„Wszystko było ogromne, zdecydowanie nad wyrost. Góra, której wierzchołka nie było widać, kamień, którego nie dało się objąć, a także Syzyf, którego upór i wola były niebywałe. I wtacza Syzyf swój wielki głaz, pod górę… Był duży, silny, potężny, nogi wycieńczone, żyły nabrzmiałe. Pot spływał bezlitośnie po jego ciele drażniąc rany powstałe w wyniku uderzeń i upadków. Kości silne, mięśnie ze stali prawie, skóra twarda i szorstka błotem zbryzgana. Kamień, twardy, ostry, ciało rozcinający bezlitośnie.”- ten fragment opowiadania nieznanego autora dokładnie opisuje nam obraz kary, którą otrzymał od bogów mitologiczny król Koryntu. Od tego mitu wziął się słynny związek frazeologiczny- „syzyfowa praca”, oznaczający ciężką, bezsensowną, bezowocną pracę.
Biorąc do ręki powieść Stefana Żeromskiego „Syzyfowe prace” zastanawiamy się jaki związek ma ta książka z bohaterem mitologii greckiej. Czytając książkę widzimy, że wielu bohaterów wykonuje bardzo ciężką pracę, która nie zawsze daje zamierzone efekty, jednak możemy mylnie zinterpretować jej treść i nie dostrzec prawdziwego Syzyfa wśród jej bohaterów. Jest wiele interpretacji tego tytułu, ale jedyną właściwą jest porównanie Syzyfa do rusyfikatorów, którego głazem jest polska młodzież.
Mam jednak udowodnić, że tytuł „Syzyfowe prace” jest wyjątkowo trafny dla tej książki. Uważam, że tytuł ten spełnia niemal wszystkie postawione przed nim zadania, czyli: przybliża nam treść powieści, zastanawia, zaciekawia, a także zachęca do czytania.
Pierwszym zadaniem tytułu jest przybliżenie nam problematyki zawartej w treści książki. „Syzyfowe prace” dają nam do zrozumienia, że nie jest to powieść łatwa i przyjemna, tylko historia raczej trudna w odbiorze. Syzyfową pracę wykonują przede wszystkim nauczyciele, którzy próbują narzucić polskiej młodzieży rosyjską kulturę, język i historię. Doskonałym przykładem tej bezowocnej pracy rusyfikatorów jest Bernard Zygier, który mimo tego, że wyrzucano go z wszystkich warszawskich gimnazjów za propagowanie literatury polskiej, nadal czytywał zakazane książki.
Syzyfową pracę, chociaż w innym sensie, wykonywał Andrzej Radek. On, tak jak Syzyf, był bardzo odporny na upadki i rany i również tak jak on dążył nieprzerwanie do swojego celu, którym było zdobycie szacunku kolegów, polepszenie swojej sytuacji materialnej oraz rozwój intelektualny. Mimo wysiłku Jędrka praca ta nie przynosiła efektów- był on dalej biedny i niewiele osób go szanowało. Jednak wiedza i patriotyzm wpojone mu, przez wychowawcę Antoniego Paluszkiewicza nigdy nie zostały mu odebrane i ciągle nosił je w sobie, niezależnie od reakcji środowiska szkolnego.
Następnym zadaniem tytułu jest zmuszenie nas do zastanowienia co autor chciał nam przekazać, dlaczego napisał tę książkę i dlaczego nadał jej akurat taki a nie inny tytuł. „Syzyfowe prace” zostały napisane w okresie pozytywizmu, czyli na przełomie XIX i XX wieku. Państwo polskie znajdowało się wtedy pod zaborami. Żeromski chciał pokazać na przykładzie klerykowskich uczniów niewierzącym już w wolność kraju Polakom, że nie powinni się poddawać i że można z zaborcami wygrać. Ponieważ książki były w tamtych czasach cenzurowane, autor sprytnie nadał swojej powieści taki tytuł , aby nie można było się domyślić kto wykonuje tytułowe „syzyfowe prace”. Udało mu się to znakomicie- nawet dzisiaj niektórzy źle interpretują tytuł, myśląc, że to uczniowie wykonują tę mozolną i nie mającą końca pracę.
Ostatnim zadaniem jakie ma do spełnienia tytuł jest zaciekawienie i zachęcenie nas do czytania powieści. I tutaj też dużą rolę odgrywa ukryty sens tytułu, którym jest ciężka i bezowocna praca. Czytelnik jest ciekawy kto wykonuje to nudne i monotonne zajęcia, a także dlaczego i po co to robi. Oczywiście wielu uczniów mających przeczytać powieść „ Syzyfowe prace” jest zniechęconych nie tylko jej tytułem, ale także treścią , zwłaszcza kiedy mają ją omawiać na lekcjach lub są zmuszani do jej przeczytania, jednakże założenie a priori, że lektury nie są interesujące jest błędne .
Sumując wszystkie argumenty uważam, że tytuł powieści „Syzyfowe prace” idealnie pasuje do jej treści. Żeromski nie tylko opisał w niej niemożliwą do wykonania , całkowitą rusyfikację młodzieży polskiej, oraz „syzyfową” wędrówkę Andrzeja Radka do zdobycia wiedzy i lepszej pozycji społecznej, ale też umieścił w niej kilku „Syzyfów”. Pierwszym jest Jędrek Radek, który ma kilka iście „syzyfowych” cech takich jak wytrwałość czy godne przyjęcie swego losu. Drugim są rusyfikatorzy, którym ciągłą zabawą było wymyślanie coraz to nowszych sposobów zrusyfikowania młodych Polaków. Dlatego uważam, że ta powieść nie mogłaby mieć innego tytułu.
Agnieszka Bieńko