Spuścizna starożytności nie budzi obecnie zaciekawienia przeciętnego czytelnika, bo i kogóż mogą dziś obchodzić zbiory antykwaryczne. Z tego powodu najczęściej odrzucamy doświadczenia ludzi, którzy żyli dwa lub trzy tysiące lat temu, na rzecz bardziej nowoczesnych osiągnięć kultury. Dystans dzielący nas od literatury greckiej czy rzymskiej wydaje się na tyle duży, że nie warto go pokonywać i w tym tkwi chyba jeden z błędów współczesności. Lekceważenie dziedzictwa przeszłości, nawet jej najdawniejszej, jest działaniem szkodliwym, bowiem to przecież przeszłość, nasza pamięć, stanowią siłę nas kształtującą.
Jakie jest zatem wyjście z tej sytuacji? Przede wszystkim należy założyć, że ci, którzy żyli tysiąc kilkaset lat temu, nie byli bardziej ograniczeni niż my, choć być może mieli mniejszą wiedzę niż posiadamy obecnie. Łatwo się jednak przekonać, że o rozwoju kultury wcale nie decyduje wiedza, a przynajmniej nie wiedza w naszym współczesnym - scjentystycznym - rozumieniu. Europejska tradycja kulturowa ma przecież swoje korzenie w religii, a właściwie w trzech różnych religiach, które rozwijały się w ciągu wielu wieków.
Źródło:
Epoki literackie - M. Kuziak, M. Hanczakowski, A.Zawadzki, B. Żynis
-------
Informacje odnośnie trzech religii jakie zostały wspomniane, można odnaleźć w moich pracach. Zatytułowane są następująco: Tradycja hebrajska, Tradycja chrześcijańska, Tradycja pogańska.