Szanowna Dyrekcjo, Grono Pedagogiczne!
Jest mi niezmiernie przyjemnie dostąpić zaszczytu wygłoszenia tego pożegnalnego przemówienia. Nie będę mówić o pięknych pochwałach, nie będę używać przecudnych epitetów. Powiem szczerze:
DZIĘKUJEMY- za to, że przekazaliście nam nie tylko podstawy wiedzy programowej, lecz także staraliście się wpoić nam zasady moralne. Choć często nie chcieliśmy zaakceptować Waszego zdania, po latach zrozumiemy słuszność Waszych decyzji i upomnień. Jesteśmy pełni wdzięczności za Wasz wysiłek i poświęcenie w trudnej drodze nauczenia nas czegokolwiek. Mimo naszych wielokrotnych oporów udało Wam się osiągnąć cel i doprowadzić nas do końca naszej edukacji w tej szkole.
Zdajemy sobie sprawę, że przez ten czas popełniliśmy wiele błędów a niektóre z naszych pomysłów wyprowadzały z równowagi nawet najbardziej spokojnych i przyjaźnie nastawionych nauczycieli. Dlatego PRZEPRASZAMY za wszystkie przykre chwile. Mamy nadzieję, że zapomnicie o przykrych zdarzeniach a Waszej pamięci pozostaną tylko dobre wspomnienia.
Wszyscy dobrze pamiętamy pierwszy dzień w tej szkole gdy wkraczaliśmy tu pełni strachu i przerażenia, jednak szybko okazało się, że wcale nie jest tak strasznie. Spędziliśmy z Wami- nauczyciele- klika lat, lecz zgodnie z treścią słów Francuskiego pisarza Wiktora Hugo „życie składa się z powitań i pożegnań” nadszedł czas by powiedzieć Wam
DO WIDZENIA- Dziś opuszczamy mury tej szkoły, a czas w niej spędzony stanie się kolejnym epizodem w grubym tomie naszego życia. Odchodząc stąd wejdziemy na dalszą drogę naszego życia, podczas której poznamy jego gorzki smak i właśnie wtedy przypomnimy sobie naszą szkołę jako najlepsze lata naszej młodości. Mimowolnie przyjdą na myśl stare problemy które będą wydawały nam się błahostką oraz chwile radości spędzone w tym miejscu. Nie jeden z nas powie wtedy „ To były czasy”
Na koniec w imieniu wszystkich maturzystów pragnę pożegnać Dyrekcję, grono pedagogiczne oraz Was drodzy wychowawcy. Dziś nadszedł czas pożegnania, lecz pamiętajmy, że „ To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to konie początku”