Zawsze zastanawiam się nad tym jak odpowiedzieć na pytanie, które zadałem w temacie. Właśnie przed sekundą wyjrzałem przez okno mojego pokoju, co widziałem? Jeden wielki bałagan. Właśnie panowie robotnicy wylewają asfalt, no proszę jacy oni pracowici, tylko czemu wylewają asfalt skoro pada deszcz, a termometr wskazuje niecałe siedem stopni ? Każdy przecież wie jakie będą tego skutki. Rok temu też wylewali i za rok pewnie też będą wszystko łatać, bo zimowe mrozy zniszczą niechlujnie zrobione drogi.
Zawsze się zastanawiam, kiedy jadę sobie na rowerze, czemu w tym rowie leży czyjaś kanapa ? Dlaczego ten chodnik jest taki zniszczony i brudny ? Dlaczego w środku lasu nagle ktoś wymarzył sobie stworzenie wysypiska śmieci? „Jak już tu ludzie wyrzucają śmieci to czemu i ja nie wyrzucę, co będę wiózł to opakowanie po jogurcie, wywalę tutaj.” – myśli sobie przypadkowy spacerowicz i tak też robi.
To jest właśnie nasze niechlujstwo, chamstwo i brak kultury. Sam się przyznam, że nie jestem wzorowym obywatelem i zdarzało mi się wyrzucić papierek po cukierku tak po prostu za siebie, ale nie bez przesady. Ale gdzie ludzie mają to wszystko wyrzucać skoro nie ma śmietników? Władze miasta nie postarały się, nie postawiły odpowiedniej liczby śmietników i śmieci leżą na ulicy. A kto to posprząta, nikt, co tam za 200 lat się rozłoży albo ptaszki zjedzą.
Z tego punktu widzenia może się to wydawać śmieszne, ale jest wręcz odwrotnie – jest tragicznie. Porównując się do krajów Unii Europejskiej..., nie tutaj nie można nas nawet porównywać.
Parę lat temu, kiedy byłem w jednym z krajów Unii, mianowicie w Austrii, zaskoczyła mnie (w sensie pozytywnym) pewna starsza pani. Otóż działo się to w górach, a był to środek zimy. Pani, jak już mówiłem w podeszłym wieku, chciała wyrzucić mały szklany słoiczek. Ale koło hotelu, w którym mieszkała, nie było odpowiedniego śmietnika, więc wybrała się kilometr dalej do innego hotelu, żeby ten malutki słoik wyrzucić.
Co by się u nas stało ? No pewnie wyrzuciłaby do pierwszego lepszego śmietnika, bo jest bardzo mało tych specjalistycznych albo po prostu wyrzuciłaby w krzaki.
Wiele razy widziałem jak jakiemuś młodzieńcowi sprawiało wielką przyjemność celowe pomylenie tych specjalistycznych śmietników i wyrzucenie np. butelki szklanej do pojemnika na papier. Ależ on się cieszył, zaimponował swoim kolegom.
Żeby myśleć nad wejściem do Unii, trzeba pomyśleć nad sobą. Ludziom trzeba zmienić charakter, sposób myślenia. Wiadomo, że jest to niemożliwe, ale trzeba się starać, trzeba chcieć. To jest naszym największym problemem – nie wszyscy chcą.
Wyjrzałem przez okno po raz kolejny. Co to ? Przyjechał jakiś pan furmanką. Zatrzymał się, a koń korzystając z chwili postoju, załatwił swoją potrzebę. I odjechali. To kolejny przykład tego jacy jesteśmy.
Nasz kraj to jeden wielki bałagan pod względem politycznym, gospodarczym i społecznym. Najgorsze jest to, że nikt nie ma zamiaru tego poukładać, a bałagan będzie powiększać się cały czas. Drogi będziemy łatać co roku albo wcale, nie będziemy czerpali zysków z utylizacji śmieci, będziemy żyć w brudzie i braku tolerancji.
Już późno, chyba pójdę spać. Jutro niedziela, pewnie panowie od napraw drogi nie będą dręczyć ludzi hałasem od samego świtu, bo to dzień wolny od pracy.
Ale i tak jestem pewien, że kiedy wyjdę z domu, stanę na zabłoconym chodniku, przejdę się pięć metrów dalej i zobaczę tapczan sąsiadów spod sto piętnastki. Kiedy będę jechał slalomem moim rowerem wśród lasu dziur na drodze będę dalej się zastanawiał jak odpowiedzieć na pytanie, które zadaje sobie od lat; „Z czym do Unii” ?