profil

Opis uczuć podczas lotu nad miastem

poleca 85% 109 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Ostatnie spojrzenie w dół. Stałam na szczycie wysokiego klifu. Ocean widziany z takiej wysokości przybierał piękny kolor. W wodzie odbijały się złote refleksy słońca, którego ostatnie promienie bez pośpiechu znikały za horyzontem. Cudowną cieszę zakłócał tylko szum fal rozbijających się o wysoki brzeg i odgłosy mew latających nad wodą.
Zgięłam lekko nogi w kolanach i odepchnęłam się mocno od ziemi. Chłodny strumień powietrza rozwiał moje włosy i przyjemnie muskał mnie po twarzy. Skały i drzewa powoli malały, leciałam nad oceanem. Rozejrzałam się dookoła. Ciekawa, jak wygląda miasto z takiej wysokości, zawróciłam. Uczucie, jakie towarzyszyło lataniu, było wspaniałe. Co jakiś czas przyspieszałam i opadałam jak jastrząb zaraz nad powierzchnię wody. Poderwałam się mocniej i wzleciałam nad klif. Serce biło mi ze szczęścia tak mocno, jakby i ono chciało wyrwać się z piersi na wolność. Wszystkie kłopoty i problemy, którymi się zadręczałam rozpłynęły się w nicość, pochłonięte przez otchłań nieskończonego, rozgwieżdżonego nieba.
W dole połyskiwała pajęczyna świateł. Drobne cętki światełek – zapewne światła latarni i reflektorów samochodowych. Powoli ciemnoczerwone i czarne prostokąciki, zamieniały się w dachy domków jednorodzinnych. Leciałam nad peryferiami miasta. Mijałam schludne ogródki i długie alejki.
- Tu jest pięknie! – krzyknęłam.
Pokochałam ten widok całym sercem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta

Ciekawostki ze świata