III część Dziadów została napisana przez Adama Mickiewicza po wieści o wybuchu powstania listopadowego. Sam poeta nie brał udziału w walkach, ponieważ wyjechał na emigrację. Zarzucano mu ucieczkę z kraju oraz sprzeniewierzanie się ideałom. W takich oto okolicznościach powstała III część Dziadów. Była ona wyrazem patriotyzmu poety. Mickiewicz opisywał czasy po powstaniu listopadowym, kiedy Polska była pod zaborami.
Jego utwór opisuje walkę narodu polskiego z rosyjskim zaborcą, który poprzez swoje przemyślne działania chce wszelkimi sposobami podporządkować sobie polskie społeczeństwo.
Autor w III części Dziadów ukazał liczne prześladowania Polaków oraz obrazy prześladowców. Najwięcej takich opisów można odnaleźć w fragmencie 1 sceny więziennej.
Akcja tego fragmentu rozgrywa się w Wilnie w wigilię 1823 roku, przy ulicy Ostrobramskiej, w celi więziennej w klasztorze Bazylianów.
W celi Konrada-głównego bohatera spotyka się część więźniów aby świętować Boże Narodzenie. Spotykamy tam Jakuba, Żegotę, samego Konrada, księdza Lwowicza, Sobolewskiego, Frejenda, Tomasza, Feliksa Kółkowskiego, Suzina, Jacka, Józefa, Jankowskiego. Pilnujący ich Kapral pozwala na spotkanie się ich w tę szczególną noc. Jest on dawnym legionistą, a teraz przymusowym żołnierzem carskim.
Współwięźniowie opowiadają różne historie. Dzięki nim dowiadujemy się jaki jest obraz prześladowanych i prześladowców.
Przede wszystkim więźniowie są chętni do poświęceń i zachowują się bohatersko. Tomasz uważa, że część z nich, którzy nie mają rodzin i są samotni, powinni poświęcić się za resztę i wziąć winę na siebie.
Większość prześladowanych to ludzie inteligentni i młodzi. Są wtrącani do więzień albo zsyłani na Sybir. Nawet nie wiedzą czemu są pojmani i z jakich powodów aresztowani. Nie znają także wyroków, jakie zapadają w sądach bez ich obecności.
Są okrutnie torturowani. Bicie i brak żywności, albo zatrute jedzenie powodują wyczerpanie. Tak jak Jankowski wspomniany w historii opowiedzianej przez Jana Sobolewskiego, pojmani stają się wychudzeni, oszpeceni, brzydcy, lecz więzienie robi ich szlachetniejszymi. Są skłonni także do większych poświęceń niż zwykle.
Prześladowany staje się każdy w kraju, lecz wszyscy się pocieszają i wyczekują na powrót pojmanych przyjaciół czy członków rodziny. Sami pojmani tęsknią za swoimi bliskimi.
Często zdarza się, że tracą nadzieję, a Jankowski nawet wątpi w Bożą opatrzność.
Niektórzy z nich, jak Ksawery nie mogąc pogodzić się z sytuacją w kraju i chcąc uciec przed oprawcą postanawiają popełnić samobójstwo.
W fragmencie tym ukazany jest także mesjanizm narodu polskiego, czyli cierpienie i poświecenie się za ojczyznę. Sytuacja Polski jest przyrównana do śmierci Chrystusa na krzyżu. Tak jak on kiedyś, tak teraz Polska cierpi, lecz Chrystus zmartwychwstał i Polskę też czeka to samo.
Jeden z więźniów-Żegota opowiada bajkę Antoniego Goreckiego. Jej sens jest taki, iż diabeł chcąc przechytrzyć Boga, oszukał sam siebie. Zmagania szatana Żegota porównał do tłumienia wolności narodu Polskiego, im bardziej będzie ona odbierana ludziom to częściej będą o nią walczyć.
Jan natomiast opowiada historię, której był świadkiem. Mówi o wywózce na Sybir studentów ze Żmudzi. Ukazuje młodych chłopców w kajdanach na nogach. Część z nich jest boleśnie pobita, a część ma nawet krwawe rany. Jan opowiada o niektórych nieco dokładniej: o Janczewskim, o Wasilewskim.
Janczewski jest obrazem bohaterstwa i nadziei dla Polaków, gdyż w pewnym momencie wykrzykuje słowa: „Jeszcze Polska nie zginęła”. Jest to podkreślenie odwagi a zarazem walki, jaka drzemie w Polakach.
Sobolewski pokazuje także zjawisko martyrologii, czyli cierpienia i męczeństwa, jakie reprezentuje Wasilewski, o którym wspomina. Wasilewski został tak boleśnie pobity, że nie mógł sam utrzymać się na nogach. Pomaga mu wtedy pewien rosyjski żołnierz. Wspiera go swoim ramieniem i ukradkiem płacze na widok tak cierpiącej osoby. Ten fragment pokazuje nam tę bardziej ludzką naturę oprawców, lecz jest to jedyny moment, kiedy dowiadujemy się o dobrym ich obliczu.
W opowieści Jana ukazany jest także policmajster. Sam fakt, że siedzi na koniu i patrzy z góry na przewożonych w kibitkach ludzi, jest podkreśleniem jego wyższości i pychy. W momencie, kiedy widzi że ludzie przejmują się młodym chłopcem, który ma rany do krwi od kajdan na nogach, postanawia się nim zainteresować i nawet sprawdza wagę odpowiadającą kajdanom. Kiedy okazuje się, że wszystko się zgadza, policmajster szybko o nim zapomina.
Więźniowie mówią także o Nowosilcowie-namiestniku cara. Jest on okrutny, chce wytępić młodzież oraz inteligencję polską, chce zniszczyć kulturę i naukę.
Car wzbudza w ludziach strach, a jego sprzymierzeńcy są okrutni wobec narodu polskiego. Terroryzują, biją, głodzą oraz stosują tortury psychiczne.
Dzięki temu fragmentowi w naszej wyobraźni zakreśla się obraz prześladowanych i prześladowców tamtych czasów. Jest on bardzo rzeczywisty i przedstawia historyczne portrety oprawców i potępianych przez nich ludzi.
Mickiewicz wykreował postać mesjanizmu, cierpienia i martyrologii. Ukazał nam naród pełen bólu i wyrzeczeń oraz okres historii Polski, kiedy to ludzie walczyli o swój kraj. Poświęcali swoje całe życie dla dobra Polski, spiskowali przeciwko zaborcom i doprowadzali do powstań i buntów.
Autor pokazał nam także obraz zaborców-okrutnych i bezdusznych. Ukazał nam prawdziwe ich oblicze. Byli oni bezlitośni i nieobliczalni. Dążyli do wyniszczenia tradycji i kultury także inteligencji naszego kraju. Sprawili, że ludzie byli nieszczęśliwi i pełni strachu przed oprawcami.