Drodzy mieszkańcy Teb!
Dziękuję Wam wszystkim za przybycie. Są to dla mnie ostatnie chwile z Wami spędzone. Z tego miejsca chciałabym się z Wami pożegnać.
Jak Wam wiadomo zostałam skazana przez króla Kreona na śmierć. Odważyłam się postąpić wbrew jego zakazowi. Postanowiłam pochować swojego brata - Polinejkesa zgodnie z naszą tradycją. Czy postąpiłam źle? Religia nasza nakazuje nam czynić ostatnią posługę zmarłym poprzez ich pogrzebanie. Jestem wdzięczna Opatrzności Bożej za to, że dał mi tyle siły i odwagi, by to uczynić.
Życie stawia nas przed różnymi wyborami. Nie zawsze są one łatwe. Niekiedy wymagają od nas dużej odwagi, poświęcenia, niezłomności. Dokonałam trudnego wyboru, w pełni świadoma, że poniosę najwyższą karę, ale moje postępowanie było celowe. Po raz pierwszy w dziejach naszego narodu podwładny, a w dodatku kobieta przeciwstawiła się władcy. Nie uczyniłam tego z przekory, ani z braku szacunku do niego, ale z miłości do brata. Rodzina bowiem powinna być dla nas wszystkich najważniejsza i wszystkie prawa obowiązujące w naszym kraju powinny uwzględniać przede wszystkim jej dobro. Niech moja śmierć więc będzie świadectwem miłości do rodziny i wezwaniem do uszanowania religii.
Wam powierzam dziedzictwo odważnych i niezłomnych wysiłków podjętych w imię najwyższego dobra naszego społeczeństwa. To od Was teraz zależy, czy lud nasz będzie nadal uciskany i terroryzowany przez władcę, czy też wyzwoli się spod jego wpływów i będzie czynić tak jak nakazuje nam religia.
Chcę podziękować swoim nieżyjącym już rodzicom, że wychowali mnie w wierze, miłości do drugiego człowieka oraz poczuciu obowiązku jaki wypełniać powinien każdy z nas. Godność i duchowa niezłomność powinny prowadzić każdego człowieka przez jego całe życie.
Chciałabym, aby moja śmierć otworzyła Wam drogę do wolności i żebyście mogli postępować zgodnie ze swoją tradycją i sumieniem. Żegnam was i proszę abyście za mną nie płakali, albowiem czynię to bez żalu, mając nadzieję, że otwieram drzwi przyszłości dla następnych pokoleń.