Polska w Unii Europejskiej może odgrywać rolę regionalnego lidera w podejmowaniu ważnych inicjatyw politycznych i gospodarczych. To właśnie w Polsce, jako w pierwszym kraju, w latach 80. pojawił się pierwszy impuls demokratycznych przemian, które objęły potem całą Europę. Zmiany na kontynencie europejskim spowodowane przez zryw polskiej Solidarności umożliwiły przemiany polityczne w tej części świata. Przeobrażenia systemowe przebiegały w Polsce inaczej niż w Czechosłowacji czy dawnym NRD - dramatyczniej, były też bardziej rozciągnięte w czasie. Jest to świadectwo, z jakim uporem i determinacją Polacy walczyli o demokrację.
W latach 1997-2001 przeprowadzono w Polsce cztery olbrzymie reformy: służby zdrowia, ubezpieczeń społecznych, administracji publicznej i szkolnictwa. Pomimo tak silnego nacisku transformacji i różnorodnych problemów z nią związanych, Polacy wyszli
z niej obronną ręką. Polskie społeczeństwo jest nie tylko elastyczne, jest również młode, co jest powiązane ze sobą ścisłą zależnością. Młodzi ludzie są bardziej przygotowani na zmiany
i szybciej je akceptują. Fakt, że Polska ponad czterdzieści lat jako państwo bloku sowieckiego była zmuszona pertraktować i utrzymywać zażyłe stosunki gospodarcze
i polityczne ze Związkiem Radzieckim, może być atutem w Unii. Polacy znają mentalność swoich wschodnich sąsiadów, potrafią z nimi współpracować, handlować, negocjować. Kraj, położony w sercu Europy, może się przyczynić do wzmocnienia europejskiego systemu bezpieczeństwa, stanowiąc pomost w stosunkach Unia Europejska-Wschód.
Polska jest przekonana, że perspektywa dołączenia do Unii Europejskiej otwiera przed nią niezwykłe możliwości rozwoju gospodarczego. Polska przeszła bardzo trudną drogę od gospodarki systemowej do rynkowej. Swój sukces może zawdzięczać wprowadzeniu
w 1989r. tzw. Planu Balcerowicza. Reforma miała na celu nadrobienie straconego czasu
i szybkie wyjście z gospodarczego zastoju. Zamierzenia zostały spełnione, ale odbyło się to dużym kosztem całego społeczeństwa. Wejście do Unii pozwoliło kontynuować ten wysiłek
i otworzy przed Polską szansę na jeszcze szybszy rozwój ekonomiczny. Już przyspieszenie wzrostu gospodarczego (od 1993 r.) wpłynęło pozytywnie na wzrost atrakcyjności polskiej gospodarki dla inwestorów zagranicznych, a nowa ustawa o prawie dewizowym zakładająca swobodę obrotu dewizowego za granicą wyszła naprzeciw zagranicznym inwestorom. Polska liczy na większy napływ kapitału zagranicznego. Zaadaptowanie zasad polityki gospodarczej obowiązujących w UE wzbudzi większe zaufanie inwestorów do polskiej gospodarki. Również przystąpienie do strefy „euro" przyniesie ze sobą sporo korzyści: obniżenie kosztów produkcji i prowadzenia biznesów, możliwości łatwiejszego pozyskania kapitału, szybszy rozwój sektora bankowego. Trzy kryteria już są teraz spełnione: niezależność banku centralnego, maksimum zadłużenia publicznego w wysokości 60% PKB, maksimum rocznego zadłużenia budżetów publicznych w wysokości 3% PKB - zostały one nawet wpisane do konstytucji.
Przystąpienie do Unii to również niepowtarzalna szansa dla polskich rolników. Integracja przyspieszy proces restrukturyzacji polskiego rolnictwa przy efektownym wykorzystaniu funduszy unijnych. Korzyści z integracji odniosą zwłaszcza producenci
i eksporterzy rolno-spożywczy. Wejście Polski do Unii oznacza uzyskanie pełnego dostępu polskich producentów rolno-spożywczych do unijnego rynku. Przyniesie również możliwość korzystania ze wspólnej polityki rolnej, co może stworzyć szansę większego eksportu na rynki krajów trzecich. Wreszcie, przy wsparciu i wykorzystaniu funduszy strukturalnych, spowoduje rozwój infrastruktury i całej polskiej wsi.
Do tej pory Polska korzysta z funduszy przedakcesyjnych PHARE, SAPARD i ISPA.
Z przyznanych alokacji z tych funduszy na lata 2000-2006 wynika, że Polska może skorzystać z transferów ok. 950 mln euro, co stanowi 30% całości środków. Sejm uchwalił Ustawę o zasadach wspierania rozwoju regionalnego i trwają prace nad przygotowywaniem poszczególnych programów.
W procesie harmonizacji podatkowej państwa członkowskie nie mogą nakładać na towary pochodzące z innych państw członkowskich żadnych bezpośrednich lub pośrednich podatków wyższych niż obowiązujące na ich terytorium. Traktat o Wspólnocie Europejskiej zakłada harmonizacje podatku obrotowego, akcyzowego i innych podatków pośrednich. Dotyczy to więc podatku od wartości dodanej (VAT) i podatku od wyrobów konsumpcyjnych. Stawki tych podatków nie zostały jednak ujednolicone. Ustalono jedynie pewne minimalne ich poziomy. Na trudności napotyka harmonizacja podatków bezpośrednich takich jak podatek od wynagrodzeń, podatek dochodowy od osób fizycznych i od osób prawnych. Najważniejszy dla obywateli podatek (od dochodów osobistych) nie podlega regulacjom europejskim i pozostanie prawdopodobnie domeną poszczególnych państw. Stąd też nie będzie potrzeby negocjowania przez Polskę stawek tych podatków.
W 2000 r., po ośmiu latach obowiązywania części handlowej Układu Europejskiego, na piętnaście krajów UE przypadło ponad dwie trzecie wymiany handlowej Polski z zagranicą. Byliśmy dziewiątym dostawcą towarów na rynek unijny i jednocześnie czwartym odbiorcą. Zdecydowana większość zainwestowanego w Polsce kapitału zagranicznego pochodziła i do dzisiaj pochodzi z Unii. Polska korzystała też wielokrotnie ze środków Europejskiego Banku Inwestycyjnego w Luksemburgu, np. w 1994 r. na budowę oczyszczalni ścieków w Warszawie (prawie 45 mln ecu), dzięki której woda trafiająca do Wisły i Bałtyku została pozbawiona ponad 90% zanieczyszczeń. Oczywiście ta inwestycja poniosła za sobą koszty- zaostrzenie przepisów dotyczących środowiska i jego ochrony.
W szybkim tempie, dzięki pomocy Unii Europejskiej, Polska nadrabia zaległości
w dziedzinie edukacji. Od marca 1998 r. uczestniczy na zasadach partnerskich w programie Leonardo da Vinci, który służy doskonaleniu procesu edukacji. W 2001 r. w ramach tego programu polskie organizacje realizowały partnerskie projekty z instytucjami, szkołami wyższymi i przedsiębiorstwami z Austrii, Czech, Danii, Grecji, Niemiec, Węgier, Włoch oraz Wielkiej Brytanii. Od marca 1998 r. Polska przystąpiła także do programu Sokrates. Dzięki akcji Erasmus, studenci i wykładowcy szkół wyższych mogą wyjeżdżać na zagraniczne uczelnie.
Perspektywa dołączenia do Europy otwiera przed Polską najkorzystniejszą koniunkturę polityczną od 300 lat. W kraju po 1989 r. silnie rozbudzono społeczną świadomość praw i obowiązków. Polska w Unii będzie otwartym na współpracę, wolnym od fobii i uprzedzeń, obywatelskim państwem. Polska w strukturach decyzyjnych UE po rozszerzeniu formalnie ustępować będzie jedynie pięciu głównym mocarstwom europejskim. Zadecydował o tym szczyt w Nicei w grudniu 2000 r., podczas którego przyznano nam tyle samo głosów w Radzie Unii Europejskiej, ile Hiszpanii, pięćdziesiąt miejsc w Parlamencie Europejskim oraz stanowisko komisarza. Po uzyskaniu przez Polskę członkostwa w UE w ośmiu instytucjach europejskich pracę znajdzie w sumie 2,5 tys. Polaków. Będą to ludzie doskonale wykształceni, bo proces przygotowywania kadr rozpoczął się w kraju już na początku lat 90. Komisja Europejska współpracuje na przykład z Uniwersytetem Warszawskim w szkoleniu tłumaczy kabinowych. To tutaj pojawił się impuls demokratycznych przemian, które później objęły całą Europę. Zmiany na kontynencie spowodowane przez zryw „Solidarności" umożliwiły przemiany polityczne w tej części świata. Polska w Unii stopniowo stanie się krajem bogatym i zasobnym. Analizy ekonomistów wskazują na możliwość podwyższenia PKB o 0,2-1,7 punktów procentowych średniorocznie. Oznacza to, że po dwudziestu latach poziom rozwoju gospodarczego Polski byłby od 5% do 40% wyższy niż w przypadku nie przystąpienia do UE. Przyrost PKB przełoży się na wzrost indywidualnych dochodów i na zmniejszenie różnicy dzielącej społeczeństwo polskie od społeczeństw państw członkowskich UE. Oczekiwany jest również napływ kapitału zagranicznego do Polski i zwiększenie już istniejących inwestycji. Większe zainteresowanie wykażą zapewne inwestorzy europejscy, zachęceni pełną stabilnością wynikającą z ujednolicenia prawa, ale też inwestorzy spoza Unii. Docenią bowiem perspektywę łatwiejszej sprzedaży swoich towarów na terenie całego ugrupowania.
Koszty transformacji gospodarczej nie są ceną członkostwa w Unii, ale ceną wieloletniego zapóźnienia polskiej gospodarki. Korzyści ekonomiczne wynikające z integracji wielokrotnie przewyższają koszty związane z dostosowaniem do członkostwa w Unii. Pojecie kosztów nie jest zresztą jednoznaczne. To, co jedni uważają za koszt polityczny (np. przeniesienie części uprawnień państwa na rzecz instytucji Unii Europejskiej), dla innych jest zyskiem w postaci współudziału w procesach decyzyjnych UE.
Koszty ekonomiczne związane z dostosowaniem i restrukturyzacją gospodarki dają
w perspektywie zysk - jej modernizację oraz wzrost efektywności i konkurencyjności. Wzrost kosztów pracy dla jednych, może dla drugich oznaczać wzrost płac i poziomu życia.
Reasumując członkostwo Polski do Unii Europejskiej sądzę, że wykazało więcej zalet niż wad. Polska przyjmując partnerstwo unijne wraz z grupą innych krajów z obszarów Europy Środkowo-Wschodniej przyczyniła się do zwiększenia bezpieczeństwa europejskiego
i wzmocnienia wewnętrznej demokracji. Unia Europejska z chwilą podpisania traktatu akcesyjnego dała nam szanse na zrealizowanie naszych celów i otworzyła drzwi do zjednoczonej Europy.