Podstawowym elementem idei globalizacji jest przeświadczenie, iż wiele problemów współczesnych nie może być badanych w kategoriach państw narodowych i stosunków międzypaństwowych, lecz jedynie w kategoriach procesów globalnych. Zdaniem niektórych siły globalne, czy to korporacji wielonarodowych bądź innych globalnych instytucji ekonomicznych, czy też globalnej kultury bądź globalizujących systemów przekonań, wreszcie ich połączeń, stały się już tak potężne, iż poddają w wątpliwość istnienia państw narodowych1.
Globalizacja gospodarki, tworzenie gospodarki światowej, w której istnieje swobodna możliwość przepływu kapitału, oraz czynników wytwórczych. Gospodarcza zależność między krajami widoczna była już w czasie krachu giełdowego w 1929 roku na Wall Street, kiedy nastąpiło powszechne załamanie. Obecnie struktura ekonomiczna świata jest jeszcze bardziej skomplikowana, a wielość i siła więzi stanowi o konieczności wspólnego rozwiązywania problemów.
Od lat dziewięćdziesiątych, w związku z likwidacją odrębnego systemu państw socjalistycznych i reformami gospodarczymi w Chinach można mówić o upowszechnianiu się wspólnego modelu gospodarczego, co przyspiesza proces globalizacji. Jego podstawowymi czynnikami są: światowy system walutowy, rozwój struktur integracji gospodarczej, rozrost transnarodowych korporacji, międzynarodowych firm, tworzenie i umacnianie organizacji współtworzących ład gospodarczy w skali światowej.
Globalizacja gospodarki może z jednej strony dawać szanse związane z większą otwartością gospodarek, wyrównywaniem różnic rozwojowych, poczuciem wspólnoty interesów, z drugiej zaś czyni narodowe gospodarki wrażliwymi na każde załamanie na rynkach światowych, jak krach finansowy, recesja, kryzysy strukturalne, wzrost bezrobocia itp.
W warunkach globalizacji nowe technologie – głównie w telekomunikacji i
transporcie – umożliwiają międzynarodowy przepływ towarów, kapitału, ludzi czy usług w większej skali, niż kiedykolwiek w przeszłości. Współpraca taka umożliwia szybszy rozwój społeczeństw, które uczestniczą w jej procesach, prowadzi do specjalizacji. Ludzie, firmy, państwa będą wytwarzać to, co potrafią robić najlepiej i najtaniej, przez lepsze wykorzystanie wiedzy, kapitału, pracy i surowców naturalnych.
Globalizacja umożliwiając szybszy rozwój gospodarczy, wzrost dochodów i poziomu życia wzbudza również niepokój.
Warunki globalizacji zmuszają nas do wzmożonej pracy, konkurencyjność nas samych wobec innych podmiotów gospodarczych, czy osób odgrywa kluczową rolę. Stanowi również zagrożenie dla istniejących kultur, wiąże się z migracją ludzi.
Kraje wysokorozwinięte i zaawansowane technicznie boją się konkurencyjnych (tańszych) wyrobów państw uboższych. W krajach, gdzie technologia jest rozwinięta w mniejszym stopniu występuje zjawisko taniej siły roboczej, która jest zagrożeniem dla rynków pracy krajów bardziej rozwiniętych. W warunkach tych część produkcji zostanie przeniesiona do państw o niższych kosztach pracy, a napływ emigrantów z biedniejszych krajów spowoduje częściowe odebranie pracy lokalnym społecznościom.
Konsumenci na całym świecie chcą kupować dobre i tanie produkty.
Można to uzyskać przez międzynarodową współpracę gospodarczą, znoszenia barier celnych, wyznaczenia specjalizacji umożliwiającej wzrost efektywności oraz konkurencyjności zmuszającej do zwiększania wydajności. Przedsiębiorcy oraz ich pracownicy krajów dopiero rozwijających się obawiają się produktów „nowocześniejszych” z państw wysokorozwiniętych, produktów wytworzonych na bazie nowszej technologii, przez co bardziej konkurencyjnych.
Większość państw widząc przewagę korzyści nad zagrożeniami wynikającymi z otwarcia się na świat, zawarła porozumienie o swobodzie handlu.
Korzyści z globalizacji możliwe są do osiągnięcia jedynie dla aktywnych uczestników tych procesów. Kraje, które wybrały izolację (Korea Północna, Kuba) skazały się na zacofanie i biedę.
Nie da się jednoznacznie określić kiedy rozpoczęły się procesy globalizacyjne z prawdziwego zdarzenia. Pewien wpływ miało powstanie kolejnych organizacji międzynarodowych, które miały w pewien sposób koordynować procesy gospodarcze w skali światowej. Jedna z tych organizacji jest Bank Światowy – którego celem jest udzielanie pomocy w odbudowie i rozwoju państw członkowskich. Drugą organizacją jest Międzynarodowy Fundusz Walutowy – utworzony w 1944r. Ma za zadanie koordynowanie polityki finansowej państw członkowskich. Fundusz pełni również rolę ośrodka konsultacyjnego i informacyjnego. Trzecią organizacją jest natomiast Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) – założona w 1944r. W Paryżu. Jej celem jest promowanie trwałego wzrostu gospodarczego, a także likwidacja barier protekcyjnych w handlu2.
Ekonomiści wyróżniają cztery główne obszary procesu globalizacji, są to:
Towarowe rynki zbytu, globalizacja procesu produkcji, rynki pracy oraz rynki finansowe3.
W moim odczuciu do korzyści wynikających z integracji w ramach globalizacji można zaliczyć perspektywę zniewolenia różnic rozwojowych (hipotetycznie), wolny dostęp do rynku o wielkiej chłonności i dużej sile nabywczej, wzmocnienie technologiczne niektórych przedsiębiorstw, odchodzenie od przestarzałych form specjalizacji i produkcji, oraz poprawa konkurencyjności przedsiębiorstw w zakresie sektora usług rynkowych takich jak łączność, transport, finanse i informatyka.
Dużą korzyścią polityczną i gospodarczą może być modernizacja gospodarki, która umożliwi konkurowanie niektórym przedsiębiorstwom czy firmom na rynku światowym (np. Optimus), taka korzyścią może być również zwiększenie bezpieczeństwa zewnętrznego Polski, napływ inwestycji do Polski, oraz współdziałanie w przypadku klęsk żywiołowych.
Do społecznych korzyści wynikających z integracji zaliczyłbym – swobodę podejmowania pracy w innych krajach w ramach porozumień dotyczących swobodnego przepływu osób, niezwykły wzrost znaczenia wiedzy w życiu społecznym – dążenie do ukształtowania społeczeństwa informacyjnego, jak również rozpowszechnianie nauki języków obcych.
Jednym z największych dobrodziejstw, które już przyniosła ludzkości globalizacja jest internet – służy nie tylko wzajemnemu komunikowaniu się jednostek i społeczeństw, ale też szybkiemu postępowi nauki i rewolucji oświatowej. Zwolennicy globalizacji podkreślają, że rodzi ona poczucie wspólnej hierarchii, wspólnego losu i wspólnej odpowiedzialności na poziomie globalnym. Sprzyja wzrostowi gospodarek narodowych dzięki znoszeniu barier w wymianie handlowej, pomaga też wyrównywaniu różnic między poszczególnymi krajami i regionami. Jest szansą dla dużych i małych przedsiębiorstw na zasilenie je w kapitał, nowoczesne technologie, promocje na rynku. Jest też szansą dla jednostki – pod warunkiem, że będzie umiała ją wykorzystać.
W Polsce sieć internetu jest jeszcze słabo rozwinięta. Spowodowane to jest hamowaniem jej rozwoju przez wysokie ceny połączeń (do sieci internet) jakie narzuca operator o randze monopolisty – Telekomunikacja Polska S.A. Należy więc pozwolić na wytworzenie się rynku usług telekomunikacyjnych, które mogłyby wzajemnie ze sobą konkurować w warunkach wolnego rynku. Prowadziłoby to do ukształtowania się cen w zasięgu portfela każdego obywatela, przed którym otworzyłby się świat informacji, wiedzy, nieograniczonych możliwości w poznawaniu „nowego”, uczeniu się.
Jednak kiedy uważnie przyglądam się przyczynom i skutkom tego zjawiska, zauważam, że skutki procesów globalizacyjnych nie są jednorodne – nie przynoszą tylko i wyłącznie korzyści. Globalizacja w równym stopniu dzieli i jednoczy. Przepływ informacji odbywa się w skali globu co powoduje, że ludzie „globalni” zaczynają kierować „ludnością lokalną” co dla tych drugich nie jest położeniem przyjemnym. Biznes, finanse i wymiana informacji prowadzi do zdecydowanego zróżnicowania warunków życia całych populacji, a różnica między najbogatszymi, a najbiedniejszymi jest coraz większa. Konsekwencją tego są liczne protesty, a nawet zamachy terrorystyczne.
Globalizacja wpływa paraliżująco na sprawność decyzyjną rządów narodowych, powoduje wzrost biurokracji oraz upadek szeregu podmiotów takich jak – drobne, mało konkurencyjne przedsiębiorstwa, gospodarstwa rolne i małe firmy. Spowoduje również upadek placówek naukowo – badawczych, oraz obniżenie prestiżu wielu instytucji. Z negatywnych –społecznych zjawisk globalizacji mogę wyróżnić – spadek przyrostu naturalnego w krajach wysokorozwiniętych, spadek autorytetów statusowych, podstawą statusu są osiągnięcia i pieniądze, więzi z kościołem staja się bardziej liberalne, a władza staje się pojęciem abstrakcyjnym.
Do kolejnych zagrożeń wynikających z globalizacji należy niszczenie rodzimej produkcji. Programy dostosowawcze Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego wspierają orientację proeksportową oraz finansują olbrzymie infrastrukturalne obiekty, które są zaprzeczeniem zasady trwałego i zrównoważonego rozwoju państw słabych gospodarczo i które wykorzystując liberalizację handlu – zniesienie barier dla swobodnego przepływu towarów i kapitału w celu otworzenia krajowych rynków dla zachodnich inwestorów, jak również zniesienie barier ochronnych na import – Swobodnie penetrują te słabe rynki i powodując upadek lokalnych małych przedsiębiorstw, które nie mają szansy w konkurencji z tanimi (gdyż produkowanymi na wielką skalę) produktami.
Dużym zagrożeniem jest również sprzedaż przedsiębiorstw państwowych zagranicznym inwestorom, której ubocznym skutkiem jest redukcja zatrudnienia lub obniżenie płac, jak również prywatyzacja służby zdrowia i szkolnictwa, która wprowadza opłaty za dostęp do nich i zmniejszenie wydatków budżetowych na cele społeczne i kulturalne (zdrowie, edukacja).
W wyniku procesów globalizacyjnych następuje również niszczenie środowiska, które odbywa się na zasadzie transferu brudnych technologii – przenoszeniu produkcji do rejonów świata o niższych standardach ekologicznych. Standardy ochrony środowiska są niższe w krajach mniej rozwiniętych i przeniesienie produkcji do tych rejonów jest bardziej opłacalne, ponieważ obniża koszty produkcji.
Żeby zminimalizować koszty likwidacji odpadów eksportuje się je do krajów biedniejszych i utylizacja kosztuje znacznie mniej.
Następuje również wspieranie konsumpcyjnego stylu życia, dzięki czemu można jeszcze więcej sprzedawać i jeszcze bardziej nakręcać zyski nie zwracając uwagi na jakość życia.
Globalizacja to teraz taki modny frazes, słowo klucz, którym można otworzyć wszystko. Ilu z nas jednak wie, czym ona tak naprawdę jest? A sprawa wbrew pozorom wcale nie jest taka prosta, bo za kurtyną sloganów mamy długi złożony proces przekształceń ekonomicznych, politycznych i kulturowych wzajemnie się stymulujących.
Tak naprawdę to trudno je nawet porozdzielać i omówić odrębnie. Bo jak na przykład można oderwać od siebie politykę, podporządkowane jej media kreujące styl bycia i pop kulturę, która dobrze się sprzedaje dzięki wielkim koncernom, jak zrozumieć korupcje władzy bez odniesienia do świata biznesu i mafii i pominąć w tym szarego człowieka, który jednego dnia na przykład traci pracę, oszczędności, ale i świat wartości, w którym żył do tej pory wali mu się na głowę.
Wzrasta tempo życia i przemian. Ludzie żyjący w wysokorozwiniętych społeczeństwach nie nadążają za rozwojem coraz bardziej skomplikowanych technologii, coraz większe są różnice międzypokoleniowe.
To musi rodzić frustracje, agresje i choroby, a co z tymi którzy nigdy nawet nie rozpoczęli procesu modernizacji? Jak oni mogą się dostosować i przeskoczyć kilkaset lat w kilkanaście? Czy jedyną alternatywą dla tych tradycyjnych społeczności jest zagłada lub pozostawanie na usługach jak za czasów kolonialnych?
Dla mnie globalizacja to pytanie o sposób ludzkiej egzystencji w ogóle w skali mikro i makro.
Bibliografia
1.Erhard Cziomer, Lubomir W. Zyblikiewicz, Zarys współczesnych
stosunków międzynarodowych, Wydawnictwo Naukowe PWN,
Warszawa- Kraków 2000
2.Roman Smolski, Marek Smolski, Elżbieta H. Stadtmuller, Słownik
Encyklopedyczny Edukacja Obywatelcka, Wydawnictwo Europa, 1999
3.Bauman Z., Globalizacja. I co z tego dla ludzi wynika, Warszawa 2000
4.www.odeon.pl-Ekonomia-eseje ekonomiczne-Globalizacja
5.www.bp.and.pl/venturecapital/globalizacja