W Kanadzie na wyspie Księcia Edwarda było małe miasteczko - Avonlea. W miasteczku tym, z dala od wszystkich domów, można było ujrzeć Zielone Wzgórze, gdzie mieszkało dwoje rodzeństwa - Maryla i Mateusz Cuthbertowie. W domu na Zielonym Wzgórzu było zawsze bardzo cicho, spokojnie i smutno, do momentu gdy pojawiła się tam mała, jedenastoletnia sierotka z domu dziecka - Ania Shirley.
Ania w chwili pojawienia się na Zielonym Wzgórzu ubrana była w krótką, ciasną sukienkę z żółtego materiału. Na jej głowie spoczywał brązowy, wypłowiały, stary marynarski kapelusz z pod którego wystawały opadające na plecy, dwa grube, intensywnie rude warkocze. Twarz dziewczynki była blada, drobna oraz pokryta licznymi piegami. Usta miała szerokie, a duże oczy, zależnie od światła wydawały się zielone to znowu szare. Miała ona spiczasty, mocno zarysowany podbródek.
W Avonlea sierotka zasłyneła ze swego gadulstwa. Dzięki swej serdeczności i życzliwości zdobyła zaufanie wielu koleżanek i kolegów. Ania była bardzo pracowitą osobą. W rywalizacji z Gilbertem starała się być jak najwyżej. Stale dążyła do swego celu. Próbowała jak najlepiej wykonywać swoje domowe obowiązki, choć nie zawsze jej to wychodziło, ponieważ dawała ponosić się swej fantazji. Raz nie dodała mąki do ciasta a jeszcze innym razem zapomniała przykryć sosu, w którym utopiła się mysz. Przez swą próżnoś ufarbowała swoje włosy. Bardzo nie lubiła, gdy ktoś źle wyrażał się o jej wyglądzie, wtedy zwykle napadałóy ją wybuchy złości. Ania ponad wszystko uwielbiała obcować z naturą.
Dziweczynka z wiekiem stając się panienką zaczeła panować nad swą wyobraźnią i emocjami. Nie była już taka gadatliwa. Nie denerwowały jej uwagi na temat tego, jak wygląda. Nadal dążyła do postawionych przed sobą celów. Będąc panienką Ania nie zapomniała również o swojej opiekuńczości, pracowitości, dobroci, wrażliwości na piękno, koleżeństwa. Poradziła sobie z wieloma trudnościami jakie napotkała w życiu, np. śmiercią Mateusza. Zrezygnowała z dalszej nauki, aby pomóc Maryli w prowadzeniu domu.
Wygląd Ani również uległ zmianie. Jako panienka była wysoka i piękna. Włosy jej stały się kasztanowe, a wszystkie piegi na twarzy znikły. Od czasu, gdy pojawiła się na Zielonym Wzgórzu sporo przytyła.
Uważam, że Ania Shirley, hoć pochodzi z innej epoki oraz ma inny styl ubierania się czy mówienia zasługuje na naszą uwagę. Ktoś kto bardzo chce, na peno odnalazłby w niej wiele cech, które wartoby naśladować. Każdy z nas w postaci Ani mógłby odnaleźć swoją bratnią duszę.