Autoportret karierowicza.

Witajcie moi drodzy! Zrobiłam karierę z pewnością nie w taki sposób jak moi koledzy z branży. Pragnę pokazać Wam, jak powinniście dążyć do sukcesu. Pozwolicie, iż nie wyjawię tu swych danych osobowych, aby informacje tu ujawnione nie zostały wykorzystane przeciwko mnie. Nie będę powtarzać, więc słuchajcie uważnie!
Moją drogę do kariery rozpoczęłam jakieś dziewięć lat temu, w wieku ośmiu lat. Przez te lata uczyłam się śpiewać i tańczyć. Głównie pobierałam prywatne lekcje. W tym czasie próbowałam sił w wielu różnych castingach do filmów ( przeważnie do musicali, ale także do komedii, horrorów, thrillerów czy filmów przygodowych i kryminalnych ), seriali, reklam i programów rozrywkowych. Kandydowałam również do roli solistki w kilku zespołach. Niestety, nie zostałam zauważona, gdyż wszyscy uznali, że mam odstające uszy i cofnięty podbródek. Dopiero gdy mój tatuś ufundował mi operację plastyczną i zwrócił się do swojego znajomego, który był producentem jednej ze stacji telewizyjnych, zagrałam w reklamówce sieci supermarketów. Tamtejszy reżyser uznał, że jestem piękna oraz mam wrodzony talent i po rozmowie z moim tatą dostałam propozycję zagrania macochy w „Królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach”. Ta kreacja wyniosła mnie na sam wierzchołek świata aktorskiego. Później, dzięki tacie, wcieliłam się w postać cudownej nieznajomej w serialu „Białe włosy”. Ten film odcinkowy jest wciąż pokazywany na ekranach Waszych odbiorników w kablówce. Możecie mnie oglądać dwa razy w tygodniu wieczorową porą. Teraz prawdopodobnie zagram w filmie Stevena Spielberga lub Woodego Allena, ponieważ musieli mnie zauważyć i już próbują się do mnie dodzwonić do tak utalentowanej i ślicznej gwiazdy.
Jeśli jesteście podobni do mnie, to macie duże szanse, by dostać się na szczyt! Wiem, że nie wszyscy posiadają taką siłę woli i wytrwałość, ale dajcie z siebie wszystko! Pamiętajcie o mnie, a także o sposobie, w jaki szybko stałam się sławna i... naśladujcie mnie!


Sławna