Na początku XX w. Półwysep Bałkański był najniebezpieczniejszym rejonem świata. Krzyżowały się tam interesy ówczesnych mocarstw, wpływających na politykę tego regionu. Serbia, niepodległe państwo południowych Słowian, dążyła do uzyskania dostępu do Morza Adriatyckiego. Popierana przez Rosję, prowadziła politykę zdecydowanie antyaustriacką. Austro-Węgry okupowały od 1878 r. sąsiadujące z Serbią tereny Bośni i Hercegowiny. Aneksja Bośni i Hercegowiny przez monarchię habsburską w 1908 r. wywołała kryzys polityczny, który omal nie odprowadził do wybuchu wojny europejskiej. Jednak Rosja, osłabiona przegrana wojną z Japonią, wycofała się, więc do wojny wówczas nie doszło.
Kolejne napięcie międzynarodowe spowodowała w 1912 r. wojna koalicji państw bałkańskich - Bułgarii, Serbii i Grecji z Turcją. Szybkie zwycięstwo koalicji nad Turcją, popieraną przez państwa trójprzymierza, stanowiło polityczną klęskę Niemiec i Austro-Węgier.
W 1913 r. doszło do kolejnej wojny bałkańskiej. Spór pomiędzy Bułgarią a Serbią i Grecją o podział tureckich zdobyczy spowodował wybuch wojny, którą Bułgaria przegrała. Do konfliktu włączyły się Rumunia i Turcja, która zdołała odzyskać część utraconych wcześniej terenów.
Wobec niepowodzeń dyplomatycznych na Bałkanach i rozpoczęcie przyspieszonych zbrojeń państw trójporozumienia - Wielkiej Brytanii, Francji i Rosji w kierowniczych kołach Rzeszy Niemieckiej zrodziło się przekonanie, że szybki wybuch wojny leży w interesie Niemiec. Chodziło już tylko o znalezienie pretekstu do wywołania konfliktu międzynarodowego.