Jan Kochanowski napisał XIX trenów. Tren jest utworem literackim żałobnym, którego tematem jest opiewanie osoby zmarłej. Bohaterami trenów byli najczęściej wielcy ludzie, dostojnicy, sławni poeci, ludzie dojrzali i zasłużeni. Ale Kochanowski zrywa z tą klasyczną tradycją, gdyż przedmiotem swego żalu i smutku czyni zmarłe dziecko. Zamieszkałemu w Czarnolesie poecie umiera nagle dwuipółletnia córeczka, pogrążając swego ojca w wielkiej rozpaczy. Właśnie po jej śmierci powstają treny.
Urszulka była jego ukochaną dziewczynką, tym cenniejszą, że szybko opuściła ludzki żywot. A do tego czasu przynosiła rodzicom wiele radości. Jako dziecko niepospolite, obdarzona była już w dzieciństwie talentem, jak to widział jej ojciec. Szybko zaczęła mówić i śpiewać, wydawało się, że jej zdolności z wiekiem bardzo się rozwiną. Była bardzo do rodziców przywiązana, wesoła, roześmiana, wszędzie jej było pełno. Nie szła spać, dopóki nie pożegnała się z rodzicami, nigdy nie przynosiła im trosk i kłopotów, nie musieli się przez nią martwić. Była dla nich jedynie radością.
Wielki poeta zapamiętał ją jako dziecko nie rozpieszczone, ale posłuszne, wypełniające wszystkie polecenia rodziców. Kiedy jej zabrakło, w domu nagle zrobiło się pusto i smutno. Sądzę, że Kochanowski wyidealizował cechy swojego zmarłego dziecka. Jest to zupełnie zrozumiałe, gdyż zrozpaczony rodzic pamiętał tylko najweselsze i najlepsze chwile, jakie ofiarowała mu Urszulka.
Choć, być może, rzeczywiście odziedziczyła wrażliwość po ojcu, niestety poeta nie zdążył się o tym przekonać. Po śmierci dziecka był pełen rozpaczy i pretensji do losu, który pozbawił go tej małej iskierki życia.
Pod wpływem jego emocji powstawały kolejne treny. Najpierw jako wyraz żalu, później pytań i rozterek na temat: co się dalej dzieje z duszą Urszulki, aby w końcu dojść do stanu pogodzenia się z losem.
W „Trenie XIX” Jan Kochanowski przedstawia swój sen. Przyśniła mu się jego matka, która w zaświatach zaopiekowała się dziewczynką i przekonywała pogrążonego w żałobie ojca, że dziecku jest dobrze i teraz nadszedł już czas, by odrzucił rozpacz i pogodził się z losem.
Treny zapewniły nieśmiertelność nie tylko Kochanowskiemu, ale także jego córce. Poeta wystawił Urszulce najpiękniejszy, choć wyidealizowany pomnik.
Myślę, że to jedna z piękniejszych rzeczy, którą dla dziecka może uczynić ojciec.