Nazywany jest najdłuższym cmentarzem świata
Jak powstawał Chiński Mur
Geneza budowy Wielkiego Muru Chińskiego sięga ósmego wieku przed Chr. Olbrzymie państwo chińskie podzielone było wówczas na samodzielne prowincje, w których władzę sprawowali samodzielni, konkurujący ze sobą książęta feudalni. Monarchowie ci rozumieli, iż aby nie utracić władzy, należy się jak najszczelniej zabezpieczyć przed sąsiadami. W tym celu, już od około VIII wieku przed Chr. zaczęli wznosić pierwsze fortyfikacje, dzięki którym w kilka stuleci później mógł powstać słynny mur. Przypuszcza się, że początkowe obwarowania wznoszone były nawet około 300 lat wcześniej. Książęta na własną rękę budowali mury obronne aż do czasów zjednoczenia Chin.
Znienawidzony cesarz
Na proces budowy Wielkiego Muru wpłynął fakt zjednoczenia Chin, którego dokonał w 221 roku przed Chr. Szy-huang-ti - założyciel dynastii Tsn. Scalił on samodzielne do tej pory księstwa chińskie w jedno państwo, nad którym objął niepodzielną władzę i ogłosił się Pierwszym Cesarzem. Sinolog Charles Patrich Fitzgerald pisze o nim w książce "Chiny - zarys historii kultury": "Szy-huang-ti zarobił sobie na nienawiść wszystkich następnych pokoleń chińskich uczonych spaleniem ksiąg oraz pogardą, jaką żywił dla przeszłości, ale wyrazy potępienia, jakich mu nie szczędzono, nie zdołały zniszczyć jego prawdziwego pomnika - idei zjednoczonego cesarstwa, którą pozostawił jako spadek wszystkim następnym dynastiom".
Pierwszy Cesarz przeszedł jednak do historii nie tylko jako twórca zjednoczonego imperium, lecz również jako okrutny despota, bezwzględnie realizujący swe zamierzenia i plany, które przynosząc korzyści państwu, powodowały wyzysk i cierpienia poddanych. Jednym z takich pomysłów była koncepcja budowy Wielkiego Muru.
Kiedy zrodziła się idea budowy? Niektórzy naukowcy twierdzą, że było to około roku 212 przed Chr. Choć za głównego budowniczego uchodzi sam Pierwszy Cesarz, to jednak wiadomo, że w jego głowie zrodził się jedynie pomysł połączenia dotychczasowych fragmentów murów w jedną fortyfikację. A że monarcha był człowiekiem czynu, więc ten zamiar szybko doczekał się realizacji.
Kamienie, glina i ziemia
Początkową liczbę budowniczych ocenia się na 300 tys. ludzi. Pracami kierował generał Meng Tien, który wcześniej okazał się bardzo pomocny władcy podczas walk o zjednoczenie Chin. Pod komendą tego oficera znalazły się tłumy żołnierzy. Później ich szeregi powiększono o jeńców wojennych i bandytów.
Sama budowla, której celem była obrona granic przed ludami koczowniczymi, z kilku innych powodów w zasadniczy sposób sprzyjał silnej władzy cesarskiej i samemu monarsze. Po pierwsze - duża armia musiała być obecna przy jego budowie, a więc cesarz nie musiał obawiać się buntu ani próby zdetronizowania go przy pomocy wojska. Po drugie - osoby, które popadły w niełaskę cesarza, można było wysłać na granice imperium, do budowy. Po trzecie wreszcie - w miejscach, gdzie mur krzyżował się ze szlakami handlowymi, zaczęły powstawać miasta, co sprzyjało rozwojowi gospodarki.
Mur budowany był na kamiennych fundamentach. Początkowo wznoszono bardzo szeroki i zarazem wysoki wał z kamieni, wzmacnianych ubitą gliną. Tę konstrukcję utwardzano gruzem, granitem i wielkimi cegłami. Najprawdopodobniej do transportów wykorzystywane były chińskie wozy, którymi przewożono ciężkie materiały budowlane. W południowych regionach Chin mur wykonywany był z ubitej gliny, jednak już podczas budowy w okolicach dzisiejszego Pekinu mur konstruowano z kamienia.
Miliony robotników
Proces wznoszenia fortyfikacji kosztował życie dziesiątków tysięcy przymusowych robotników, którzy konali wskutek wycieńczenia, bezwzględności i brutalności strażników. Ciała zmarłych chowano w murze. Ta gehenna została przerwana
w 210 roku przed Chr. śmiercią Szy-huang-tiego. Zakończył się pierwszy okres budowy. Jak wynika z obliczeń, w większości miejsc mur miał do 16,5 metra wysokości. Szerokość u podnóża wynosiła 8 metrów, natomiast w koronie - 5 metrów.
Niektórzy spośród następnych panujących zatrudniali jeszcze więcej robotników. Za czasów dynastii Han dokonano przesiedlenia ponad miliona chłopskich rodzin do budowy muru. Ta olbrzymia armia pracowników wznosiła również wieże sygnalizcyjno-strażnicze. Wymyślono nowoczesny sposób przekazywania informacji, polegający na wysyłaniu znaków dymnych. Tym sposobem wielka fortyfikacja zaczęła spełniać funkcje obronne. Ponadto jeden z następnych cesarzy - Wu-Di, rozkazał przedłużyć mur do miejscowości Dunhuang.
Około 607 roku zrodził się pomysł odbudowania muru. Do pracy zmuszono wówczas około miliona ludzi. Szacuje się, że dla połowy zatrudnionych praca ta zakończyła się śmiercią.
Wielki Mur nie był zresztą jedynym przedsięwzięciem budowlanym, za które życiem zapłaciły niezliczone rzesze ludzi. Ogromna liczba pracowników poniosła śmierć przy budowie Kanału Cesarskiego. Kanał ten - długości półtora tysiąca kilometrów - do dziś jest najdłuższą śródlądową drogą wodną na świecie. Aby znaleźć ludzi do jego wykonania, nakazano stawić się wszystkim mężczyznom w wieku 15-54 lat, ustanawiając karę śmierci dla nieposłusznych. W ten sposób zebrano
5,4 miliona robotników. Podczas budowy śmierć poniosło 2,5 miliona pracujących.
Tajemnica długości muru
Ostatni etap budowy gigantycznych fortyfikacji przypadł na lata rządów dynastii Ming. W latach sześćdziesiątych XIV w. rozpoczęto remont i przedłużanie muru. W XVI wieku, po przebudowaniu, jego wysokość wynosi do 24 metrów, a szerokość do 8 metrów. Zaczyna się on nad zatoką Liaodang Wan, a kończy na przełęczy Yumen. Co ciekawe: podczas przebudowywania muru zmieniano jego szlak i dlatego w niektórych miejscach do dziś zachowały się fragmenty nie wchodzące w skład głównej linii muru.
Do tej pory toczą się spory o... długość muru. Przeprowadzane badania dawały rezultaty różniące się o setki kilometrów. Mówiono o około 6300 kilometrach. W roku 1990 pewien Chińczyk postanowił definitywnie rozwiązać ten spór i przemierzył mur pieszo. Jego pedometr wykazał wówczas długość 6700 kilometrów. Być może w przyszłości wnikliwe badania naukowców dadzą jednoznaczną odpowiedź.
Dzisiaj Wielki Mur to jedna z głównych atrakcji turystycznych Państwa Środka. Turyści, którzy tak chętnie zwiedzają fortyfikacje, nie zawsze pamiętają, że czynnikiem, bez którego mur nie mógłby powstać, była praca tłumów ludzi, dla wielu zakończona śmiercią. Nic więc dziwnego, że budowla ta nazywana jest najdłuższym cmentarzem świata.