Ruth, córka profesora Sonnenbrucha. Ta artystka podróżowała po świecie, koncertując przed liczną publicznością europejską. Uważała się za kobietę nowoczesną i niezależną. Bardzo kocha swojego ojca, za to z matką nie może znaleźć wspólnego języka. Ta młoda osoba zachowała poczucie wewnętrznej wolności. Chciała też jako artystka „mocno żyć”. Potrafiła zachować dystans wobec rzeczywistości i wszystkiego, co pospolite. Często czuła się znudzona codziennością i szukała nowych rozrywek, bo jakże wytłumaczyć jej udział w egzekucji zamiast Fanchette? Nie litowała się nad cierpieniem młodziutkiej Fanchette, raczej ta wydawała jej się tajemnicza i interesująca, ale rozumiała jej cierpienie. Stwierdziła, że. „Ludzie cierpiący wytwarzają wokół siebie coś magnetycznego. Wyczuwam to- i to mnie drażni, ale zarazem szalenie przyciąga”. Ruth ukryła Joachima Petersa, ale czy uczyniła to z litości dla Żyda? Nie, ten gest wynikał z właściwego jej sposobu postępowania.Artystka nie wiedziała, że przyjdzie jej za to zapłacić aresztowaniem, a może nawet życiem. Jej decyzja dotycząca Petersa podyktowana była nie tyle chęcią pomocy antyfaszyście, ile chwilowym kaprysem, demonstracją prawa do własnych decyzji – czasem na przekór trudnej rzeczywistości.