Balladyna to tytułowa bohaterka tragedii Juliusza Słowackiego. Mieszka ze swoją matką wdową i młodszą siostrą Aliną.
Balladyna jest prostą dziewczyną z kruczoczarnymi włosami. Jej późniejszy mąż Kirkor, zachwycając się urodą dziewczyny, mówi o niej: "Starsza jak śniegi...ta z alabastrów...ta ma pod rzęsą węgle...a ta zaś jako noc biała nad rankiem"
Tytułowa bohaterka to ambitna egoistka. Często kłamała o czym świadczą jej słowa: "O panie jeśli w zamku są czeluście, z czeluści ogień bucha, a ty każesz wskoczyć to wskoczę". Była leniwa, z wszystkiego niezadowolona, ponura. Kiedy rankiem zbierała w lesie maliny, powiedziała: "Wolę noc ciemną niż taki poranek".
Zapomina o matce i jest obojętna wobec siostry. Kiedy wdowa broni swej córki: "Lecz Balladyna to samo mówiła. W sercu i w myśli...Wierzaj mi rycerzu i Balladyna kocha matkę starą", główna bohaterka zwraca się do Kirkora: "Byłabym poczwarą, niegodnej twojej ręki...żebym się matki kochanej wyrzekła. Prócz matki, siostry cwszystko ci poświęce". Słowa te świadczą również o przebiegłości dziewczyny.
Ulubiony kolor Balladyny to czerwony. Kojarzy się on jej z krwią i z malinami, które zbierała w lesie. Balladyna po kolei dopuszczała się zabójstw: siostry, męża Kirkora, rycerza i matki. Zbrodnie, których dokonała nie przeraziły jej. Była zdecydowana na życie w zbrodni: "Będe żyła jakby nie było Boga". Po pierwszym dokonanym zabójstwie na jej czole pojawiło się piętno Kainowe.
Balladyna to negatywna postać, która posunęła się do najgorszego grzechu - zbrodni.