Ciemność od zarania dziejów była synonimem zła i kojarzona była z szatanem i demonami.Pierwszą pisemną wzmianką potwierdzającą to twierdzenie jest Biblijna Księga Rodzaju, w której opisano pracę Boga Jahwe nad stworzeniem świata. Jego pierwszą czynnością było oddzielenie światła od ciemności i światło zapoczątkowało życie we wszystkich jego przejawach. Potwierdzeniem jest cytat "Niechaj się stanie światłość" Samego Boga pisarze biblii wielokrotnie opisywali słowami "Pan światła", "Bóg jasności" co jest dowodem na to, że od początku istnienia ludzkości światłość była kojarzona z dobrem, radościa i życiem. Dzięki światłu słonecznemu może istnieć życie na Ziemi, jest ono warunkiem niezbędnych procesów fotosyntezy, kwitnienia kwiatów i innych roślin. tak istotnych w ogromnym łańcuchu pokarmowym od prymitywnych roślinek, poprzez zwierzęta, na człowieku kończąc.Pisząc o świetle i jego korzyściach dla ludzkości nie mamy na myśli tylko literalnego swiatła emitowanego przez słońce, chociaż jego zalet trudno przecenić.Mamy też na myśli dobro jako takie, kojarzone z ciepłem, bezpieczeństwem, miłościa te podziały na jasność-dobro, ciemność-zło, są widoczne od zawsze i głęboko zakorzenione w kulturze każdej cywilizacji, każdego narodu. W najstarszych spisanych historiach o powstaniu świata.Począwszy od Hebrajskiego-Chrześcijańskiej boblii, greckich papirusów, perskich legend o zaroastrze i indyjskiej wedy, światłość była uosobieniem dobrego, kochającego ludzkość Boga, ciemność uosabiała siły zła. W Biblii słowo szatan, tłumaczone z Hebrajskiego oznacza "Przeciwnik", czyli ten, który sprzeciwia sie Bogu, nazwano go też aniołem ciemności. Ciemność oznacza wiec degradację i upadek. W dzisiejszych czasach niestety również nie brak ciemności pchają ludzi w objęcia przemocy i zbrodni.Ulegnie im powoduje upadek moralny pojedyńczego człowieka i całego społeczeństwa. Przykładem i to nie tak odległym jest historia budzenia i dojścia do władzy ideologii faszyzmu, z jej rasizmem prowadzącym wprost do komór gazowych i teorią "Rasy Panów", tak sprzeczną z miłością bliźniego a przecież nikt nie zaprzecza, że większość społeczności Europy i świata jest wyznawcami jakieś religii, od chrześcijaństwa, poprzez buddyzm do islamu. W każdej z tych religii Bóg jest uosobnieniem światłości, dobra i miłości. Naturalną potrzebą człowieka jest życie w pokoju i dobrobycie, w otoczeniu kochającej rodziny.Osiągnięcie tego ideału jest wbrew pozorom możliwe.
Jeżeli w naturze ludzkiej jest zapisana dobroć,z w wychowaniu człowieka dominuje empatia, nie będą nad nami panować duchowe ciemności.W jednym ze swych listów Apostoł Paweł napisał "Szczęśliwy człowiek który jest świadomy swej potrzeby duchowej". Uświadomienie sobie swej potrzeby jest pierwszą drogą do duchowej przemiany na lepsze.Każdy z nas nosi w sobie wewnętrzne światło trzeba przekazywać innym ludziom jak sztafetę dobroci, co potwierdzają słowa poety: "Dobroć dobrem się płaci,a złość sama się mści". Wbrew pozorom pojedyńczy człowiek może wiele, zgodnie z mottem Ernesta Hemingwaya "Żaden człowiek nie jest samotną wyspą, dlatego nie pytaj komu bije dzwon, bije on Tobie". Wielkie i małe prawdy rodzą się w duszy pojedyńczego człowieka, zostają przekazane innym ludziom i kolejnym pokoleniom.Skoro człowiek od zawsze dążył do dobroci i światłości, oddzielenie światła od ciemności pozostaje najważniejszą potrzebą duchową człowieka.