Jak co roku, w mojej rodzinie Wielki Post jest czasem oczekiwania na Święta Wielkiej Nocy. Tradycyjnie Środa Popielcowa rozpoczyna okres czterdziestodniowego przygotowania do tej największej chrześcijańskiej uroczystości – całą rodziną wybieramy się do kościoła, aby posypać nasze głowy popiołem i po raz kolejny uświadomić sobie słowa kapłana: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”. W Środę Popielcową przestrzegamy ścisłego postu oraz wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych.
W okresie Wielkiego Postu, który jest czasem pokuty i nawrócenia, Kościół, przypominając słowa Jezusa, proponuje trzy drogi przybliżania się do Boga: post, jałmużnę i modlitwę. Każdy z nas przystępuje wówczas do spowiedzi świętej, aby przybliżyć się do Boga. Każdy z nas rezygnuje również z pewnego rodzaju pokarmów, lub też czynności, które zazwyczaj nie są potrzebne, ale sprawiają nam przyjemność. W tym roku z całą rodziną, postanowiliśmy ograniczyć oglądanie telewizji oraz powstrzymywać się od jedzenia słodyczy, które tak uwielbiamy. Staramy się również każdego wieczoru odmawiać wspólnie modlitwę, każdego dnia przewodniczy jej inna osoba, a kończymy ją słowami: „któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami, i Ty któraś współ cierpiała, Matko Bolesna przyczyń się za nami”. Dla naszej rodziny "Post bez modlitwy - to lampa bez oleju”.
Podczas Wielkiego Postu nie do pomyślenia jest również w mojej rodzinie uczestnictwo w hucznych zabawach. Każdy z nas próbuje się w tym czasie wyciszyć, skoncentrować na modlitwie i zbliżyć się do Boga, by pogłębić swoją wiarę, dlatego też w każdy piątek uczestniczymy całą rodziną (brat jako ministrant) w Drodze Krzyżowej oraz Mszy Świętej. Początek Drodze Krzyżowej dał sam Pan Jezus. Uświęcił ją swoją Krwią. Droga Krzyżowa, bowiem jest wdosłownym tego słowa znaczeniu tą drogą, którą Bóg-Człowiek, obarczony ciężkim drzewem krzyża, szedł sprzed pałacu Piłata poprzez ulice Jerozolimy na górę Kalwarię. Dla naszej rodziny, czternaście stacji Drogi Krzyżowej, są trwałymi pomnikami nieskończonej miłości Jezusowej, ku nam, grzesznym ludziom.
Natomiast w każdą niedzielę uczestniczymy w tzw. Pasji, czyli „Gorzkich Żalach”. Postanowiliśmy, aby żadne z nas w tym czasie nie siadało w ławce. Śpiewamy również smutne iżałosne hymny, pieśni mówiące wprosty sposób o szczegółach gorzkiej męki iśmierci Pana Jezusa. Uczestnictwo w tym nabożeństwie pobudza całą naszą rodzinę do współczucia imiłości dla tak ciężko cierpiącego Zbawiciela, azarazem do żalu iserdecznej skruchy za grzechy, jako przyczyny męki iśmierci Chrystusa Pana. Podczas Gorzkich Żali, wsłuchujemy się z uwagą w kazania pasyjne, które w tym roku w naszym kościele głosi ksiądz proboszcz z parafii z Poznania. Gorzkie Żale wzywają nas, do rozmyślania Męki Pańskiej.
W czasie Wielkiego Postu uczestniczymy również w kilkudniowych rekolekcjach. Zarówno ja, jak i mój młodszy brat bierzemy również udział w szkolnych rekolekcjach. Ze szczególną uwagą wsłuchujemy się w słowo kapłana, aby później wnieść te ważne słowa w nasze życie. Kilkudniowe nauki pomagają naszej rodzinie w dobrym przeżyciu tego czasu – czasu umartwienia. Umacniają naszą wiarę i wzywają do nawrócenia i poprawy.
W naszej rodzinie, w czasie Wielkiego Postu nie może również zabraknąć jałmużny. W tym roku w naszym kościele rozdawane były specjalne skarbonki na jałmużnę wielkopostną przeznaczoną na leczenie i rehabilitację dzieci i dorosłych. Każdego dnia, ktoś z mojej rodziny wrzuca tam pewną ilość pieniążków, które później wspólnie przeznaczymy na dobre cele. Ufamy, że choć w tak symboliczny sposób będziemy mogli pomóc słabszym.
Kończąc moje rozważania nad Wielkim Postem spędzanym w mojej rodzinie chciałam powiedzieć, że wpływa on nie tylko na nasze życie duchowe, ale również na nasze postępowanie i postrzeganie innych ludzi. Z każdym kolejnym Postem stajemy się lepsi i bardziej rozumiemy nasz cel istnienia na Ziemi, które zostało stworzone przez Boga.