Oświęcimskie mury
Dnia 10.11.2005r. klasa z rzeszowskiego Gimnazjum nr.6 im. Kazimierza Wielkiego była na wycieczce w Oświęcimiu. W obozie gdzie przez Niemców zginęły tysiące ludzi, różnych narodowości.
Na początku udaliśmy się z panią przewodnik przed bramę w obozie. Brama została wykonana przez więźnia o nazwisku Liwacz w 1940 roku. Napis po Polsku brzmi: „praca czyni wolnym”.
Następnie udaliśmy się do sali kinowej, aby obejrzeć krótki film o obozie. Później wróciliśmy do autokaru i pojechaliśmy do Brzezinki. Tam zobaczyliśmy jak ludzie musieli mieszkać w barakach. W zimie hulał tam wiatr, były tam szczury, a oni po kilku musieli spać na pryczach.
Następnie poszliśmy do poszczególnych bloków, w których jest pokazane jak byli traktowanie ludzi i to co po nich zostało.
Charakterystyczną cechą bramy jest literka „B”, która została. Zamocowana celowo do góry nogami.
Czyja jest ta lalka? Czy to dziecko musiało zginąć?
Na te pytania nigdy nie znajdziemy odpowiedzi, ale trzeba zadać sobie pytanie: Dlaczego ludzie zabijali dzieci, które przecież nic nie zrobiły złego, które nikogo nie zabiły, więc dlaczego one musiały zginąć?
Tak spali ludzie. W nocy szczuty atakowały tych ludzi, którzy nic złego nie zrobili.
Puszki po cyklonie B. Komu i do czego było potrzebne zabijanie dzieci? Do czego to było konieczne, to mordowanie? Jest to kolejne pytanie, na które nikt nie potrafi odpowiedzieć.
Czyj to warkoczyk? Może dziecka, może jakiejś kobiety? Zaznaczyłem ten warkoczyka aby uchronić tę osobę od zapomnienia, aby udowodnić, że ktoś pamięta choć o jednej osobie.
Na samym końcu udaliśmy się pod ścianę przed która rozstrzeliwano więźniów obozu, oraz do lochów. Przed ścianą było bardzo dużo zniczy, zapalonych jako hołd ludziom zabitym właśnie w tym obozie. Którzy zostali zabici przez bliźnich.
A już wychodząc udaliśmy się do krematorium oraz do pomieszczenia, gdzie właśnie cyklonem zabito setki tysięcy ludzi. Piece były olbrzymie. To pomieszczenie do którego dosłownie wciskano ludzi. My grupą ok. 40 osób zajęliśmy pół tego pomieszczenia, a wtedy wpychano tam aż 600 osób.
Piece krematoryjne, zginęło w nich tyle osób. Jedno jedyna pytanie: Dlaczego tak się stało, że człowiek zabija człowieka. Jak to kiedy powiedziała pewna poetka: „To ludzie ludziom zgotowali ten los”.
Juliusz Janecki klasa Ic