RUCH NABISTÓW
Ruch nabistów jest owocem głębokiej przyjaźni łączącej młodych ludzi obdarzonych ogromnym talentem, należących do tego samego pokolenia, chodzących do tego samego liceum, bądź będących kolegami z tej samej pracowni. Niektórzy z nich widzą w takiej serii spotkań znak losu. Aurelien Lugne-Poe (1869-1940) związany z nabistami, gdyż podobnie jak wielu z nich był uczniem liceum Condorcet, stwierdza: "Należy wierzyć, że Opatrzność nie bez powodu połączyła w tej samej szkole, takich ludzi jak Vuillard, Denis, Serusier. (…) Prawie nigdy się nie rozstawaliśmy. " Wszyscy pragną zostać malarzami i podejmują decyzję o zapisaniu się do Akademii Julian. Jednakże akademicki sposób uczenia, w szkole gdzie nie wspomnaiano nawet słowem o impresjonistach, rozczarowuje młodych ludzi.
POD ZNAKIEM ENTUZJAZMU
Objawienie ma miejsce w 1888 roku, po powrocie Paula Serusier z Bretanii, gdzie w Pont-Aven spotyka Gaugina (1848-1903). Młody artysta otrzymuje tam prawdziwą lekcje malarstwa. Powstaje, niejako pod dyktando mistrza -"Talizman". Po powrocie do Paryża Serusier pokazuje dzieło swym przyjaciołom i wywołuje ich zachwyt. "Gaugin był tym dla pokolenia 1890 roku, czym Manet dla generacji 1870 roku" -napisze w 1905 roku Maurice Denis. W obrazach Gaugina podziwiają powierzchnie o wyraźnym charakterze dekoracyjnym, duże płaszczyzny kolorów, ciemne kontury postaci. Te cechy zachwycaja młodych malarzy i odpowiadają ich wymaganią uproszczenia i stylizacji rzeczywistości. Serusier proponuje swym przyjaciołom utworzenie grupy artystów, która nosiła by miano "nabiści". Ta oryginalna nazwa wywodzi się z hebrajskiego słowa "nebiim", które oznacza "prorok, nawiedzony" lub "tego, który odbiera sygnały z innego świata. Denis tak komentuje ten wybór: "Serusier dał nam nazwę, która tworzyła z nas -wtajemniczonych, coś w rodzaju tajnego stowarzyszenia o charakterze mistycznym i zapowiadała, że stan proroczego entuzjazmu będzie dla nas czymś trwałym".
Poczynając od października 1888 roku nabiści spotykają się w barze, mieszczącym się w Passage Brady w Paryżu. Grupa składa się już wtedy z Serusiera, Denisa, Vuillarda, Bonnarda, Roussela (1867-1944) i Ranosa (1864-1909); Vallotton dołączył do nich kilka lat później, podobnie jak Holender Jan Verkade (1868-1946) i Węgier -Joseph Rippl-Ronai (1861-1947). Ich spotkaniom nadają rytm dyskusji teoretycznych. Pasjonują się teoriami estetycznymi. Rozważają na przykład rejestracji stanu ducha malarza w czasie procesu tworzenia. Pod tym względem fascynuje ich twórczość Odilona Redona (1840-1916): "Lekcja Redona -pisze Denis -polega na jego niemożności namalowania czegokolwiek, co nie wyraża głębokiego uczucia, nie przekazuje wewnętrznej wizji. " Nabiści poszukują w malarstwie absolutu i są pewni, że odnajdą go w sobie samych.
SZTUKA CZYSTYCH DOZNAŃ
Wychodząc z tego założenia, odrzucają jako sztuczne, reguły akademickiej i odmawiają "służalczego" kopiowania pejzaży z natury. Pragną natomiast przekazać uczucia, które składają się na wewnętrzny świat malarza. Ich zdaniem, dzieło sztuki nie musi opisywać rzeczywistości, ale powinno ujawniać doznania, które artysta odczuwa w kontakcie z nią.