Jana Kochanowskiego powinien znać każdy Polak – jest najwybitniejszym przedstawicielem polskiego odrodzenia. Jeżeli jest tym „najlepszym”, to jego utwory – fraszki, treny, dramaty – też są tymi „najlepszymi”. Napisał samych fraszek około trzystu.
Fraszka to krótki utwór liryczny, wierszowany, słowo fraszka pochodzi z języka Włoskiego – gałązka, drobnostka. Fraszki często zakończone są puentą – są ostro zakończone.
Najbardziej znaną jest fraszka „Na lipę” – jest to fraszka refleksyjna, opowiada o walorach lipy. Ta fraszka, tak jak prawie wszystkie, jest napisana w staropolskim języku, są w niej słowa których się już nie używa – „Choć się najsuszej wzbije”, Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają”.
Wiele fraszek zaczyna się apostrofą – „Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje”, „Gościu, siać pod mym liściem”.
Istnieją również fraszki dworskie, zwane również żartobliwymi. Fraszki dworskie są często rymowane.
Jedna z tych fraszek to „Na młodość”. Jest krótka, więc mogę ją całą zacytować – „Milczycie w obiad, mój panie Konradzie, czy tylko na chleb gębę swą chowacie?”. Wszystkie fraszki dworskie , miedzy innymi ta, powstały kiedy Jan Kochanowski był sekretarzem króla Zygmunta Augusta. Dlatego nazywamy je „dworskimi”. Opowiadają one o życiu dworskim, o tym co poeta widział kiedy był pomocnikiem króla.
Wszystkie fraszki skłaniają do refleksji, przemyśleń, ponieważ nie mają one dosłownego znaczenia. Wszystkie mają charakter przenośny.
Gdyby Jan Kochanowski nie pochodził z rodziny szlacheckiej, z rodziny w której ceniono wartość wykształcenia, pewnie nie napisałby tylu utworów. Nie musiałbym pisać tej pracy, bo Kochanowski w ogóle by nie zaistniał.