Posejdon nie był brzydki, lecz nie był też ideałem mężczyzny. Był on potężnej budowy ciała o śniadej cerze. Włosy jego były zwichrzone i nadmiernie bujne. Broda pana mórz były zawsze wilgotna i pełna mułu. Oczy, palące się złowrogo pod wielkimi, krzaczastymi brwiami budziły postrach we wszystkich morzach i oceanach.
To, czego Posejdon nie miał w wyglądzie, nadrabiał to swym bogactwem. Posiadał wiele posiadłości, lecz mieszkał tylko w swym ulubionym pałacu. Jest on koloru błękitu, który ma dach z muszli, a one w czasie odpływu otwierają się pokazując swe przepiękne, drogocenne perły. W ścianach rosną żywe kwiaty a przez okna zaglądają ciekawskie ryby. W królewskim sadzie kolorowe drzewa wydają przepyszne, złote owoce. Światło przechodzące przez algi ułożonych na powierzchni fal mieni się barwami tęczy. Gwiazdy Morskie poukładane między gałęziami rozniecają słabe, migotliwe światełka. Gdy morze uspokaja się słońce wygląda jak kielich purpurowego kwiatu.
Tak więc Posejdon był nieprzystojnym, zamożnym władcą mórz mieszkającym w przepięknej podwodnej willi.
jestes
spoko
fulek15 Fajny tekst.6 dla ciebie
odpowiedz
Spoko praca :D 5 dla ciebie :)