Jadwiga była trzecią i najmłodszą po Katarzynie i Marii córką króla Węgier i Polski, Ludwika Andegaweńskiego (Anjou) i Elżbiety, księżniczki Bośniackiej. Biła więc w niej krew węgierska i słowiańska. Urodziła się prawdopodobnie 18 lutego 1374 roku. Ród Jadwigi panował na Węgrzech od wieku XIV. Książęta francuscy Anjou dzięki poparciu papieży objęli w posiadanie królestwo Sycylii i Neapolu. Karol Robert Anjou objął tron węgierski, a w roku 1320 ożenił się z Elżbietą, córką króla polskiego Władysława Łokietka, siostrą Kazimierza Wielkiego. Ich synem był Ludwik I Węgierski, ojciec Jadwigi. Jako najbliższy krewny po zmarłym bez potomka męskiego Kazimierzu Wielkim objął tron polski. Wśród francusko-neapolitańskich przodków Jadwigi znajduje się św. Ludwik, biskup Tuluzy (1297), co miało znaczenie w wychowaniu religijnym córek, mogących się pochwalić, że mają w swoim rodzie świętego.
Za rządów Ludwika Węgierskiego Węgry doszły do szczytu potęgi i świetności. Ludwik Węgierski zdobył najpierw dla swojego państwa Wołoszczyznę (1343), potem Bośnię (1456), z kolei Serbię (1357) i część Bułgarii (1358). W wojnie z Wenecją poszerzył granice Węgier na południu po Dalmację (1356 – 1358; 1378 - 1381). Wreszcie po śmierci Kazimierza Wielkiego drogą sukcesji został także królem Polski (1370). Już jako król Polski do Węgier przyłączył Ruś, która należała do Polski (1372). Słusznie Węgry nadali Ludwikowi I zaszczytny przydomek Wielkiego. Po śmierci Ludwika Węgierskiego (1382) dużą rolę polityczną odegrała żona zmarłego króla a matka Jadwigi, Elżbieta z Bośni.
Ambitną żonę Ludwik jeszcze za swojego życia ustanowił regentką w Polsce. Nielubiana przez naród musiała po pewnym czasie Polskę opuścić. Na tronie węgierskim osadziła swoją córkę, Marię, która z nią współrządziła. Po długich przetargach zgodziła się oddać Jadwigę na królową Polski. Ambitna intrygantka, znienawidzona przez naród, została wtrącona do więzienia i uduszona (1387). Rodzice planowali dla Jadwigi małżeństwo z Wilhelmem Habsburgiem. Dzieci połączono warunkowym ślubem (1378), w momencie gdy mieli zaledwie - Jadwiga 4 lata, a Wilhelm 8 lat. Według obowiązującego wówczas prawa taki ślub musiał być odnowiony w dwunastym roku życia.
W nadziei na przyszły ślub wysłano Jadwigę do Wiednia. W tym wszakże roku zmarła najstarsza córka Ludwika Węgierskiego, Katarzyna. W tej sytuacji odwołano Jadwigę na Węgry. Po śmierci Ludwika Węgierskiego (1382) Węgrzy ogłosili królową córkę Elżbiety, Marię. Natomiast Polacy zaprosili na swój tron Jadwigę. Elżbieta zgodziła się na to w nadziei, że Jadwiga poślubi Wilhelma, który w ten sposób automatycznie zostanie królem Polski. Jednak panowie polscy nie chcieli się na to zgodzić wobec o wiele korzystniejszej perspektywy połączenia Polski unią z Litwą. Panowie wielkopolscy chcieli natomiast osadzić na tronie krakowskim Ziemowita IV, księcia Mazowsza, by tę ziemię pozyskać dla Polski. Przetargi trwały dwa lata, bo także Elżbieta żywiła jeszcze nadzieję na koronę polską. Podobne starania czynił książę Opola, Władysław. Kiedy jednak panowie małopolscy zagrozili zerwaniem unii z Węgrami, Elżbieta została zmuszona zgodzić się na wyjazd Jadwigi do Polski. Dnia 16 października 1384 roku arcybiskup gnieźnieński, Bodzanta, dokonał koronacji 10-letniej Jadwigi. Wilhelm jednak nie myślał bynajmniej rezygnować z nadziei na uzyskanie polskiego tronu. Powołując się na prawo małżeńskie przy poparciu Władysława Opolczyka zdołał wejść do Krakowa. Nie wpuszczono go wprawdzie na zamek, gdzie mieszkała Jadwiga, ale pozostał w pobliżu zamku, w domu Gniewosza z Dalewic, zaufanego rycerza Opolczyka. Młodzi widywali się w towarzystwie osób najbliższych. Kiedy jednak pertraktacje z Jagiełłą były już bliskie finalizacji, zmuszono Wilhelma do opuszczenia Polski. Jadwiga szczerze pokochała Wilhelma. Dlatego jego wydalenie przeżyła bardzo silnie. Doszło do tego, że usiłowała zbiec z Wawelu, nawet furtę, którą przed nim zamknięto, rąbała toporem, wziętym od straży.
Na szczęście biskup krakowski i panowie zdołali przekonać szczerze religijną królową, że swoją ofiarą osobistą przysporzy wiele chwały Bożej, bo obietnicą ochrzczenia Litwy związał się Jagiełło. Nadto połączenie Polski z Litwą czyniło Polskę obszarem trzykrotnie większą. Unia Litwy z Polską umożliwiała natomiast Litwie zapewnienie obrony przed Krzyżakami, którzy zagonami swoich podbojów wdzierali się coraz głębiej w jej obszary. Wreszcie wśród tarć i walk o tron litewski umacniało to zdecydowanie pozycję Jagiełły. Dnia 1 lutego 1386 roku, po wyrażonej przez Jadwigę zgodzie na ślub z Jagiełłą aktem wystawionym w Wołkowysku, posłowie polscy zaprosili Jagiełłę formalnie na objęciu tronu. Dnia 15 lutego Jagiełło był już na Wawelu i tegoż dnia odbył się jego Chrzest. Ponieważ wielki mistrz krzyżacki odmówił uczestniczenia przy Chrzcie Jagiełły jako ojciec chrzestny, w tym charakterze został zaproszony książę Władysław Opolczyk. Na matkę chrzestną króla zaproszono Jadwigę z Melsztyna Bilecką. Jagiełło przybrał sobie imię Władysław. Dnia 18 lutego tegoż roku (1386) odbył się ślub Władysława Jagiełły z Jadwigą w katedrze krakowskiej. Tam również 4 marca odbyła się koronacja Jagiełły na króla polskiego. Jagiełło miał wówczas 35 lat, Jadwiga - 12. Tak więc Jagiełło był od Jadwigi starszy o 23 lata.
Wiosną tegoż roku para królewska udała się do Wielkopolski, gdzie król uspokoił tamtejszych panów, mianując na wojewodę wielkopolskiego ich kandydata, Bartosza z Odolanowa. Wczesną wiosną 1387 roku wyruszył król, by dokonać nawrócenia Litwy. Dnia 17 lutego tegoż roku założył pierwsze biskupstwo w Wilnie. Tymczasem panowie polscy zdołali przekonać Jadwigę, by stanęła na czele wojsk polskich i by na nowo przyłączyła Ruś do granic Polski. Starosta węgierski oddał Ruś bez oporu. Dnia 8 marca 1387 roku królowa Jadwiga wjechała do Lwowa.
Rok 1389 był dla Polski szczególnie groźny. Sprzysięgli się bowiem przeciwko niej wszyscy jej wrogowie. I tak Opolczyk usiłował orężnie zdobyć dla siebie Kraków. Pozbawiony przywłaszczonych sobie ziem polskich połączył się z Krzyżakami. Usiłowano wciągnąć do tej wrogiej koalicji także Wilhelma Habsburga i Zygmunta Luksemburga, który właśnie w roku 1387 przez małżeństwo z królową Węgier, Marią, stał się królem węgierskim, by niebawem nałożyć sobie koronę Niemiec, a wreszcie także Czech. Na domiar złego na samej Litwie powstał bunt. Wielki Książę Witold połączył się z Krzyżakami przeciwko Jagielle. Marzono już nawet o rozbiorze Polski. Usiłowano nadto do akcji wrogiej Polsce wciągnąć papieża, Bonifacego IX, głosząc, że Jadwiga złamała kontrakt ślubny z Wilhelmem, że Jagiełło przyjął Chrzest święty pozornie, jedynie dla celów politycznych; przytaczano zbrodnie, jakich się jako poganin na własnej rodzinie dopuścił, tylko dla zaspokojenia chęci władzy. Dzięki jednak znakomitej dyplomacji ze strony króla, królowej i panów polskich, dzięki energicznej i wszechstronnej ich akcji udało się wyjść ze wszystkich niebezpieczeństw obronną ręką. Zwycięstwo zaś pod Grunwaldem (1410) nad wrogiem Polski uspokoiło inne drapieżne umysły.
Jagiełło bardzo pragnął mieć potomka, który by zapewnił ciągłość jego rodu na tronie polskim. Kiedy więc Jadwiga została matką, zapanowała wielka radość na dworze królewskim. Niestety, trwała zbyt krótko i miała zakończyć się podwójną tragedią: śmiercią dziecka i matki. Dnia 22 marca 1399 roku Jadwiga urodziła córkę, której na Chrzcie świętym dano imię matki bł. Jadwigi oraz (na cześć papieża) imiona: Elżbieta, Bonifacja. Po trzech wszakże tygodniach dziecię zmarło, a niebawem zmarła też matka, w dniu 17 lipca 1399 roku, w wieku 25 lat, okrywając naród polski żałobą. Jako królowa rządziła Polską sama 2 lata (1384-1386), razem z Jagiełłą dzieliła losy naszej Ojczyzny 13 lat (1386-1399).
Opłakiwaną przez wszystkich królową pochowano w podziemiach katedry krakowskiej na Wawelu. W 1887 roku odnaleziono tam jej śmiertelne szczątki pod posadzką katedry. W 1949 roku grób jej otwarto ponownie i przeprowadzono naukowe badania. Według nich królowa Jadwiga była wzrostu wysokiego (175-182 cm), miała pełne uzębienie, włosy rudawe. Zachowane kości pochowano w nowej trumnie, którą umieszczono w artystycznym sarkofagu z białego marmuru, wykonanego przez A. Madeyskiego. Spoczywa w nim dotąd.
Jadwiga musiała być niezwykłej urody i świętości, skoro zostawiła po sobie tak wdzięczną pamięć. Władysław Jagiełło stale miał przy sobie jej pierścionek i wspominał ją zawsze z rozrzewnieniem. Jan Długosz (1480), który żył niedługo po niej, oddaje jej najwyższe pochwały.
Gdy była małoletnia, pozwoliła, że za nią rządzili wytworni i całą duszą oddani polskiej racji stanu jej doradcy. Kiedy wraz z Jagiełłą była współrządczynią kraju, miała na celu jedynie dobro narodu polskiego. Z Krzyżakami wiodła ożywioną korespondencję: interpelowała w sprawie ich zbrojnych wypraw na Litwę. We Włocławku spotkała się osobiście z wielkim mistrzem krzyżackim, Konradem Jungingen, by omówić problemy, dotyczące obu stron (1397). Wreszcie doprowadziła do zgody między Władysławem Jagiełłą a jego rywalem, Witoldem (1393). Odtąd wszelkie porachunki dynastyczno-polityczne książęta litewscy zobowiązali się załatwiać z udziałem Jadwigi. W 1392 roku udała się Jadwiga na Węgry, gdzie w spotkaniu ze swoją siostrą, Marią, omawiała w Lubowli i w Kezmarku sprawy obu państw. Nawiązała także ścisły kontakt z papieżem Urbanem VI (1392) i Bonifacym IX (1404), skutecznie likwidując intrygi: Krzyżaków, Opolczyka i Zygmunta Luksemburczyka.
Ale serca poddanych podbiła sobie Jadwiga przede wszystkim niezwykłą dobrocią. Kiedy żołnierze królewscy spustoszyli wieśniakom pola, urządzając sobie lekkomyślnie polowanie na nich, zażądała od męża ukarania winnych i wynagrodzenia wyrządzonych szkód. Kiedy Jagiełło zapytał, czy jest już zadowolona, otrzymał odpowiedź: "A kto im łzy powróci?" Przy budowie kościoła Najświętszej Maryi Panny "na Piasku", do dziś istniejącego, sama doglądała robót. Pewnego dnia jej czujne oko dojrzało kamieniarza, jak był smutny, a robota leciała mu z rąk. Kiedy zapytała, co mu jest, otrzymała odpowiedź, że ma w domu żonę ciężko chorą, boi się, że go zostawi samego z drobnymi dziećmi, a nie ma na lekarzy. Królowa, nie namyślając się, wyrwała ze swego bucika złotą klamerkę, sadzoną drogimi kamieniami i oddała ją robotnikowi, by opłacił lekarza. Nie zauważyła tylko, że stopkę położyła na kamieniu oblanym wapnem. Odbity ślad stopki wdzięczny kamieniarz obkuł dokoła i wraz z kamieniem wmurował w zewnętrzną ścianę świątyni. Do dzisiaj ją można oglądać. Może to legenda. Świadczy jednak, jak głębokie było przekonanie ludu o dobroci Jadwigi. Ileż kościołów chlubi się, że je fundowała, odnawiała, uposażyła? Ileż klasztorów po dzień obecny nazywa ją swoją dobrodziejką!
Do najpilniejszych trosk Jadwigi należało odnowienie Akademii Krakowskiej. Założył ją jako drugą w środkowej Europie Kazimierz Wielki w 1364 roku. Jednak za rządów Ludwika Węgierskiego upadła. Jadwiga oddała wszystkie swoje klejnoty na jej odnowienie. Wystarała się także w Stolicy Apostolskiej o zezwolenie na jej dalsze prowadzenie i rozbudowę. W grobowcu jej znaleziono w 1887 roku jedynie drewniane berło i imitację korony. Akademię otwarto po jej śmierci w 1400 roku.
Zaraz po śmierci uważano królową Jadwigę za świętą. W 1426 roku arcybiskup gnieźnieński, Wojciech Jastrzębiec, wydał polecenie rozpoczęcia formalnego procesu kanonicznego. W wydanym przez siebie dekrecie powołuje się na to, że był kiedyś jej kanclerzem - a więc znał ją osobiście. Oto, co pisze o Jadwidze m.in.: "z doświadczenia wiemy, że spełniała przeróżne uczynki miłosierdzia, cierpliwości, postów, czuwań oraz innych niezliczonych dzieł pobożnych". Polecił równocześnie tenże metropolita zbierać fundusze-ofiary na ten cel. Niestety, Kazimierz Jagiellończyk przeznaczył je na wojnę z Krzyżakami. Starania Jagiellonów o kanonizację św. Kazimierza, pochodzącego z ich rodu, ponownie odsunęły na dalszy plan kanonizację Jadwigi. Potem przyszły wieki nieustannych wojen i wewnętrznych zamieszek, wreszcie 150 lat trwająca niewola. Dopiero w ostatnich dziesiątkach lat starania o beatyfikację Jadwigi podjęli arcybiskup krakowski kardynał Adam Stefan Sapieha (1951) i obecny papież Jan Paweł II. Z polecenia bowiem Ojca świętego Jana Pawła II jego następca na stolicy arcybiskupów krakowskich, kardynał Franciszek Macharski, w roku 1979 przesłał do Rzymu formalną prośbę o beatyfikację z dołączeniem ponad 350 stron liczącego maszynopisu dokumentacji istnienia nieprzerwanego kultu Jadwigi po dzień dzisiejszy. Kongregacja do Spraw Kanonizacji na tej podstawie przygotowała relację o kulcie, która była przedmiotem dyskusji na jej plenarnym posiedzeniu, odbytym 25 maja 1979 roku. Kolejno na polecenie papieża Kongregacja dla Sakramentów i Kultu Bożego przygotowała odpowiednie teksty liturgiczne i wyznaczyła dzień 17 lipca na jej doroczne wspomnienie. Dokumenty tychże kongregacji Ojciec Święty osobiście przywiózł ze sobą do Polski i dnia 8 czerwca o godzinie 17 na zamknięcie synodu archidiecezjalnego odprawił Mszę świętą ku czci bł. Jadwigi.