Mieszkamy w kraju nad Wisłą. Nasi przodkowie wywodzą się z plemiennego państwa Wiślan. Wisła to największa nasza rzeka – to po prostu Królowa Polskich Rzek. Symbol naszej narodowej tożsamości.
W czasach historycznych Wisła dzieliła się na dwie zasadnicze odnogi: Wisłę Gdańską, zwaną Leniwką, która uchodziła do morza obok dzisiejszej twierdzy Wisłoujście oraz Wisłę Elbląską płynącą korytem Nogatu. Również miasto Gdańsk łączył się z Polską – swoim lądowym zapleczem – poprzez Wisłę, którą spławiano towary będące przedmiotem wymiany handlowej i źródłem zamożności mieszkańców miasta. Ta sama Wisła nękała jednak miasto. Olbrzymie ilości rumowiska niesione przez rzekę nie tylko odsuwały nieustannie linię brzegu morskiego, ale także corocznie zamulały ujście rzeki, tworząc rozległe i zmieniające swe kształty mielizny. Stanowiły one stałe zagrożenie dla żeglugi. Rzeka często też wylewała, zatapiając okoliczne nizinne tereny. Utrzymanie ujścia Wisły w stanie żeglugowym wymagało od Gdańska wiele prac i kosztownych starań.
Wisła jednak, a nadto przede wszystkim była szlakiem handlowym od osiedlenia się pierwszych ludzi nad jej brzegami. Nad Wisłą powstawały miasta, perły naszej architektury, ogniska kultury i gospodarki: Kraków, Sandomierz, Kazimierz Dolny, Puławy, Warszawa, Płock, Włocławek, Toruń, Chełmno, Grudziądz, wreszcie Gdańsk łączący rzekę z morzem, a jej dorzecze ze światem.
Gdańsk od zarania swoich dziejów był miastem portowym. Korzystne położenie miasta nad morzem i w pobliżu ujścia Wisły stworzyło szansę na ukształtowanie się znacznego ośrodka portowego oraz sprzyjało rozwojowi handlu morskiego. Jednak naturalne zaplecze handlu gdańskiego tworzyła Wisła wraz z dorzeczem sięgającym po Karpaty, a więc do Czech, Moraw, Słowacji i Węgier, natomiast jej wschodnie dopływy ułatwiały handel z Rusią Kijowską. Gdańsk był nie tylko portem morskim, ale także portem Wisły, która zawsze bardzo silnie wiązała to miasto z resztą ziem polskich.
Już w XIV wieku Wisła jako droga handlowa odgrywała ważną rolę. Korzystanie z tej drogi było jednak utrudnione, ponieważ ujście Wisły znajdowało się w rękach Krzyżaków. Dopiero po odzyskaniu ujścia Wisły w 1466 roku otworzyła się wielka droga handlowa.
Dobra spławność Wisły oraz niektórych jej dopływów, zwłaszcza Sanu i Narwi z Bugiem, czyniły z niej prawie na całej długości uczęszczaną arterię żeglugową. Znaczenie dorzecza Wisły szybko rosło. Rzeka żywiła ludzi i dawała im zatrudnienie.
Ujście Wisły było ważnym komunikacyjnym węzłem lądowo-wodnym. Tutaj krzyżowały się szlaki handlu morskiego ze znanymi wcześniej drogami handlowymi, tędy przecież przebiegała słynna droga kupiecka, którą wędrowali rzymscy kupcy w poszukiwaniu bursztynu czy też droga królewska przechodząca przez Tczew, Gniew, Świecie, Kraków i kierująca się w stronę Węgier. Jednak głównym szlakiem komunikacyjnym łączącym Gdańsk z jego południowym zapleczem była Wisła. Jej rola, jako drogi wodnej, przez wiele wieków była znacznie większa niż w czasach współczesnych. Korzystanie z rzek w transporcie było wtedy zjawiskiem powszechnym, a wynikało ono z faktu, iż z praktycznych względów gospodarczych osady zakładano wzdłuż rzek. Biegi wód oraz ich doliny były najpewniejszymi drogowskazami, a w bezdrożach zapewniały gotowe powiązania komunikacyjne. Transport wodny był wówczas nie tylko znacznie tańszy i bezpieczniejszy, ale przede wszystkim stosunkowo szybszy w porównaniu ze środkami transportu lądowego, których poziom techniczny był bardzo niski. Drogi były wtedy wyboiste, a obładowane ciężko wozy sunęły się z trudem i powoli.
W drugiej połowie XV wieku Polska wykorzystując panujące na zachodzie Europy zapotrzebowanie na zboże, stała się wielkim spichlerzem zbożowym dla wielu krajów. Pociągnęło to za sobą upowszechnienie folwarku pańszczyźnianego, poddaństwa chłopów, stały wzrost pańszczyzny, a zatem głębokie zmiany w ustroju społeczno-gospodarczym Polski. Wywożono przede wszystkim żyto, natomiast inne gatunki zbóż w znacznie mniejszych ilościach. Należy wspomnieć, że szlachta stworzyła sobie szczególnie korzystne warunki spławu Wisłą towarów do Gdańska, uwalniając uchwałami sejmowymi do ceł na Wiśle produkty wytwarzane we własnym gospodarstwie. Rozwój folwarku, dzięki wykorzystywaniu nie uprawianych dotąd gruntów, wpłynął dodatnio na podwyższenie produkcji rolnej. Pod koniec XVI wieku produkowano w Polsce około 1,5 mln ton zboża rocznie. Wzdłuż Wisły powstało około 60 splichlerzy.
„Spichlerz zbożowy i magazyn materiału budowy okrętów” – jakim była Polska od XVI wieku uczynił z Wisły główne wiązanie systemu transportowego, a równoległa do niej droga lądowa biegnąca z Krakowa przez Piotrków do Torunia, odgrywała rolę pomocniczą. Do dorzecza Wisły nawiązywały wewnętrzne drogi, układające się w siatkę transportową ukierunkowaną do portów rzecznych. Na nie kierowano główną masę produkcji rolnej i leśnej z folwarków szlacheckich oraz z uprawianego przez szlachtę skupu. Wszystkie główne dopływy Wisły – Narew, Pilica, Bug, Wieprz, Wisłoka, Dunajec i San – były żeglugowe. Wszystkie też miały własne porty, zwane palami oraz magazyny i stocznie: Tarnów, Jarosław, Lubartów, Uściług.
Dochody z folwarków znacznie wzrastały, gdy zboże można było dostarczyć Wisłą do Gdańska. Zboże z folwarków przy szlaku wiślanym trafiało zwykle na jesieni do spichlerzy w takich miejscowościach, jak Kazimierz Dolny, Włocławek, Bydgoszcz, Toruń, Grudziądz.
Wiosną, kiedy lody spłynęły do morza, na rzece zaczynał się ruch. Rozpoczynał się spław prowadzony przez flisaków. Pod spichlerze podpływały statki o różnych kształtach i nazwach. Były wśród nich płytko zanurzone prostokątne galary i duże statki z żaglem poruszane przez dziesięć wioseł, zwane szkutami. W skład załogi tego statku rzecznego wchodziło 20 flisaków, sternik, pomocnik sternika i kucharz. Jedna szkuta mieściła w sobie tyle ziarna, ile dziś ładujemy na kilkanaście wagonów kolejowych. Statki wiślane budowano z drzewa dębowego lub sosnowego, a lżejsze lub wysłużone sprzedawano po zakończeniu rejsu w Gdańsku na opał. Oprócz zboża spławiano wodą: płótno, skóry, wędzone i solone mięso, drewno budowlane oraz pnie sosen i modrzewi przeznaczone na maszty statków.
W Gdańsku ładowano towary na większe statki morskie i wysyłano do wielu krajów: do Holandii, Anglii, Szwecji, Niemiec, Francji, a nawet do Hiszpanii. Szlachcie i kupcom polskim najbardziej jednak opłacał się handel zbożem, toteż wywożono go ogromne ilości. Czas spławi z górnej Wisły do Gdańska wraz z powrotem wynosił w normalnych warunkach żeglugi 3 miesiące. Flisacy albo „lud wodny”, pochodzili zwykle z nadwiślańskich wiosek i od dziecka obeznani byli z wodą. Płynęli z różnych miast i miejscowości położonych nad Wisłą do Gdańska unikając płytkich miejsc i odpoczywając co wieczór i południe.
Dzięki rozwojowi handlu wiślanego, nastąpi rozwój miast, których sieć gęstniała, a w większych rosła liczba ludności i bogactwo. Powstały nad Wisłą najpiękniejsze miasta w Polsce, a w nich okazałe kamienice i pałace. Świadectwem „Złotego wieku” w nadwiślańskich miastach są spichlerze zbożowe.
Dzięki Wiśle – matce polskich rzek, Polska w XV i XVI wieku przodowała w handlu zbożem, a to stawiało Kraj Nadwiślański jako główny eksporter tego produktu w Europie. Natomiast udział Polski w gospodarce europejskiej powodował bogacenie się kraju.