Celem moich rozważań jest jednoznaczne określenie czy Alina jest uosobieniem dobra, a Balladyna – zła. Ja w pełni zgadzam się z tym stwierdzeniem i spróbuje przytoczyć właściwe argumenty na potwierdzenie moich słów.
Bardzo możliwe, że cechy zewnętrzne miały świadczyć o wnętrzu dziewcząt. Balladyna, starsza siostra, tytułowa bohaterka, jest całkowitym przeciwieństwem Aliny. Ta pierwsza ma włosy ciemne, w kolorze hebanu, które zaplata w warkocz, alabastrową cerę i oczy jak węgle. Jest „jako noc biała nad rankiem”. Natomiast druga siostra ma różaną skórę i usta oraz fiołkowe oczęta. Jasne, złociste włosy - splątane w warkocz. W oczach Kirkora jawi się aniołem i „brzozą listkami przyodzianą”. Jednak jasność nie tylko otacza jej wygląd, ale i duszę. Czerń najczęściej kojarzy się ze złem, zaś jasne kolory – róże, błękity, fiolety – z dobrem.
Chcę zwrócić uwagę na to, że Balladyna od początku pokazuje nam swoją prawdziwą, złą naturę. Jest okropną, a także niewdzięczną dziewczyną - leniwą, egoistyczną, rozpuszczoną i wyręczaną przez matkę oraz siostrę, których w rzeczywistości nie kocha i nie darzy szacunkiem. Później okazuje się, że jest także zazdrosna o Alinę, którą traktuje jak rywalkę i darzy ją nienawiścią. Z czasem ujawnia się jej zbrodnicza i ciemna natura - by zdobyć władze jest gotowa do najgorszej zbrodni. Staje się przebiegła, uparta, silna, despotyczna i władcza. Gdy dostrzega szansę ucieczki od biedy i zdobycia władzy, zmienia się w bezwzględną, groźną kobietę, której wygórowane ambicje doprowadzają do pozbawienia moralności. Myśli jedynie o sobie. Wraz z rozwojem akcji charakter Balladyny zmienia się, staje się bardziej mroczny i występny. Autor, który opierał się na dramatach Szekspira, wzorował jej postać na wizerunku Lady Makbet. Balladynę tak samo ogarnia żądza posiadania władzy. Jej występne uczynki powoli doprowadzają ją do obłędu. Szukając malin, wszędzie widzi krew. Jest to już zapowiedź jej przyszłej zbrodni. Trapią ja wyrzuty sumienia, wizje. Nawiązaniem do szekspirowskiego dramatu jest również ukazanie się Balladynie ducha Aliny. Balladyna nie kochała również Kirkora. Ślub z nim ma dla niej znaczenie tylko z tego względu, że pozwoli jej zdobyć władzę i uciec od świata, w którym żyła i czuła się źle. Gdy Kirkor wyjeżdża, a ona zostaje sama i piastuje władzę, staje się tyranem, gnębi i prześladuje poddanych, wyrzeka się matki, która prosi ją o pomoc. Dalsze jej działania są obrazem zbrodniczych metod dążenia do władzy, za wszelką cenę chce osiągnąć swój cel, nie przebiera w środkach, nie okazuje skrupułów. Gdy zostaje już całkiem sama na polu walki i nie ma już innych rywali, pragnie zacząć życie od nowa. Ma nadzieję, że jej zbrodnie nie zostaną wykryte. Obiecuje sobie, że się zmieni. Każe rozkuć jeńców z pęt, rozdawać codziennie jałmużnę żebrakom, a także uhonorować zwłoki Kirkora. Ta zmiana jest jednak spowodowana jedynie strachem przed wykryciem jej zbrodni i karą. Jest zakłamana i wciąż gra. W końcu pod naciskiem ludu, domagającego się ukarania sprawców morderstw na dworze, wydaje wyrok na winnych (w rzeczywistości na samą siebie), uzyskuje przy tym świadomość etyczną oraz zdolność oceniania czynów. W tym samym czasie uderza w nią piorun, kończąc tym samym żywot egoistycznej i zbrodniczej Balladyny.
Alina była wesoła, pogodna, szczera. Z tekstu można wywnioskować, iż Alina kocha swoja siostrę i matkę. Zwraca się do Balladyny podobnie, jak do matki - używając zdrobnień (np. "Siostrzyczko moja! siostrzyczko kochana!"). Alina, martwiąc się o przyszłość swej siostry, obiecuje jej, ze jeżeli zostanie żoną Kirkora, znajdzie męża również dla Balladyny. Ta jednak jest zazdrosna i nie dopuszcza do siebie myśli, ze to jej siostra może poślubić grafa.
Życie w biedzie i ciężka praca nie martwią Aliny oraz nie sprawiają jej większych trudności. Przyjmuje swój los w spokoju i stara się być szczęśliwa. Jest także bardzo otwarta, dobroduszna i serdeczna dla innych. Alina jest wzorową córką i siostrą. Lubi pomagać w domu, to ona głównie dba o gospodarstwo. Troszczy się o bliźnich. Okazuje się jednak być łatwowierna i naiwna. Jej ufność, staje się dla niej zgubą. Nie podejrzewa, że niebezpieczeństwo może zagrażać jej ze strony siostry. Nie potrafi dobrze ocenić sytuacji, charakterów, zamiarów ludzkich i przewidzieć ich działań. Jest ukazana jako niewinna i krucha istota, występnie zamordowana przez siostrę, więc winna być pozytywną bohaterką zabitą przez nikczemną i podłą Balladynę.
Zarówno Alina, jak i Balladyna gorąco pragnęły wyjść za Kirkora. Obie wyznają mu miłość, choć Alina robi to bardziej bezpośrednio, niż jej siostra. Ta druga pozostaje tajemnicza: "Ach! ja ci nie powiem: Nie... ale nie śmiem wymówić: tak panie (...)".
Balladyna nie kochała matki, ani nie darzyła szacunkiem. Nie troszczyła się o nią. Irytowały ja marzenia matki - "Co ty tam słuchasz, jak się matce marzy".
Zamknęła ją w wieży ponieważ wstydziła się swojego pochodzenia. Wyparła się jej, wygnała z zamku i nie protestowała przeciwko torturom rodzicielki. Alina szanowała i bardzo kochała matkę. Zwracała się do matki z miłością i troska, używa wielu zdrobnień, np. "Słoneczko lubi twoję główkę siwą (...)". Troszczyła się o nią, wyręczała w pracach domowych. Gdyby została królową zabrałaby ją na zamek i na pewno nie wstydziłaby się jej.
Mam nadzieję, że przedstawione przeze mnie przykłady wystarczą, żeby przekonać o słuszności mojego stanowiska.