Lublin jest od wieków obecny, nie tylko na kartach historii, ale także literatury. Aby ukazać obraz tego starego grodu, sięgnąłem do antologii ?Pięć wieków poezji o Lublinie?. Jest to zbiór 200 wierszy, autorstwa 117 poetów, napisanych z myślą o Lublinie, o ludziach tu żyjących, o wydarzeniach, ale także o zabytkach, dzielnicach, parkach, ulicach i placach. Wybrałem tę pozycję, gdyż według mnie, ukazuje ona Lublin w sposób bardzo malowniczy. Wielość zastosowanych środków stylistycznych jak: metafory, porównania, epitety ukazują piękno tego miasta.
Lublin ? stary gród nad Bystrzycą, otrzymał prawo miejskie 15 sierpnia 1317 roku ? widziany jest oczami poetów XVI-XX wieku przede wszystkim jako miasto piękne, gdzie zachwyt budzi każda dzielnica, każda ulica, każdy dom. Szczególnym sentymentem darzą poeci Stare Miasto, gdzie wśród kamienic dostrzegają przechadzającą się przeszłość. Władysław Rawicki w wierszu ?Lublin w pieśni? tak pisze:
?Niech tam sobie ze swej krasy cały świat słynie;
Z całej Polski wszak najpiękniej w naszym Lublinie!
Bo przeszłością mi tu patrzy każdy zakątek,
W którą stronę kroki zwrócić pełno pamiątek.
Każdy gmach pociąga oczy, serce zachwyca;
Najgodniejszą zaś uwagi stara dzielnica.? (?)
Jerzy Gutowski w wierszu ?Pejzaż miasta? podkreśla niezwykły urok miasta. Twierdząc, że każdy przybysz będzie oczarowany spacerem wśród zabytków Lublina.
?Nieważne skąd przybyłeś
nieważne czy tu mieszkasz
Stare Miasto wciąż wspominasz
Krakowskie i lubelski gród.? (?)
W wielu wierszach podmiot liryczny występuje niczym przewodnik po mieście. Oprowadza po ulicach, opisując dokładnie najważniejsze zabytki Lublina. Opis ten nasycony jest metaforami, czytelnik więc czuje jakby spacerował po mieście. Wędrówka jego rozpoczyna się przed Bramą Krakowską. Przewodnikiem jest tu Władysław Barwicki, autor utworu ?Brama Krakowska?.
?Córo wielkiego króla, ostatniego Piasta! (?)
On Ci tu stanąć kazał na straży dla miasta,
Więc jako macierz patrzysz na lubelską ziemię.?
Ten sam poeta, w kolejnym wierszu, prowadzi ku Bramie Trynitarskiej:
?Majestatem ogromu wystrzela pod chmury
Pełna wzgardliwej pychy i posępna;
W gotyckich, ostrych liniach jej szczytów kontury;
Spogląda w padoł cichy ? Niedostępna.? (?)
Dzięki animizacji i antropomorfizacji jawią się jako żywe postaci. Pierwsza niby matka, spokojna, czuwająca dzień i noc nad swoim dzieckiem ? Lublinem; druga ? obca, daleka, wywyższająca się majestatycznie nad gród.
Franciszka Arsztejnowa wprowadza w ?Rynku? na Starówkę i oprowadza po niej prezentując ciekawe zabytki:
(?) ?Stary Trybunał prezyduje dostojnie (?)
Sobieskich Kamienica
Ręce w boki wparła,
Fiołki nadobne nad oczyma
Okien
Z irytacją sterczą,
Że szyderczo
Przeczy jej niewierna
Kamienica Acerna.
Pomnik Kochanowskiego, najmłodszy w tym gronie,
Straż milczącą nad Rynkiem pokłóconym trzyma.? (...)
Wydawać się może, że Stare Miasto, żyje swoim własnym życiem. Ale nie tylko jego kamienice, ale także ulice, na przykład ?Grodzka ulica?:
?Przed Rynku kamienicą wchodząc narożną,
zrazu z palcem na ustach, stąpając ostrożnie, (?)
i nagle zda się, jakieś wstąpiło w nią licho (?)
i z górki na pazurki pędzi całą parą. (?)
by w szalonej ucieczce na złamanie karku,
niby pociąg w tunelu, skryć się w czarnej jamie.?
Ulica Grodzka prowadzi wprost na Zamek Lubelski, który Władysław Barwicki w wierszu ?Zamek?, tak opisuje:
?Starocina sędziwy, siadł na szycie wzgórza,
jako opiekun grodu, choć zgrzybiały stary, (?)
Bezpiecznym się czuł zbrojny w mury i puklerze.
Często silnym napaściom stawiał tęgi opór (?)
Zaś w czas spokoju drzemał w odrętwieniu głuchem, (?)
Bogu składał modlitwy w narożnej kaplicy.?
Zamek przedstawiony jest jako starzec, który za młody dzielnie stawiał opór najeźdźcom, a obecnie czuwa nad miastem pogrążony w modlitwie.
Stare Miasto zajmuje wiele miejsca w utworach poetyckich. Poeci ukazują je jako: niezwykłe, tajemnicze, urocze miejsce. Jest ono sercem miasta, które żyjąc własnym życiem, przesycone przeszłością, nadaje całemu Lublinowi specyficzny charakter. Stare Miasto, toczy ducha przeszłości w żyły miasta. I poeci zachwycają się także innymi zabytkami, innymi dzielnicami. W wielu utworach pojawia się rzeka Bystrzyca. ?Panoramę Lublina?, rozpoczyna Wanda Jagienka Śliwa, od opisu tejże rzeki:
(?) ?Patrzy jak wody Bystrzycy się mienią,
Co dwuszeregiem do stóp mu przypadły
I obiegając swe miasto w półkolu,
Srebrnego lustra pełnią szczytną rolę.? (?)
Z wierszy o Lublinie przebija nostalgia za minionymi czasami. A także romantyzm. Wiele utworów ukazuje miasto jako romantyczne, na przykład ?Plac Litewski? Mariana Stanisława Hermaszewskiego:
?Na wiosenne dziewczęta lubelskie
wiatr zarzucił włosy anielskie
pousadzał z chłopcami na ławkach
powywieszał na wierzbowych huśtawkach? (?)
Longin Jan Okoń w wierszu ?Żeby tak zawsze? zachwyca się romantyczną aurą panującą w Ogrodzie Botanicznym:
(?) ?splecione dłonie
wiodą nas przed siebie
Ogród Botaniczny
szepcze zieloną nowenną
aksamitną muzyką wieczoru
oplata serce.? (?)
Jednak Lublin to nie tylko piękne Stare Miasto żyjące duchem przeszłości; to nie tylko romantyczne place, parki i ogrody. Lublin to także rozmodlone miasto. Jest to miasto kościołów. Franciszek Lipieński w wierszu ?Lublin? zauważa, że:
(?) ?w kościołach stoi Lublin.
Ze stu ulic
Płynie szept śpiewny? (?)
Natomiast s. Urszula Michalak w utworze ?Lubelski Kościół Zamkowy? pisze:
?Lubelski Kościół zamkowy,
jak ikona Boga i wszechświata,
czuwa nad miastem
wsparty o łagodne struny ciszy? (?)
Z kolei Matylda Wełna w wierszu ?Świątynie? oprowadza po kilku lubelskich kościołach:
?Lubelskie kościoły
- zamyślone
zimą Agnieszka
słońce wypuszcza z mieszka (?)
Katedra ? sama jedna
pod górę wbiegła
na palcach stanęła z boku
obraz w niej złoci się w półmroku (?)
usiądziesz pomilczysz westchniesz
dusza się ukoi pięknie.?
Lublin ? miasto kościołów ? zamyślony, cichy, skupiony. Jakby klęczał w modlitwie przed samym Bogiem szepcząc bezgłośnie modlitwy. A Bóg wydaje się słuchać, co podkreśla w utworze ?Philtron? Sebastian Fabian Klonowi:
?Lublin to miasto darami nieba darzone obficie.
Miasto i mury szczególną się cieszą Boga opieką (?)
Miasto to godne być Boga mieszkaniem i królów siedzibą? (?)
Niektórzy autorzy wychodzą poza granice miasta, wspominając o jego okolicach i ich pięknie. Czyni tak w wierszu ?Kocham Cię moje lubelskie Jeruzalem? Wacław Iwaniuk:
?lubelszczyzna to nie tylko Chełm i Lublin
to drobne mniej znane osiedla ?
Łęczna, Kraśnik i Fajsławice (?)
Dziś staram się je opisać tak jak widziałem wtedy
gdy miałem piętnaście lat
z kościołem pełnym klęczących ziemnian
z Matką modlącą się z nami
z Kopcem Marszałka na Rynku.?
Natomiast Wincenty Kamieński w utworze ?Przypadki Lubelskie? wspomina:
?Od wschodu niby miasto zwane Piaski
Domów piętnaście, w środku stoi szkółka (?)
Obok jest wieś Gaik i Laski,
w nim zaś moc trunku, co go robi pszczółka.
Tyle jest przedmieść, zapomniałem Rury
I to przedmieście sielańskiej struktury.?
Jednak są utwory poetyckie, w których podmiot liryczny podkreśla fakt, iż Lublin był piękny wiele lat temu, że piękno to, teraz kryje się tylko na Starym Mieście. Reszta miasta szpeci tylko swoją brzydotą i nie ma w sobie nic co byłoby niezwykłe i godne zachwytu. W wierszu ?Poemat o mieście Lublinie? Aleksander Rozenfeld pisze:
?Krakowskim Przedmieściem przechadza się cień Czechowicza
nie poznaje miasta (?)
ulica idą ludzie
nie zauważa jeden drugiego
nie masz człowieka
ptaki stąd uciekają przy lada chłodzie (?)
sennie tutaj i cicho (?)
tu nie zamieszka żadna prawdziwa miłość
jeśli jej cień przemknie przez to miasto
nie napotka uśmiechu i zaczątkiem zamrze?
Podmiot liryczny mówi wyraźnie, że brzydota miasta wypływa nie z samych zabudowań, ale z samych ludzi. Ludzie nie zwracają na siebie uwagi, gubią się w tłumie. Są dla siebie obcy, chłodni, co przenosi się na klimat całego miasta. Podobną sytuację przedstawia wiersz Bogusława Michałkiewicza pod tytułem ?Bilet powrotny do Lublina?:
?tu już nikogo nie ma (?)
przechodzę wyludnionymi ulicami mojego miasta
uśmiechają się
z witryn sklepowe manekiny? (?)
Urszula Girszon w wierszu ?Tam gdzie mieszkam? też ukazuje brzydotę miasta, której przyczyną są ludzie:
(?) ?Tam gdzie mieszkam bicie żon to zwykła codzienność
grupy pijaków w bramach ? normalne zjawisko
Tam gdzie mieszkam poetę nazywają głupim? (?)
Oprócz tego brzydota wypływa ze współczesnych zabudowań. Nowe bloki mieszkalne nie mają tego czaru i urody, jakimi cieszą się stare kamienice.
?Dalej dywaniki wyłysiałej trawy Za
nimi wije się ponury wąż bokowiska
Później brudna rzeka Nad nią niebieścieje
Most ? paskudną barwą dopełnia pejzaż.?
Współczesna urbanizacja odbija się także w wierszu Wojciecha Próchniewicza ?Lublin ? Nieznane Miasto?:
?Nieznane jest to miasto ma chłodne światła
sieć ulic tu na ludzi cicho opadła
zamknięte w murach drzewa szukają wody (?)
Świątynie próbowały walczyć o niebo
A teraz przykucnęły bo ich nie potrzeba? (?)
Lublin brzydnie i podupada, w zaprezentowanych wierszach, nie przez siebie, ale przez ludzi. Mieszkańcy miasta zanurzeni w swoją codzienność, nie patrzą na boki, nie potrafią zachwycać się tym, co ich otacza. Miasto traci urok w ich oczach.
Ale są jeszcze ludzi, są poeci, którzy potrafią dostrzec piękno ukryte wśród murów miasta. Dostrzegają historię zapisaną w murach miasta, która nadaje mu niezwykłości. Podmiot liryczny w wierszu Jana Koprowskiego ?Wiersze Lubelskie? wprost napawa się urokiem Lublina:
?Chodzę po ulicach i wspominam
tyle dziejów i lat.
Jak nie kochać tego miasta Lublina,
w którym wiosna,
młodość
i wiatr.?
Można zauważyć, że poeci szczególnym sentymentem darzą Stare Miasto. Poświęcono mu większość utworów. Ukazuję one Starówkę, jako bardzo wyjątkowo malownicze miejsce, wręcz bajeczne, a dzieje się tak za pomocą użytych środków stylistycznych, które podkreślają piękno miasta. Dzięki nim Stare Miasto wydaje się niezwykle piękne, żywe i urocze. Wydawać się może, ze poeci z chęcią zaszyliby się w zaułkach ulic Starego Miasta i nie wykraczali poza jego próg. Uciekliby w ten sposób od ludzi, którzy swoją obojętnością i brakiem wrażliwości zniekształcają urodę miasta.
Jednakże Lublin z historią zapisaną w budynkach, ulicach, kamienicach jest miejscem, które na długo pozostaje w pamięci zwiedzających. A na kartach poezji będzie żyć wiecznie, stając się tym samym nieśmiertelne.