Słowa hymnu o miłości mówią o miłości, o potrzebie doświadczenia jej, o bogactwie, które nic nie znaczy, że nie zastąpi ono miłości w żaden sposób, że człowiek pozbawiony miłości jest niczym, jest jak łódź bez wioseł na środku oceanu, nie może na nikogo liczyć.
Czy dziś te słowa zachowały aktualność? Na pewno dla części ludzi zachowały aktualność, a dla innych nie zachowały aktualności, lub też po prostu nic nie znaczą.
Dla tych „innych” liczy się tylko sława, pieniądze, bogactwo, a nie miłość. Nie ma ona dla nich znaczenia, nie obchodzi ich ona. Są szczęśliwi na swój sposób, nie potrzebują miłości albo jej nie chcą. Żyją chwilą, liczą się dla nich tylko dobra zabawa i dobra materialne. Dzieje się również inaczej: ludzie pokazują, udają, że się kochają, że są rodziną, że łączy ich uczucie – robią to na pokaz. Chcą pokazać się w oczach innych jacy są porządni i kochający. We wnętrzu jednak nic nie czują, nie ma to dla nich większego znaczenia. Przyczyną takiego stanu rzeczy może być wychowanie, trudne dzieciństwo. Zazwyczaj tacy ludzie nie doświadczyli w dzieciństwie miłości ze strony swoich bliskich, nie znali słowa miłość ani jej pokrewieństw: życzliwości, wspólnego życia, zrozumienia, wzajemnej pomocy. Teraz nie chcą, nie potrafią jej okazać, bo nie wiedzą jak ona wygląda. Zdarza się jednak, że doświadczają miłość, ale nie potrafią jej zatrzymać. Gdy natrafia na problemy, trudności, nie są w stanie ich rozwiązać, nie chcą, uciekają od tego, zamiast walczyć z przeciwnościami i trudnościami walczą ze sobą. Takie coś można porównać do chorągiewki. Widać ją póki wiatr wieje, jednak kiedy przestanie nie można jej zobaczyć, nie można zobaczyć co to za chorągiewka. Efektem może być również wpływ mediów, które kreują wizerunek człowieka, który ma forsę, dobrą posadę. Na przykładzie tych ludzi słowa hymnu nie zachowały aktualności. Mogłyby być aktualne, ale ci ludzie potrzebują „pomocy”, której zazwyczaj nie chcą. Niektórzy nie chcą miłości. Jest to spowodowane przede wszystkim wizerunkiem człowieka w mediach. Ludzie chcą być tacy jak pokazują na filmach, taka ich osobowość.
Dla innych te słowa jak najbardziej zachowały aktualność, są mocno obecne w ich życiu. Dla nich miłość jest sensem życia, główną wartością.
Do takich ludzi należą również osoby, które nie miały łatwego dzieciństwa. Nie zaznali jej, ale chcą ją teraz dać, np.: swoim dzieciom. Jest to na pewno wynikiem przywiązania do pewnych wartości, wychowania, chcą być bogaci w uczucie i zrozumienie bliskich osób, a nie tylko w dolary, auta, posiadłości. Tacy ludzie wiedzą, że miłość to nie tylko zadowolenie z wzajemnego dotrzymywania towarzystwa, pociągu zmysłowego, ale także zaufanie, wierność, życzliwość, łagodność, wątpliwość, pokonywanie problemów, chęć zrozumienia, docenienia drugiej osoby.
Czy słowa hymnu o miłości Świętego Pawła zachowały aktualność? Myślę, że każdy powinien sam je sobie zadać w inny sposób: „ Czy dla mnie zachowały aktualność”. Każdy powinien również szczerze na nie odpowiedzieć. Może to skłonić do refleksji nad swoim postępowaniem i jego poprawą. Sądzę, że dla jednych zachowały słowa aktualność, bo tak naprawdę tylko od człowieka zależy czy chce „mieć” miłość, czy nie.