nieco pocisków do twierdzy, ale ostrzał przypominał obrzucanie grochem granitowej ściany.”
Po niepowodzeniach przy południowych wybrzeżach Finlandii Anglicy próbowali szczęścia na wodach Zatoki Botnickiej ale i tam nie odnieśli więk-szych sukcesów. Ruchy eskadr Anglików w tym okresie przedstawia szkic nr 3 (str. 11). Po tych niepowodzeniach zespół angielski udał się na obszar środko-wego Bałtyku, gdzie oczekiwał na eskadrę francuską.
3.2. Wypad floty angielsko-francuskiej pod Kronsztad
W pierwszych dniach czerwca 1854 r. na Bałtyk przybyła eskadra francu-ska w składzie 9 okrętów liniowych (w tym 1 parowy), 7 fregat (1 parowa) i 4 uzbrojonych statków parowych z pędnikami kołowymi. Dnia 12 czerwca zespół francuski, liczący w sumie 20 okrętów, połączył się z eskadrą angielską w po-bliżu południowych wybrzeży Finlandii. Flota angielska również otrzymała po-siłki i liczyła już 36 okrętów, w tym 19 liniowców (13 parowych), 4 fregaty pa-rowe, 10 uzbrojonych parowców z pędnikami kołowymi i 3 mniejsze okręty. W sumie więc flota sprzymierzonych liczyła 56 okrętów: 14 liniowców żaglowych i 14 parowych, 6 fregat żaglowych i 5 parowych, 14 uzbrojonych okrętów pa-rowych i 3 mniejsze okręty żaglowe. Na tych okrętach znajdowało się 3 450 dział artylerii ciężkiej i średniej, a cała flota rosyjska rozmieszczona w różnych portach miała ich 3 374. Siły sprzymierzonych były już zdolne do rozpoczęcia działań na pełną skalę i zajęcia Wysp Alandzkich oraz ataku na największe porty rosyjskie, jednak sporne instrukcje admiralicji angielskiej i francuskiej doprowadziły do tygodniowego opóźnienia w rozpoczęciu działań. W końcu po długich sporach zadecydowano, że do dowództwa zostanie wysłana prośba o przysłanie wojsk desantowych, a tymczasem flota spróbuje
12
zaatakować Kronsztad. Zadanie to było jednak bardzo trudne, o czym wkrótce przekonali się dowódcy połączonych eskadr. Kronsztad został przygotowany do obrony w bardzo dobry i pomysłowy sposób. Podejście do portu było możliwe tylko wytyczonymi torami wodnymi ze względu na liczne mielizny i skały, do-datkowo Rosjanie zastosowali pola minowe, których panicznie bali się starsi oficerowie sprzymierzonych. Poza tym ustawiono zaporę z ustawionych w linie i zakotwiczonych 17 okrętów liniowych. Po wysłaniu zwiadu admirałowie zde-cydowali, że nie należy narażać okrętów, a w razie porażki - prestiżu obydwu krajów. Po kolejnych sporach zdecydowano zastosować blokadę Kronsztadu. Działania te były praktycznie bezcelowe, gdyż flota stacjonująca w tym porcie i tak nie miała zamiaru nigdzie płynąć. Na tej bezskutecznej blokadzie okręty spędziły prawie miesiąc pływając lub stojąc na kotwicy nie wykorzystywane w żaden rozsądny sposób. W ten sposób skończyła się pierwsza próba ostrzału Kronsztadu. Sytuację tę ilustruje szkic nr 4.
Rys.4. Blokada Kronsztadu przez połączoną flotę angielsko-francuską od 26 czerwca
do 18 lipca 1854 r.
13
3.3. Atak na Bomersund
Po zarzuceniu blokady Kronsztadu z powodu „szerzącej się epidemii cholery spowodowanej klimatem” flota sprzymierzonych przeszła w okolice Wysp Alandzkich, gdzie dołączyły do niej statki z wojskami desantowymi. Do-wództwo „połączonej floty” zadecydowało, że celem ataku stanie się Bomer-sund, główna baza rosyjska w tym obszarze. Bomersund był słabo ufortyfiko-wany i posiadał garnizon złożony zaledwie z 1 600 ludzi. Ponadto 900 żołnierzy rozmieszczonych było w trzech wieżach w okolicach fortu. Siły desantu liczyły około 10 000 piechoty morskiej. W tej sytuacji dowódca garnizonu generał major Bodisko zdawał sobie sprawę z tego, że nie zdoła się obronić przed przeważającym przeciwnikiem, lecz mimo to bardzo sprawnie dowodził obroną. Działania floty ilustruje szkic nr 5.
Rys. 5. Desanty wojsk alianckich na Wyspach Alandzkich i zdobycie przez nie
rosyjskiej twierdzy Bomersund.
13
Desant nastąpił 4 sierpnia i po czterech dniach całość wojsk razem z polową artylerią znalazła się na brzegu. Dalsze pięć dni zabrało im zajęcie pozycji wyj-ściowych do natarcia, które nastąpiło 13 sierpnia. W tym dniu, po krwawych walkach, zajęto wieżę zachodnią, 14 sierpnia padła wieża północna, a 15. wieża wschodnia. W tej sytuacji Rosjanom został tylko fort, który padł w dniu 17 sierpnia.
W ten sposób siły anglo-francuskie odniosły pierwsze zwycięstwo na ob-szarze Morza Bałtyckiego. Było to zwycięstwo wątpliwej wagi, a ponieważ wkrótce po tym piechota francuska odpłynęła do Francji razem z eskadrą okrę-tów, Anglicy zniszczyli resztę fortyfikacji na wyspach i ewakuowali swoją pie-chotę morską z Bomersundu. Dnia 9 października flota angielska otrzymała rozkaz powrotu do Anglii i w ten sposób zakończyły się działania wojenne na Bałtyku w roku 1854.
3.4. Drugi wypad floty sprzymierzonych pod Kronsztad
Działania w roku 1854 nie przyniosły żadnych znaczących sukcesów dla żadnego z sojuszników. Dlatego w roku następnym Admiralicja Brytyjska wy-ciągnęła wnioski z ubiegłorocznych działań i swą flotę pod dowództwem admi-rała Dundasa wyposażyła w 36 małych kanonierek i okrętów moździerzowych, które posiadały małe zanurzenie, pozwalające na bliskie podejście do brzegu i bezpośrednie ostrzeliwanie pozycji wroga. Poza- tym w skład sił angielskich wchodziły 23 liniowce (19 parowych), 21 uzbrojonych statków parowych i 11 mniejszych okrętów żaglowych. W marcu, kiedy eskadra angielska wpłynęła na Bałtyk w celu jak najszybszego zablokowania floty rosyjskiej, Francuzi nie byli jeszcze gotowi ze swoją flotą. Te zadania jednak miały charakter czysto po-mocniczy - głównym celem był atak na Kronsztad, a następnie na Petersburg. Właśnie pod Kron-
14
sztadem do eskadry angielskiej dołączyła flota francuska w składzie: 3 liniowce (1 parowy), 3 uzbrojone statki parowe, 3 żaglowe korwety i 12 mniejszych okrętów. Rosyjska obrona również uległa znacznej poprawie, ponieważ przez zimę zdołano wybudować 150 kanonierek wiosłowych, stanowiących poważne wyzwanie dla całej floty sojuszniczej. Ponadto na podejściu do Kronsztadu za-stosowano po raz pierwszy tzw. pozycje minowo-artyleryjskie, tzn. pola mino-we znajdujące się w zasięgu baterii brzegowych. Te środki, w połączeniu ze zwiększoną ilością wszelkiego rodzaju artylerii, stanowiły barierę nie do prze-bycia dla floty sprzymierzonych. Dowódcy angielscy widząc beznadziejność sytuacji zdecydowali się wycofać spod Kronsztadu. Tym sposobem nie powio-dła się następna operacja floty sprzymierzonych na Bałtyku, a na dodatek obaj admirałowie, angielski i francuski, omal nie dostali się do niewoli, gdy okręt, którym płynęli wpadł na minę i omal nie zatonął. Niepowodzenie ataku na Kronsztad uniemożliwiło zdobycie Petersburga tą drogą i zmusiło dowódców sprzymierzonych do opracowania planu zastępczego, a mianowicie zajęcia sto-licy przeciwnika od strony lądu. Do tego celu trzeba było zdobyć port zdolny do przeładunku dużej ilości wojsk i zaopatrzenia. Wybór padł na Wyborg.
3.5. Desant angielsko-francuski pod Wyborgiem
W połowie czerwca sojusznicza flota weszła na wody Zatoki Wyborskiej. Trzon floty zatrzymał się w zewnętrznej części zatoki, a w stronę portu wysłano tylko kanonierki z desantem. Po dopłynięciu na dostateczną odległość spuściły one na wodę małe łodzie, na których znajdowali się żołnierze. Następnie łodzie te zostały wzięte na hol przez parowce i rozpoczęto podejście do portu. Gdy ło-dzie podeszły blisko portu powitał je ogień
17
artylerii brzegowej, a na domiar złego spostrzeżono uzbrojony statek parowy „Tosno” kotwiczący w porcie, który natychmiast otworzył ogień do atakują-cych. Po odniesieniu dużych strat w ludziach znajdujących się na łodziach roz-począł się odwrót okrętów angielskich. Działania te ilustruje szkic nr 6.
Rys. 6. Nieudany desant floty brytyjskiej pod Wyborgiem w czerwcu 1855 r.
Próba zdobycia Wyborgu zakończyła się nie tylko porażką w postaci nie zdobycia portu, ale także nie rozpoznano do końca sił i rozmieszczenia obrony, co było znaczącą porażką.
3.6. Bitwa o Sveaborg
Po porażce pod Wyborgiem flota sojusznicza przeszła pod Sveaborg, jedną z głównych baz rosyjskich, i zaczęła formować bardzo pomysłowy szyk zaprezentowany na szkicu nr 7 (str. 18), w którym głównym atutem miały być okręty moździerzowe i kanonierki. Okręty liniowe i fregaty przeznaczono do ognia dalekiego i wspierania okrętów mniejszych. Trwająca 2 dni walka artyle-ryjska rozpoczęła się 9 sierpnia o godz. 700, kiedy to otworzyło ogień ponad 50 okrętów na raz. Baterie rosyjskie liczące około
16
350 dział nie od razu odpowiedziały na ostrzał, gdyż w większości były to działa przestarzałe o małym zasięgu.
Rys. 7. Bitwa o Sveaborg w dniach 9 do 11 sierpnia 1855 r.
Podczas 45 godzinnego ostrzału sprzymierzeni wystrzelili około 17 000 poci-sków różnych kalibrów, powodując olbrzymie straty w twierdzy rosyjskiej, lecz nie zmuszając jej obrońców do kapitulacji. Po wspomnianych 45 godzinach flota sprzymierzonych przerwała ogień i wycofała się poza zasięg artylerii ro-syjskiej. Większość z okrętów moździerzowych nie nadawała się już do użycia, gdyż po wystrzeleniu 200-250 pocisków ówczesne moździerze po prostu zuży-wały się. Po dwóch dniach bezowocnego postoju w sąsiedztwie bazy eskadry aliantów wycofały się z obszaru działań. Obrona Sveaborgu po raz kolejny do-wiodła, że do zajęcia portu, lub bazy wroga nie wystarczy sama marynarka. Po kolejnej porażce flota sprzymie-
17
rzonych nie przejawiała już znacznej aktywności na Bałtyku i do końca wojny ograniczała się do blokady wybrzeża.
4. ZNACZENIE WOJNY KRYMSKIEJ
W HISTORII ROZWOJU FLOTY
Jak już powiedziałem na wstępie, wojna krymska była pierwszą wojną, w której zastosowano kilka nowych rodzajów broni takich jak: okręt o napędzie parowym, elipsoidalne pociski do dział i miny. W trakcie tej wojny można było sprawdzić w akcji nowoczesne na tamte czasy okręty i taktykę walk na morzu. Wojnę krymską możemy nazwać więc „Pustynną Burzą XIX wieku”, właśnie ze względu dużą ilość nowości technicznych po raz pierwszy wykorzystanych w walce. W ostatecznym rozrachunku Rosja przegrała tę wojnę, ale to właśnie dziełem oficerów tego kraju jest pomysł pola minowego, czy systemu pozycji minowo-artyleryjskich. Potyczki w czasie wojny krymskiej są więc bardzo ważnym epizodem w historii wojen morskich oraz rozwoju wojennej myśli technicznej, a także taktyki prowadzenia działań wojennych na morzu.
Literatura:
1. Tadeusz Klimczyk „Historia pancernika”, Wydawnictwo „LAMPART”
Warszawa 1994 r. – wyd. I ;
2. Edmund Kosiarz „Wojny na Bałtyku X-XIX w.”, Wydawnictwo Morskie
Gdańsk 1978 r. – wyd. I ;
3. Edmund Kosiarz „Bitwy morskie”, Wydawnictwo „LAMPART”, War-
szawa 1994 r. – wyd. IV .
Piotr Ostałowski
kl. III c
DZIAŁANIA MORSKIE W CZASIE WOJNY KRYMSKIEJ
( SUPLEMENT )
5. DZIAŁANIA W POZOSTAŁYCH CZĘŚCIACH ŚWIATA
Sprzymierzeni podjęli akcje podobne do tych przeprowadzanych na Bałtyku również w innych częściach świata.
18 sierpnia 1854 r. zaatakowali główny port rosyjski na Kamczatce – Pietro-pawłowsk. Bombardowanie prowadzone do 24 sierpnia nie przyniosło jednak żad-nych rezultatów, a próba wysadzenia tam desantu nie powiodła się. Dowódca garni-zonu rosyjskiego gen. Zawojko prawdopodobnie dowiedział się o zamiarach wroga i doskonale zorganizował obronę portu. Sojusznicy postanowili powtórzyć swą wy-prawą w maju następnego roku lecz uprzedzeni o tym Rosjanie ewakuowali wszyst-kich mieszkańców i cały garnizon z Pietropawłowska oraz wysadzili wszystkie umocnienia. Kiedy 8 maja flota sprzymierzonych przypłynęła pod port dokonała wielu niepotrzebnych zniszczeń, puszczając się na koniec w bezskuteczną pogoń za statkami rosyjskimi.
Podobny przebieg miały działania na Morzu Białym gdzie ostrzelano klasztor Sołowiecki. Obrońcy wszakże posiadali artylerię, której ogień zmusił flotę Sprzy-mierzonych do odwrotu. W dalszym okresie wojny operacje tego typu miały prawie wyłącznie charakter terrorystyczny. Działania takie można było zaobserwować nad Morzem Azowskim, a w szczególności w zniszczeniu miasta Kercz leżącego pomię-dzy Morzem Czarnym a Morzem Azowskim, na półwyspie o tej samej nazwie. Wszystkie te działania nie miały wszakże żadnego znaczenia strategicznego i nie wywarły żadnego wpływu na przebieg wojny.
LITERATURA:
1. Ludwik Bazylow „Dzieje Rosji: 1801-1917”, wyd. II, PWN - Warszawa 1977 r.
2. Ludwik Bazylow „Historia Rosji – tom. II”, PWN – Warszawa 1985 r.