Jeśli mamy się zastanowić nad tym, czy znajomością języka jest jednymi warunkiem do komunikacji, musimy rozważyć przedtem co rozumiemy pod hasłem; język.
Od czasów wieży Babel na świecie zapanował wielki chaos; ludzie nie mogli się ze sobą¹ porozumieć. Najpierw zgodnie planowali wniesienie budowli, która zaćmi samego Boga, a Ten, chcąc ich pokarać, pomieszał ich mowy i nie mogli dalej współpracować.
Nie ulega wątpliwości; znajomość języka jest bardzo ważna. Jakże nieswojo czujemy się wśród ludzi, których słowa są dla nas niezrozumiałe! Człowiek powracając z zagranicy czuje wielką radość na dźwięk ojczystej mowy, ma więcej wspólnego ze swoimi rodakami niż mógłby przypuszczać.
Zastanówmy się jednak; czy tylko znajomość języka jest jedynym warunkiem komunikacji? Uważam, że nie. Prostym przykładem tego są zwierzęta; żadne z nich nie wydaje dźwięków, które my, ludzie, moglibyśmy nazwać mową, a jednak nie ulega wątpliwości, że komunikują się ze sobą. Pies szczeka, piszczy, skamle, warczy – od razu można poznać w jakim jest nastroju. Także człowiek może burczeć, mówią, piszczeć, mamrotać – a więc komunikujemy się nie tylko przez to co mówimy, ale także przez to jak mówimy.
Myślę jednak, że nie trzeba nawet się odzywać, aby się sprawnie komunikować. Znów pozwolę sobie przytoczyć przykład ze świata zwierząt; pies merda ogonem na widok swojego właściciela. Człowiek uśmiecha się na widok ukochanej osoby.
Naukowcy udowodnili, że większość komunikacji pomiędzy ludźmi opiera się na sygnałach poza werbalnych. Nasze gesty, miny, spojrzenia, ruch ciała – to wszystko mówi ludziom więcej niż my sami chcielibyśmy nieraz powiedzieć. Uśmiech, płacz, krzyk są sygnałami czytelnymi dla niemalże wszystkich osób na ziemi, nawet tych pochodzących z innych kontynentów i wychowanych w innych kulturach.
Uważam, że innym warunkiem niezbędnym do komunikacji – poza znajomością i gestów – jest umiejętność słuchania i mówienia do innego człowieka. Rozmowa polega na braniu i dawaniu, nie jest tylko monologiem. Każdy z nas chciałby być przecież wysłuchany, mieć pewność, że sygnały które wysyła dotrą właściwie do ich odbiorcy.
Podsumowując; moim zdaniem znajomość języka jest tylko jednym z warunków prawidłowej, skutecznej komunikacji. Musimy – prócz tego - pamiętać o sygnałach pozawerbalnych, słuchaniu i rozumieniu innego człowieka, a także o szacunku do swojego rozmówcy. Dopiero, gdy prawidłowo odczytamy wszystkie te powyższe rzeczy, możemy być pewni, że dotarliśmy właściwie do prawdziwych słów i intencji drugiej osoby. Wtedy możemy być pewni, że nasza rozmowa stała się prawdziw¹ą komunikacją, a nie jednostronnym nadawaniem bez odbioru.