Chopinowi Jerzy Duda Gracz to wystawa składająca się z 295 obrazów. Prace powstały w 92 miejscowościach w Polsce ,ponieważ jak sam autor mówi „słuchając muzyki Chopina zawsze widziałem w niej tęsknotę i żal za Polską”. Cała wystawa podzielona jest na utwory, które tworzył Chopin. Autorowi namalowanie tych wszystkich obrazów zajęło 4 lata ,zaczął w 1999 roku. Wystawa zbiegła się w czasie z XV Międzynarodowym Konkursem Pianistycznym im. Fryderyka Chopina.
Postanowiłam odwiedzić właśnie tą wystawę, ponieważ byłam bardzo ciekawa jak została ukazana twórczość sławnego kompozytora Fryderyka Chopina w malarskiej interpretacji współczesnego artysty. Słuchając utworów kompozytora, w swoich dziełach malarz oddawał stan swojej duszy. Na pierwszy rzut oka widać, ile w swą pracę włożył serca i emocji, które w nim tkwiły podczas tworzenia. Z obrazów bije spokój, ukazany świat pełen jest melancholii i nostalgii. Grająca muzyka w tle jest ciekawym dopełnieniem całości. Od razu da się zauważyć ,że wystawa jest przemyślana , uporządkowana. Podzielona na 14 działów sprawia, że wszystkie prace ogląda się z przyjemnością. Każde z wystawionych dzieł jest szczegółowo opisane, posiada datę, miejsce oraz technikę wykonania , a także podpis utworu, który skomponował Chopin ,co w pewien sposób pomaga w odbiorze dzieła. Obrazy są dobrze oświetlone, rozmieszczone na dużej powierzchni, dzięki czemu odwiedzający mogą swobodnie je oglądać. Duże wrażenie zrobiły na mnie porozwieszane kawałki lekkiej ,zwiewnej tkaniny, które przedstawiały zaginione utwory „Całuny”. Materiał doskonale odzwierciedlał ich ulotność. Moim zdaniem każda z wystawionych prac miała w sobie „to coś”, co przyciągało uwagę. Każdy obraz oglądało się z wielką przyjemnością ,każdy zasługiwał na to ,aby do niego podejść i podziwiać jego niepowtarzalność i piękno. Etiudy ,Pieśni i Preludia namalowane zostały akwarelą jako utwory „ lżejsze” – szkicowe, pozostałe zaś w technice olejnej. Muzyka kompozytora oddaje tęsknotę za tym, co utracił. Myślę, że obrazy także ukazują tęsknotę za tym, co odeszło i już nigdy nie powróci. To właśnie motyw tęsknoty połączył obu artystów, sprawiając, że dzieło malarskie jest doskonałym odzwierciedleniem dźwięku.
Uważam, iż ta wystawa godna jest zobaczenia, mnie osobiście bardzo się podobała. Duże wrażenie robi nie tylko ilość zgromadzonych obrazów ale także to , w jaki sposób malarz przełożył dzwięk na malarską interpretację. Zrobił to w sposób ciekawy i niepowtarzalny, sprawiając tym samym, że całą ekspozycję ogląda się z zadumą i powagą.
/za ta prace dostalam 5/