Kleryków,1885rok
Kochana Anno!
Pisze ten list w nadziei,że go przeczytasz.Po Twoim wyjeździe czuje jedynie pustkę w sercu.Gdy pierwszy raz ujrzałem Cię w parku nie mogłem oderwać od Ciebie oczu.Od razu wiedziałem,że to właśnie Ty jesteś tą jedyną.Chwile spędzone z Toba były cudowne i mogłyby trwac wiecznie.Oddałbym wszystko,aby Cie ujrzeć,przytulić... Niestety wyjechałaś tak nagle,bez pożegnania.Nawet nie wiem gdzie teraz mieszkasz... Moje myśli skupiają się tylko na Tobie.Nie mogę o Tobie zapomnieć.Byłaś moją pierwszą prawdziwą miłością,której nigdy sie nie zapomina.Nie wiem czy kiedykolwiek nadejdzie dzień,kiedy wymażę Cię ze swojej pamięci i serca.Odkąd Cie straciłem już nic nie ma sensu,już nic nie trzyma mnie na tym świecie.Świat nagle nabral szarych barw... Teraz pozostało mi jedynie wspomnienie po Tobie.Wcąż zadaje sobie pytanie czemu to sie tak szybko skończyło?czemu los był dla nas tak okrutny?
Jedyne co teraz pragnę to,to abys była szczęśliwa.I pamiętaj,żemój list nie odda tego co tak naprawdę czuję.
Żegnaj najdroższa!
Zawsze kochający Marcin