Dokonaj na podstawie sceny VII aktu I "Makbeta"analizy wypowiedzi głównych bohaterów i odpowiedz na pytanie kto jest odpowiedzialny za zamordowanie Dunkana.
Zbrodnie, zabójstwa i śmierć niewinnych,towarzyszą niemal od początku jej istnienia.Przez wielu uznawane są już,za niemal nieodłączną część ludzkiej natury.A przecież jak mawiał słynny grecki mówca Demosteres:"Niełatwo jest walczyć z własną naturą".Czy w takim razie można szukać usprawiedliwienia dla jednego z najbardziej znanych literackich zbrodniarzy Makbeta?Czy miał on prawo zarzucać winę za swój czyn na fatum,wyroki losu lub zło,tkwiące w świecie i człowieku? I wreszcie kto,wobec tego jest odpowiedzialny za zamordowanie Dunkana?
Odpowiedzi na te pytania dać nam może wnikliwa analiza sceny VII aktu I dramatu.Zawarta w niej rozmowa Makbeta z żoną jest ich ostatnim spotkaniem przed tragicznym wydarzeniem .To właśnie wtedy zapada decyzja o dokonaniu morderstwa,a poprzedzające ją wypowiedzi postaci są kluczowe dla zrozumienia ich zachowania.
Jakie więc obraz głównego bohatera wyłania się z jego własnych słów? Zdawać by się mogło,że już na początku sceny jest gotowy do podjęcia decyzji-stwierdza przecież:"Niech nastąpi kresów prędko".O jego determinacji wiele mówi też,chęć poświęcenia życia przyszłego za cenę doczesnych korzyści.Od działania jednak ciągle powstrzymuje Makbeta obawa o wykrycie zbrodni i świadomość nieuniknionej wówczas kary.Nadal ma też wątpliwości natury moralnej-wszak Dunkan jest nie tylko jego krewnym,władcą,ale i gościem a swój urząd sprawuje sprawiedliwie,ciesząc się miłością poddanych.Padające wtedy słowa-"ohydny czyn" świadczą,że Makbet nie stracił całkiem "instynktu moralnego".Trudno mu znaleźć w postępowaniu tak szlachetnego człowieka,jakim jest król Szkocji jakikolwiek powód do zabicia go.Jest jednak coś innego,co pcha do zbrodni-to duma i ambicja.Są tak silne,że przeważają wszelkie opory,a ostatni wers monologu kończący się deklaracją:"Wskakują na siodła,by spaść po drugiej stronie"
Widać tu wyraźnie że mamy do czynienia z wypowiedzią pełną sprzeczności;od pozornej stanowczości,bohater przechodzi w stadium zwątpienia,by po chwili ponownie podjąć decyzję.Takie zachowanie wiele mówi nam o stanie psychicznym przyszłego mordercy.Trudno dostrzec w nim wyrachowanego zbrodniarza,raczej człowieka targanego emocjami.
Apogeum wątpliwości przypada na początek rozmowy z żoną.Makbet wypowiada się wtedy kategorycznie:"Nie postąpimy już dalej w tej sprawie" Dochodzą wówczas prawdopodobnie do głosu zasady,którymi wcześniej kierował się w życiu:rycerski honor,uczciwość,szacunek dla samego siebie.Swej postawy broni argumentem o odpowiedzialności wobec króla,który obdarzył go tyloma godnościami i zaufaniem.
Nasuwa się jednak pewne pytanie :czy wypowiedź stojąca w tak jawnej sprzeczności z powziętym chwilę wcześniej postanowieniem,nie jest tylko wybiegnięciem psychologicznym? Być może to faktyczna zmiana poglądów,a jedynie dramatyczna próba rozwiania własnych wątpliwości,podświadoma chęć zrzucenia z siebie choć części odpowiedzialności.
W tak istotnym momencie,gdy ważą się losy zbrodniczego planu na scenę wkracza lady Makbet.Oglądamy ją w roli prawdziwie żelaznej damy.Ona bowiem w przeciwieństwie do męża gotowa jest z całą stanowczością zrealizować pomysł zabójstwa Dunkana.Słowa,w których daje temu wyraz, mogą wręcz przerażać "Roztrzaskałabym mu (własnemu dziecku) głowę,gdybym złożyła równie potężną jak ty przysięgę" Wg.niej nie ma już miejsca na skrupuły czy niezdecydowanie.Skoro Makbet raz powziął podobny zamysł i sprzyjają mu okoliczności,grzechem byłoby ich nie wykorzystać.
Chcą przekonać męża do swojego stanowiska, lady Makbet nie waha się zastosować nawet emocjonalnego szantażu. Całość wypowiedzianych przez nią w tej scenie słów, świadczy o jej niezwykłych zdolnościach manipulacji psychiką. Najpierw odwołuje się do małżeńskiej miłości, stwierdzając, iż widzieć ją będzie równie niestałą jak pragnienie Makbeta. Następnie oskarża go o brak męstwa i ambicji, zastanawiając się, jak zdoła spełnić marzenia,nie będąc zdolnym do podjęcia działania i realizacji zamierzeń. Wreszcie z jej ust pada najmocniejsze słowo - "tchórz" brzmiące niemal jak obelga,rzucona w twarz sławnemu wojownikowi.
Ta niezwykle silnie nacechowana emocjonalnie wypowiedź,nie pozostaje bez wpływu na Makbeta.Słowami "śmiechem czynić wszystko,co uczyni człowiek,kto więcej może nie jest nim" próbuje odpierać zarzuty żony.I chociaż dalej nie wierzy w szanse przedsięwzięcia,zdaje się coraz bardziej przychylać do jej zdania.
Lady nie ustaje więc w swych wysiłkach.Dla odmiany chwali teraz męstwo,które wykazał Makbet przez samo rozważanie możliwości zabójstwa.Podkreśla własną odwagę,dodatkowo oddziaływając tym na "męską dumę" męża (który nie powinien przecież pozwolić,by silniejsza od niego okazała się kobieta).I wreszcie,gdy Makbet jest coraz bliższy ulegnięcia jej namowom,lady Makbet wyjawia szczegóły planowanego morderstwa.W jej słowach jawi się ono tak kusząco proste-wystarczy jedynie upić pokojowych,zabić króla,a winę zrzucić na strażników,by nikt nie poznał prawdziwych sprawców.Zabójstwo niemal doskonałe ...
W którymś momencie tej rozmowy Makbet naprawdę podejmuje decyzję.Czy już wtedy,gdy zostaje nazwany tchórzem(a tylko jego skomplikowana natura nakazuje zachowanie pozorów niezdecydowania)czy dopiero,gdy pozoruje sposób wykrycia zbrodni?Trudno wyznaczyć ten jeden moment.Z pewnością jest już jednak zdecydowany,gdy wypowiada do żony słynne słowa:"Tylko synów rodzić powinnaś!"Są one nie tylko wyrazem podziwu dla stanowczości małżonki,ale również zapowiedzią wygłoszonej chwilę potem kwestii:"Jestem gotów i wszystkie moce zbiorę,by wykonać ów czyn okropny!"Tu nie ma już miejsca na jakiekolwiek wątpliwości.W powietrzu zawisa groźny cień zbliżającej się zbrodni.
I tak,przez analizę tych dwóch przeciwstawnych postaw wobec planowanego zabójstwa,niezmąconej niczym pewności siebie lady Makbet i niezdecydowania Makbeta, dochodzimy do odpowiedzi na fundamentalne pytanie o odpowiedzialność.Nie da się jej jednak udzielić,zapominając o podstawowym fakcie-że to Makbet dokonuje zbrodni, już sam ten czyn niezależnie od motywacji wykonawcy określa go jako zbrodniarza.
Wątpliwości może natomiast rodzić utożsamianie winy z odpowiedzialnością.Ze sceny VII wyłania się nam bowiem obraz Makbeta,targającego sprzecznościami-pragnieniem wielkości i lękiem przed morderstwem.Tak niestabilna osobowość wydaje się niezwykle podatna na zewnętrzne wpływy.W tym świetle lady Makbet rozwiewając wątpliwości męża i nakłaniając go do zbrodni również ponosi za nią odpowiedzialność. Wykorzystując cynicznie wręcz słabość Makbeta(choć być może jest to objaw specyficznie pojmowanej miłości,rozumianej jako dążenie do szczęścia małżonka za wszelką cenę)pośrednio bierze udział w morderstwie.
Paradoksalnie jednak w niczym nie umniejsza to odpowiedzialności samego Makbeta.Jakiekolwiek próby usprawiedliwienia go są z góry skazane na niepowodzenie.Dlaczego? Mógł on szukać źródeł zła poza sobą,lecz nie zmienia to faktu,że wyboru dokonuje samodzielnie.Wybiera pomiędzy honorem i wartościami a władzą,pozycją,koroną,uznaniem ukochanej kobiety.Chociaż dręczą go wątpliwości,dobrowolnie się ich pozbywa(co wyraźnie pokazuje scena V).W przeciwieństwie do bohaterów antycznych nie ciąży nad nim fatum tzn.ma pełną świadomość konsekwencji własnych czynów.
A mając do czynienia z wolnym,świadomym wyborem musimy również mówić o pełnej odpowiedzialności człowieka,który takie a nie inne decyzje podejmuje.Wpływ lady Makbet w żadnym razie jej nie zmniejsza,pozwala natomiast lepiej zrozumieć zachowanie Makbeta.Ma on cały czas,aż do momentu zabicia Dunkana,możliwość zmiany postanowienia.Nie korzysta z niej jednak,biorąc na siebie ciężar zbrodni.I chociaż widać wyraźnie,iż w tym wyborze mocno stara się utwierdzić go żona,Makbet do końca zachowuje automatyczność decyzji.
Tak więc odpowiedzialnym tej tragedii jest przede wszystkim Makbet. Wygodniej dla niego samego byłoby oczywiście obarczyć nią "femme fatale" szekspirowskiego dramatu-lady Makbet,a siebie widzieć jedynie w roli Piłata,umywającego ręce i biernie przyzwalającego na zło.W rzeczywistości to Makbet wybiera właśnie tę,a nie inną możliwość i musi ponieść jej konsekwencje,bo jak pisał Antoine de Saint-Exupery:"być człowiekiem to być odpowiedzialnym".