KAPUA
Do okrutnych rozrywek Rzymian należało obserwowanie walk gladiatorów. Gladiatorzy byli z reguły niewolnikami. Nawet najlepsi spośród nich mieli świadomość, że gdy tylko utracą część sił lub zdrowia, zginą na arenie ku uciesze gawiedzi.
Gladiatorów trzymano i szkolono w specjalnych szkołach, znajdujących się prawie w każdym rzymskim mieście. Panowała w nich zazwyczaj bardzo surowa dyscyplina. Mimo to w jednej ze szkół w Kapui w 73 r. p.n.e. wybuchł bunt, na którego czele stanął Spartakus z plemienia Traków.
Spartakus i jego towarzysze zbiegli na szczyt Wezuwiusza. Tam otoczyła ich armia rzymska, która odcięła im jedyną drogę odwrotu. Uciekinierzy spletli wtedy sznury i drabiny z winorośli uprawianych na stokach wulkanu i spuścili się po nich w przepaść. W ten sposób przedostali się na tyły Rzymian, których pokonali z zaskoczenia, a następnie zdobyli Kampanię. Do powstańców przyłączali się również drobni chłopi, którzy nie mogli utrzymać się z dochodów otrzymywanych ze swoich działek ziemi. W Rzymie bowiem coraz większe znaczenie uzyskiwały wielkie majątki ziemskie, z którymi drobni chłopi nie umieli i nie mogli konkurować. Nie bez znaczenia był też napływ taniego zboża z podbitych krain.
Spartakus wiedząc, że jego armia nie jest w stanie podbić miasta Rzym, chciał przejść przez Alpy i dotrzeć do ojczystych krajów niewolników Galii, Germanii i Tracji. Znajdujący się w jego armii chłopi i niewolnicy spoza tych terenów nie podzielali jednak tych planów. Oddzielili się od Spartakusa, ruszyli w kierunku Rzymu i wkrótce zostali całkowicie rozbici przez legiony. Tymczasem armia Spartakusa doszła do Mutiny (Modena), gdzie znów pokonała wojska rzymskie.
Miejscowa ludność nie udzieliła jednak poparcia powstańcom. Droga przez Alpy bez żywności byłaby samobójstwem, Spartakus postanowił, więc przedostać się na Sycylię. Wojska niewolników ponownie przemaszerowały wtedy wzdłuż Italii i dotarły do Brucjum. Zawarto tam umowę z korsarzami, którzy zgodzili się przewieźć gladiatorów na swych statkach na wyspę. Korsarze nie dotrzymali jednak słowa armię niewolników osaczyły olbrzymie siły rzymskie dowodzone przez Krassusa, wspomagane dodatkowo przez wojska Pompejusza.