Parlament Europejski reprezentuje około 370 mln obywateli Unii Europejskiej. Jest to jedyny w świecie organ ponadnarodowy mający pełną legitymizację demokratyczną (jest wybierany w demokratycznych wyborach). Jego obrady są jawne i otwarte dla publiczności. Parlament Europejski liczy 626 deputowanych, wybieranych na pięcioletnią kadencję w wyborach powszechnych, równych, tajnych i bezpośrednich. Pracami Parlamentu kieruje jego przewodniczący i 14 wiceprzewodniczących, wybranych na dwa i pół roku w tajnym głosowaniu. Organami tejże instytucji są komisje, biura oraz sekretariat. Siedziba sekretariatu znajduje się w Luksemburgu, natomiast comiesięczne sesje plenarne odbywają się w Strasburgu, a jego poszczególne komisje pracują w Brukseli. Parlament bierze udział w procesie decyzyjnym: pełni funkcje opiniodawcze, a w niektórych sprawach współdecyduje z Radą Unii Europejskiej. Jest organem kontrolującym Komisję Europejską poprzez formułowanie pytań i interpelacji, udzielanie absolutorium. Ma również możliwość zgłaszania wotum nieufności. Parlament może kierować pytania ustne i pisemne do Rady Unii Europejskiej oraz wybiera Rzecznika Praw Obywatelskich i ma wpływ na wyłanianie komisarzy europejskich.
Gdybym była posłanką w Parlamencie Europejskim to na pewno próbowałabym wprowadzić zmiany na lepsze na naszym kontynencie. Wiadomo, że nigdy się wszystkim nie dogodzi, lecz każdy z nas ma wiele pomysłów na ulepszenie naszej „części świata”, lecz niestety nie każdy chce się nimi pochwalić. Jako posłanka byłabym dumna, że zostałam wytypowana przez społeczeństwo i aby nie zawieść moich wyborców, dążyłabym nie tylko do zrealizowania mojego programu przedwyborczego, ale również starałabym się wyjść naprzeciw ich życzeniom. Naczelnym celem, który by mi przyświecał byłoby dobro ludzi i całej Europy, ponieważ dla mnie jest to sprawa pierwszorzędna w przeciwieństwie do pewnych polityków, dla których najważniejsze jest wyciąganie korzyści z piastowania stanowiska. Mój gniew budzą posłowie, którzy zwodzą wyborców przyrzeczeniami niemożliwymi do spełnienia. Można tu nawet podsunąć pewien cytat Demokryta: „Podziwiać należy wielkie czyny, a nie wielkie słowa”. Ja osobiście najpierw przed wybraniem ich na posłów sprawdziłabym, co oni zrobili dla swojego najbliższego otoczenia, regionu, a dopiero później zastanowiłabym się nad wszystkim innym. Lecz większość z nas straciło już do nich całkowicie zaufanie, ponieważ o tym wszystkim doskonale wie. A ja, będąc właśnie w tej instytucji na pewno próbowałabym je odzyskać. Na pewno to, co obiecywałam ludziom przed wyborami starałabym się realizować tuż po nich, ponieważ uważam, że jeśli daje się komuś słowo, to powinno się jego dotrzymać. Pracując w Parlamencie miałabym ku temu okazję i chciałabym zrobić coś, czego ludzie nigdy by nie zapomnieli i za co mogliby być mi wdzięczni do końca życia.
Rola posła nie polega tylko na obecności na sali parlamentarnej, ale również w życiu codziennym ludzi, którzy sami nie mogą poradzić sobie ze swoimi problemami. Będąc posłanką na pierwszym miejscu próbowałabym zaradzić problemowi bezrobocia nie tylko naszego kraju, ale i również całej Europy. Część pieniędzy z budżetu przeznaczyłabym na budowę nowych zakładów pracy oraz na unowocześnianie przestarzałych przedsiębiorstw, ponieważ rosnąca konkurencja nowoczesnych wyrobów przemysłowych w innych krajach wymusza właśnie ich udoskonalenie. We wstępnej fazie tego procesu zostają zamykane stare zakłady, przez co właśnie zwiększa się bezrobocie. Również starałabym się tworzyć dla nich dogodne warunki. Oprócz tego przedstawiłabym w Parlamencie projekt zmniejszania podatków dla rozwijających się nowych firm. Próbowałabym wywalczyć korzystniejsze kredyty, aby przedsiębiorcy mogli z nich korzystać w sposób realny. Dałabym trochę pieniędzy pewnym zakładom, które zatrudniłyby do pracy większą ilość osób. Również starałabym się zmniejszyć tygodniowy czas pracy lub liczby nadgodzin, bo po tej koncepcji, aby jednak utrzymać bieżący poziom produkcji, firmy musiałyby zatrudniać więcej pracowników. Efektywnym moim pomysłem mogłoby także okazać się organizowanie szkoleń dla bezrobotnych, dzięki czemu także zmniejszyłoby się bezrobocie. Dobrym przykładem na to może okazać się nasz ojczysty kraj, w którym to w 1999 roku 41% uczestników takich programów znalazło pracę.
Głównym skutkiem problemu bezrobocia staje się sprawa ubóstwa i głodu. Będąc bezrobotnym człowiek nie ma środków do życia. Osobiście spotykałam ubogich ludzi na ulicach, którzy żebrali po to, aby mieć parę złotych na chleb. Wiemy także ze środków masowego przekazu ilu dorosłych oraz dzieci chodzi niedożywionych. W szkołach narzekają na ból głowy lub brzucha. Wiadomo, że z pustym żołądkiem człowiek nie jest w stanie się czegokolwiek nauczyć. I nie pomogą tu w wykształceniu młodego pokolenia żadne nowe reformy oświatowe, lecz tylko ciepły posiłek, który nieraz jest jedynym w ciągu dnia. Dlatego z pewnością postarałabym się przeznaczyć większą sumę pieniędzy z budżetu właśnie na dożywianie ludzi potrzebujących. Problem ten najbardziej dotyka dzieci z wiosek i małych miejscowości, gdzie trudno o pracę. W miastach dyrektorzy szkół zawsze starają się zaradzić temu problemowi poszukując pieniędzy od miejscowych darczyńców. Czasami zdarza się, że ludzie tracą swoje źródło utrzymania, nie mają pieniędzy a tym samym nie płaca czynszu za mieszkanie i w konsekwencji zostają eksmitowani na bruk. Aby temu zapobiec zwiększyłabym ilość budowanych domów dla ludzi bezdomnych. Również, aby ubogim żyło się w miarę normalnie stworzyłabym sieć sklepów z produktami dla biedniejszych warstw społecznych. Dbałabym też o to, żeby rencistom i emerytom rewaloryzować renty i emerytury.
Ważnym aspektem, który byłby uwzględniony w moich poczynaniach, byłoby także poprawienie bezpieczeństwa na naszym kontynencie. Przede wszystkim dążyłabym do zaostrzenia wszelkich kar za łamanie przepisów ruchu drogowego. Na przykład pijany kierowca od razu zostałby pozbawiony prawa jazdy i nałożona na niego byłaby wysoka grzywna. To samo tyczyłoby się osób przekraczających dozwolone prędkości. W prawie karnym również poczyniłabym zmiany. Dla wszelkich morderców i zabójców przywróciłabym karę śmierci w tych krajach, w których obecnie nie obowiązuje. Karałabym z całą surowością i bezwzględnością zwłaszcza morderców dzieci i pedofilów. Chciałabym zwiększyć bezpieczeństwo obywateli, żeby czuli się pewniej wracając nocą z pracy lub z innych miejsc poprzez zwiększenie liczby patroli policyjnych i lepsze oświetlenie ciemnych miejsc, zaułków i różnych zakamarków. Jeśli chodzi o osoby, które trafią do więzienia poprzez złamanie prawa to dążyłabym do tego, żeby miejsce to nie było dla nich obszarem schronienia i rozrywki, lecz środowiskiem gdzie ulegną resocjalizacji i jakimś wyrzeczeniem, czymś, co wspominając po latach da im dużo do myślenia i refleksji. W celach kategorycznie zabroniłabym posiadania telewizorów, wideo i stołów bilardowych. Skazani pracowaliby ciężko przy robotach publicznych, by zarobić na własne utrzymanie.
Istotnymi sprawami, którymi również bym się zajęła będąc w Parlamencie Europejskim są problemy ekologiczne, ochrony zdrowia i ludzi. W ciągu ostatnich dziesięcioleci, wraz z rozwojem techniki, medycyny, rolnictwa, człowiek nadmiernie eksploatuje przyrodę. Jego własne pomysły często obracają się przeciwko niemu. Działalność gospodarcza jest przyczyną zanieczyszczeń środowiska, które powodują zaburzenia równowagi w ekosystemach. Do najważniejszych z nich można zaliczyć ścieki i różnego rodzaju odpady niewłaściwie składowane, stosowanie w glebach chemicznych środków owadobójczych, chwastobójczych i grzybobójczych, skażenie wód metalami ciężkimi stosowanymi w przemyśle, zanieczyszczenia powietrza przeróżnymi pyłami i gazami oraz zbyt intensywne nawożenie gleb. Aby zapobiec, choć trochę tymże zanieczyszczeniom starałabym się, aby zmniejszono emisję spalin samochodowych przez konstruowanie silników zużywających mniej paliwa. Wywierałabym nacisk na budowanie obwodnic, by wyeliminować ciężki transport z miast oraz na budowę nowych oczyszczalni i modernizacji już istniejących, aby skuteczniej oczyszczały ścieki. Próbowałabym również przeciwdziałać przeciw zakwaszeniom gleb m.in. poprzez ich wapnowanie. Również starałabym się pozyskać tereny zdewastowane. Zaproponowałabym także stosowanie wodooszczędnych technologii produkcji lub technologii o zamkniętych obwodach. Jeśli chodzi o ochronę przyrody zapewne wybudowałabym na naszym kontynencie więcej parków narodowych i rezerwatów przyrody, po to by pewne gatunki zwierząt i roślin nie wyginęły.
Jako posłanka zajęłabym się także problemami dotyczącymi rolnictwa i wsi, które są najtrudniejszymi, bo tam nie tylko mamy do czynienia ze sprawami ekonomicznymi. Tam mamy wielki problem społeczny ludzkich zachowań, przyzwyczajeń, tradycji, do której ci ludzie są bardzo przywiązani. Aby wspomóc rolnictwo wprowadziłabym bezpośrednie dotacje do gospodarstw oraz produkcji. Pragnęłabym takiej polityki, by opłacało się produkować żywność i produkty rolne oraz je eksportować. Jeżeli chodzi o braki rynków zbytu produktów rolnych to zaproponowałabym, aby w państwach europejskich było mniej surowców importowanych i żeby więcej eksportować. Nakłaniałabym również do modernizacji i unowocześniania wsi. To musi odbywać się zarówno poprzez lepszą politykę rolną, ale także lepszą oświatę, lepszą ochronę zdrowia, lepszą infrastrukturę wsi. Wsie muszą być doinwestowane, a zwłaszcza te, które są ubogie. Natomiast, jeśli chodzi o kulturę i turystykę to, aby zwiększyć przypływ turystów do danego miasta lub państwa usiłowałabym najpierw je uatrakcyjnić. Oczywiście na pierwszym miejscu odnowiłabym wiele cennych zabytków, by uwiecznić to, co dała nam historia. Poza tym dałabym propozycję na zmniejszenie cen biletów do najbardziej ciekawych i interesujących miejsc oraz przekazałabym trochę pieniędzy z budżetu na ich promowanie, aby przyjeżdżała do nich jak największa ilość turystów. Również, aby uatrakcyjnić pobyt wybudowałabym więcej ekskluzywnych hoteli i apartamentów oraz zbudowałabym więcej parków rozrywki. Wielu młodych ludzi także nigdy nie było w teatrze, czy w muzeum, nie wiedzą, co to filharmonia. Chciałabym jako posłanka zachęcić młode pokolenie do korzystania z dóbr kulturalnych, ponieważ dzięki temu młodzież może poznać prawdziwe piękno sztuki.
Przedstawione przeze mnie pomysły może nie są zbyt radykalne, ale jak mówi chińskie przysłowie „Ten, kto kroczy powoli, zajdzie daleko”. Najważniejsze dla mnie w tym wszystkim byłoby nie składanie demagogicznych przyrzeczeń, lecz rozsądnych propozycji w miarę możliwości. Moim marzeniem byłoby to, żeby ludzie docenili pracę Parlamentu, gdyż jest ona naprawdę ciężka i odpowiedzialna. Upór, konsekwencja, znajomość problemów świata, fachowość i kompetencje to na pewno cechy, które pomogą w dążeniu do celu, by efekty pracy były owocne, jak nie od razu to na pewno w przyszłości. Mam nadzieję, że po skończonej kadencji z dumą i satysfakcją mogłabym ocenić rezultaty swojej aktywnej i pełnej inwencji pracy. Gdyby moja działalność została oceniona pozytywnie, starałabym się ponownie kandydować na to stanowisko.