1. STYL NAUKOWY
Park widziany za oknem jest zbiorem subiektywnych bodźców wzrokowych docierających do narządu wzroku i zdekodowanych w płacie potylicznym mózgu. Zasadniczy wpływ na kształt i barwę oglądanego przedmiotu ma kąt padania i stopień rozproszenia fali świetlnej jak również długość ogniskowej soczewki oka odpowiedzialnej za ostrość widzenia. Postrzeganie barwy liści jako zielonej związane jest z absorbowaniem przez chlorofil fotonów z czerwonej i niebieskiej części widma w celu przekształcenia ich energii w substancje pokarmowe potrzebne roślinie. W nie sprzyjających warunkach atmosferycznych (ochłodzenie powietrza, mniejszy dostęp światła słonecznego) aktywność chlorofilu ulega znacznemu zmniejszeniu, w związku z czym liście przybierają barwy z czerwonej i żółtej części widma.
Przyglądając się takiemu ekosystemowi jak park, przeciętny człowiek jest w stanie rozróżnić niektóre gatunki flory i fauny oraz podać ich cechy charakterystyczne np. kwitnięcie kwiatostanów, dojrzewanie owocników, zabieganie o samicę lub przepoczwarzanie owadów. Poza zasięgiem jego wzroku pozostają jednak procesy przebiegające wenątrz organizmów, a najważniejsze z punktu widzenia funkcji życiowych np. transportowanie i wykorzystywanie tlenu do odżywiania komórek, ich mejo- i mitotyczne podziały czy działalność flory bakteryjnej.
CECHY STYLU:
występowanie właściwych dla danej dziedziny terminów naukowych, nie zawsze zrozumiałych dla ogółu
zapożyczenia z języków obcych
brak środków obrazowych i figur stylistycznych
stosowanie zdań wielokrotnie złożonych, często o skomplikowanej budowie
przytacznie faktów
brak odwoływania się do uczuć i wyobraźni czytelnika
2. STYL POTOCZNY
Wielka mi przyjemność - mieszkanie w sąsiedztwie parku. Nóż mi się w kieszeni otwiera kiedy sobie przypomnę jak łatwo dałam się namówić na zamianę temu oszustowi. Miało być tak miło - cisza, spokój, śpiew ptaków, zapach kwiatów wiosną i inne takie duperele - a tu, proszę bardzo, nic ino się powiesić. Z domu wyjść nie można, żeby nie wleźć w jaki psi placek; od piątej rano te przeklęte wroniska nad uchem człowiekowi skrzeczą, jakby im kto pióra wyrywał. I jeszcze te cholerne bandy pijaczków. Siedzą całymi dniami w krzakach, rozbijają butelki i, jakby tego było mało, sikają mi na klatce.
Wiosną to jest nawet jako-tako. Słoneczko świeci i czasem na spacer wyjść można, ale wystarczy, że przyjdzie jesień i znów to samo. Wszędzie pełno błota i brudnych liści. Nie ma dnia, żeby jakaś zgraja dzieciaków nie przyszła zbierać kasztanów. Toż to istne bydło! Latają w kółko, drą się i rzucają tymi liśćmi i patykami jakby ich kto dopiero z buszu wypuścił. No i jak się ściemni to aż strach przechodzić, żeby jakiś bandzior czy inny zboczeniec torebki nie złapał. Teraz to nawet w telewizji gadają, że najniebezpieczniej jest właśnie w parkach. A ja, głupia, dałam się namówić...
CECHY STYLU:
wyrażenia i zwroty zaczerpnięte z języka
bogata frazeologia o charakterze potocznym
niesprecyzowany zakres znaczeniowy wyrazów
swobodna, nieregularna składnia
zdania pojedyncze i równoważniki zdań
wysoka ekspresyjność i zabarwienie emocjonalne
występuje dużo słów i wyrażeń ordynarnych, ale i dowcipnych, żartobliwych
przedrostki -uś, -ik, -ka, które służą zwykle do tworzenia zdrobnień, w stylu potocznym nadają zabarwienie pejoratywne lub ironiczne
3. STYL URZĘDOWY:
Informuję, że jako mieszkaniec bloku przy ul. Bajkowej 2, sąsiadujacego z parkiem miejskim im. Kaczora Donalda jestem wysoce zaniepokojony zdarzeniami mającymi ostatnio miejsce w tymże parku. Do niedawna stanowił on miejsce wypoczynku i relaksu dla wielu mieszkańców okolicznych bloków, a szczególnie dla ludzi starszych i matek z dziećmi. Znajdowali oni tam oprócz ciszy i otoczenia zieleni również ławeczki, altanki i place zabaw. Przed kilkoma tygodniami jednak spacery po parku stały się zarówno nieprzyjemne i niebezpieczne. Spowodowane zostało to przez grupy podpitej młodzieży biesiadującej w krzakach, niszczącej wyżej wymienione sprzęty użyteczności publicznej i zastraszającej spacerowiczów. Doszło już do kilku rozbojów oraz napadów na przechodniów.
W obawie przed utratą zdrowia przez moje i inne dzieci kategorycznie żądam usunięcia zagrażających im delikwentów i wprowadzenia dodatkowych patroli policji i Straży Miejskiej w parku. Nie można pozwolić na to, aby w państwie prawa spokojni i niewinni obywatele byli terroryzowani przez bezkarnych rzezimieszków. Płacę podatki i chcę się za to czuć bezpiecznie. Liczę na szybkie i pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku.
Z poważaniem
Jan Kowalski
CECHY STYLU:
formy bezosobowe
strona bierna i zdania bezpodmiotowe
pewna grupa wyrazów, które występują w podaniach urzędowych
oficjalność
kategoryczność zobowiązań
jasny i zwięzły