Dla wszystkich sympatyków zadań pani Michalskiej from EZN
Warunki i prawa panujące w obozie, charakterystyka
-podłogi były cementowe
-w celach dla 20 osob siedziało ponad 70
- od godziny 5.30 zaczynala sie praca
-więzniowie dostawali 300g chleba i miskę zupy
-ściezki zrobione byly z desek połozonych jedna przy drugiej
-posiłek "stachanowcow" ktorzy wyrabiali 25% normy skladal sie z łyzki gestej kaszy, solonej treski lub sledzia. w poludnie dostawali 100 g chleba i lyzke gotowanej spo
-istniala solidarnosc miedzy przesladowanymi a przesladowcami (np. wobec Gorcewa str. 98)
- w lipcu i sierpniu dozywiano sie jagodami, grzybami, jarzebina, wygrzebywano ze smietnika zgnile liscie kapusty lub oskrobiny kartofli
-tortury na sledztwie byly "jedynie" srodkiem pomocniczym
- "etap na Komyłę" oznaczal, ze ktos idzie do gazu
- przy widzieniach nalezalo zachowac pozory normalnosci. Wiezniow wysylano do fryzjera, dostawali talony na jedzenie, nowe ubrania (str. 150)
-wiezniowie marzyli o kilku chwilach w szpitalu. Byl tam uprzejmy lekarz i siostra. czysta posciel, duza sala. Ludzie ktorzy umierali w szpitalu byli szczesliwi ze umierali w godziwych warunkach. W szpitalu bylo 8 lozek na sale, 2 okna, dyzurka, 2 szafy na leki. Kazdy szedl do lazni, dostawal czysta bielizne, surowke, bialy chleb. Lekarze nalezeli do elity. Mielo dostep do kuchni i do lekow.
-Raz na dekade byl dzien wolny od pracy. Kiedy oboz przekraczal gorna granice produkcji na kwartal uroczysicie oglaszano "wychodnoj dzien".
- 1 maja wszyscy mieli wolne (str. 182)
- Instrumenty muzyczne byly bardzo cenione i poszukiwane. Wiezniowie odwiedzali tzw. sklepik obozowy
-wiezniowie mogli otrzymywac listy bez ograniczen, jednak mogli wysylac jeden na miesiac- wszystkie przechodzily przez cenzure.
- przesluchania zawsze konczyly sie skazaniem, czasem w drodze kompromisu.
- kazdy wiezien planowal ucieczke "dla zabicia czasu"
- "od obozu nie mozna uciec"- Karinen (str. 200)
-"nie ma takiej rzeczy, ktorj by czlowiek nie zrobil z glodu i bolu" (str. 201)
-kobiety prostytuowaly sie z glodu (str. 208)
-ksiadz dawal rozgrzeszenie i spowiadal za 200g. chleba (dobre hehe)
- kopbiety chcialy zachodzic w ciaze zeby moc przebywac w szpitalu 3 miesiace przed, i 6 miesiecy po rozwiazaniu. Dzieci byly potem zabierane matkom.
-Zakladano sie o to, czy dziewczyny ulegna "urkom"
-wiekszosc zebrala w kuchni o jedzenie
-istnialy specjalne przepustki dla tragarzy, mogli oni wyjsc poza zone
-przed wejsciem do lazni oddawalo sie ciuchy do odwszenia i dostawalo sie kawalek szarego mydla. Do lazni chodzono co 3 tydz.
-Swiatlo swiecilo sie od nocy do switu
-w czasie wolnym cerowano ubrania lub pisano listy. starsi szli w odwiedziny do znajomych a mlodsi do barakow kobiet
-ludzie w obozach byli martwi za zycia (224) odczuwali beznadziejnosc. modlili sie o smierc. na przekror zyciu chcieli umrzec.
-ludzi zmarlych gdzies wywozono, ale nikt nie wiedzial gdzie ich chowano i co sie z nimi dzialo (str. 228)
- Kunin chcial zorganizowac nauke pisania. Wiezniowie lubili wycinac ozdoby z kolorowego papieru
-Grupa techniczna "wybrancy losu"- mieli przywileje mieszkaniowe, odziezowe i zywnosciowe. Barak byl urzadzony przyzwoicie, byla przestrzen miedzy pryczami. Dostawali buty i nieprzemakalny plaszcz.
- Zyskind podkablowal kolege ktorego w chwile pozniej rozstrzelano. Wszyscy zachowywali sie jakby nic sie nie stalo (str. 271)
- kodeks sowiecki mowil o tym, ze wystapienie przeciw obowiazujacym w Rosji przepisom staje sie niewybaczalna zbrodnia
- niechec wobec wiezniow pozostalych pozniej w obozie (to juz trzeba przeczytac i wiedziec o co kaman)
-odmowa wyjscia do pracy byla najwieksza zbrodnia. Kary ktore byly za takie cos przewidziane to rozstrzelanie bez sadu. ROzebranie do naga i pozostawienie na mrozie do zamarzniecia, wymuszone glodowki
-recydywisci zabierani byli do izolatora za zona. NIewiadomo co sie tam z nimi dzialo. Prawdopodobnie byli rozstrzeliwani.
-sady ludowe mialy nieograniczona wladze nad zyciem ludzi (290)
-istnial tzw. "izolator maly"- byla to kara za drobne przestepstwa (292)
-trupiarnia wyzwalala od pracy ale nie od glodu (306) Wiezniowie zwykli mowic, ze lepiej by bylo, gdyby nie bylo trupiarni- dla wiezniow byloby wiecej jedzenia. Panowala tam cisza. Codziennie tam sprzatano. myto podloge i szyby. mieszkalo tam ok. 150 osob.
-nie obchodzilo sie swiat chrzescijanskich
to tyle. lepiej ksiazke przeczytac.