DZIECIŃSTWO.
Rodzicami naszego bohatera byli Abraham i Lea Mendelssohn-Bartholdy. Warto tu wspomnieć o historii tego nazwiska. Otóż byli rodziną żydowską, jednakże krótko po przyjściu na świat ich dzieci przyjęli chrzest i zostali katolikami (na co miała główny wpływ obietnica rządu niemieckiego wydana w 1812 roku dotycząca zapewnienia Żydom równych praw "w zamian" za nawrócenie). Brat Lei zmienił wtedy żydowsko brzmiące nazwisko Salomon na Bartholdy, a w wyniku późniejszych komplikacji Mendelssohnowie przyjęli nazwisko to jako drugi człon swojego.
Młodzi przez siedem lat mieszkali w Hamburgu, a w 1813 roku w wyniku blokady kontynentalnej Napoleona uciekli do Berlina. Ojciec był bankierem, powodziło im się bardzo dobrze.
3 lutego 1809 (jeszcze w Hamburgu) na świat przyszedł ich pierwszy syn, a zarazem drugie dziecko (cztery lata wcześniej urodziła się córka Fanny). Nadano mu imiona Feliks Jacob Ludwig.
Dzieci miały wspaniałe warunki do rozwoju. W domu kładziono duży nacisk na kulturalne ich wychowanie. Fanny i Feliks od najmłodszych lat przejawiali niespotykany talent, zwłaszcza muzyczny. Pierwsze zajęcia muzyki prowadziła z nimi matka - były to lekcje gry na fortepianie. Rodzice zadbali też o rozwijanie innych zdolności swych pociech - rysunku (Feliks znakomicie rysował), tańca, gimnastyki i pływania.
W 1816 roku ojciec, wyjeżdżając w sprawach służbowych do Paryża zabrał ze sobą całą rodzinę. Tam dzieci (11-letnia Fanny i 7-letni Feliks) miały okazję przez kilka miesięcy pobierać lekcje u znanej zawodowej pianistki - Marii Bigot. Zaś po powrocie do domu z Berlinie do lekcji fortepianu zaangażowano Ludwika Bergera.
Feliks i Fanny bardzo się kochali; niektórzy wątpią nawet, czy Feliks kiedykolwiek pokochał inną kobietę tak mocno jak siostrę. Doszło do tego, że gdy dzieci stały się dorosłe, czyniono kąśliwe uwagi o możliwym małżeństwie pomiędzy rodzeństwem.
Państwo Mendelssohnowie oprócz wyżej wymienionych mieli jeszcze dwójkę dzieci. W trzy lata po Feliksie urodziła się Rebeka, a w 1813 syn - Paul.
Mały Mendelssohn uznany został po pewnym czasie za cudowne dziecko, podobnie jak Chopin czy Mozart. Z tym ostatnim często był porównywany. Obaj od najwcześniejszych lat przejawiali talent, pisali utwory muzyczne, występowali publicznie. Wolfgang Mozart jednak rósł w atmosferze dworskich występów, poddających próbie jego muzyczny talent, natomiast ojciec Feliksa za wszelką cenę chciał uchronić syna przed zbytnim rozgłosem i pochlebstwami, które mogły przewrócić małemu w głowie.
Abraham posłał 10-letniego syna do Singakademie - prestiżowej szkoły muzycznej w Berlinie, mając na względzie, że jej dyrektorem jest Karl Zelter - najznakomitszy w mieście nauczyciel teorii muzyki. Ten właśnie człowiek uczył Feliksa zasad harmonii, kontrapunktu i kompozycji oraz sprawował ogólną pieczę nad jego studiami muzycznymi. Ogólnie rzecz biorąc był odpowiedzialny za muzyczne wychowanie chłopca.
To on przedstawił dwunastolatka słynnemu, ponad 70-letniemu poecie Goethe'mu. Zdarzyło się to przy okazji pobytu Zeltera w Weimarze, gdzie Goethe mieszkał. Kilka tygodni wcześniej pisał do poety w liście o utalentowanym chłopcu, "synu Żyda, który sam Żydem nie jest"; a kilka wersów dalej: "Jakże byłoby dziwne, gdyby syn Żyda okazał się artystą". To budzące kontrowersje zdanie nie miało jednakże na celu złośliwości, faktycznie - Mendelssohn był pierwszym Żydem wsławionym w niemieckim świecie muzycznym. Goethe bardzo polubił chłopca, uwielbiał słuchać utworów w jego wykonaniu, co często doprowadzało do tego, że chłopak grał kilka godzin bez dłuższych przerw. Pisał w listach do rodziców, że jego codzienne fortepianowe próby trwają nie krócej niż cztery godziny, a niekiedy gra nawet przez osiem godzin.
Swój najwcześniej datowany utwór napisał na urodziny ojca, 11 grudnia 1819 roku, nie skończywszy jeszcze 11 lat. Nim minął rok zgromadził na swoim koncie już 60 utworów, głównie w stylu Bacha i Mozarta, obejmujących pieśni i dzieło na czterogłosowy chór mieszany, a także krótką operę komiczną "Miłostka żołnierska". Pomysły posypały się - pisanie przychodziło mu z wielką łatwością, tworzył więc szybko i dużo.
W wieku zaledwie 17 lat napisał uwerturę do szekspirowskiego Snu nocy letniej. Uważa się ją za uwerturę do całej dalszej twórczości kompozytora.
Mendelssohn był bardzo krytyczny wobec swojego talentu, także jako dziecko. Zawsze wolał wysłuchać konstruktywnych uwag niż niepotrzebnych pochlebstw, pomimo tego jego słuchacze nie mogli powstrzymać się od zachwytu. Dzięki temu już jako dojrzały kompozytor nie pysznił się swoją twórczością, a każdy utwór długo dopracowywał. Przykładem może być Symfonia Włoska, z którą długo zwlekał z wydaniem drukiem, wciąż cyzelował, poprawiał. W końcu symfonia została wydana już po śmierci artysty.
TWÓRCZOŚĆ W ŻYCIU DOROSŁYM.
Feliks Mendelssohn był kompozytorem, który w znaczącym stopniu przyczynił się do popularyzowania muzyki Jana Sebastiana Bacha. Bowiem tego XVII wiecznego kompozytora zaczęto doceniać dopiero w XIX wieku. Uwielbienie, szczególnie do fug Bacha zaszczepili w małym Feliksie rodzice. Karl Zelter, nauczyciel Mendelssohna, także eksperymentował z muzyką Bacha. Jako nastolatek nasz bohater szczycił się wykonywaniem utworów kompozytora, najczęściej grał Pasję wg św. Mateusza. W 1828, 19-letni Feliks coraz bardziej zagłębia się w studiowanie dzieł J. S. Bacha. Wkrótce uzyskuje pozwolenie od Zeltera na publiczne, oficjalne wykonanie Pasji. Rozpoczynają się próby, na których zdumiewa wszystkich dyrygowaniem ...bez partytury. Pół roku później odbywa się koncert, na którym Pasja wg św. Mateusza zostaje wykonana z wielkim powodzeniem.
W tym samym roku powstaje ważny utwór, tzw. kompozycja "morska". Feliks tworzy ją pod wpływem zachwytu nad morzem (Bałtyckim zresztą). Miał to być "wielki utwór instrumentalny Cisza morska i szczęśliwa podróż, oparty na poematach Goethego i w pełni jego (Goethego) warty" - jak donosiła Fanny w jednym z listów.
W roku 1830 Feliks przygotowuje się do wydania zeszytów ze swoimi utworami, w których szczególne miejsce zajmują kompozycje jego siostry Fanny.
Mendelssohn dużo koncertuje - zarówno wykonuje utwory na instrumentach jak i dyryguje. Zdarzały się sytuacje, kiedy musiał zastąpić nawet muzyka grającego na kotłach. Tworzy też bardzo wiele, ma wyjątkowe zamiłowanie do pisania muzyki do dzieł Szekspira - oprócz wspomnianego Snu nocy letniej także do Burzy.
PODRÓŻ.
W 1829 roku wyjechał do Szkocji, gdzie spodziewał się znaleźć atmosferę sprzyjającą komponowaniu. Inspirację do swojej Symfonii Szkockiej znalazł w ruinach kaplicy, która niegdyś była świadkiem koronacji szkockiej królowej Marii. Przy okazji pobytu w Anglii zwiedził także Walię. W grudniu tego roku powrócił na krótko do domu rodzinnego w Berlinie z okazji ślubu Fanny. Kilka miesięcy później miał wyruszyć w podróż po Europie.
Odwiedził Monachium, Wiedeń, Wenecję i Florencję zanim dotarł do Rzymu gdzie zamierzał spędzić zimę 1830-31. W drodze do Monachium zatrzymał się w Weimarze u Goethego. Poeta długo nie wypuszczał go w dalszą drogę, chcąc "nacieszyć się" młodym przyjacielem. Mendelssohn tymczasem widział Goethego po raz ostatni, bowiem w dwa lata później (podczas których Feliks nie widział się z nim, chociaż miał okazję - mógł wyjechać na Sycylię, gdzie Goethe przebywał, jednakże na to nie pozwolił mu ojciec pokrywający koszty podróży) poeta zmarł.
W Rzymie powstała jego najsłynniejsza chyba Symfonia Włoska.
Wracając do domu 22-letni Feliks zwiedził także Szwajcarię.
Będąc w 1831 roku w Paryżu Mendelssohn poznał Fryderyka Chopina. Muzyka Polaka głęboko go poruszyła. Bronił też "Chopinetta" (jak go żartobliwie nazywał) przed krytyką wirtuoza Kalkbrennera.
W styczniu 1932 roku do Francji dotarła epidemia cholery, która nie oszczędziła również Feliksa. Choroba jednak miała u niego wyjątkowo łagodny przebieg. Wkrótce po tym kompozytor wyjechał do Londynu i miał już nigdy nie ujrzeć Francji.
Ostatecznie do domu Mendelssohn powrócił 25 czerwca 1932 roku. Okres, który nazywał swoją "wielką podróżą" był poza nim. Zobaczył to, co miały do zaoferowania Anglia, Francja i Włochy, i choć bardzo pokochał Anglię, stwierdził, że jednak "bezsprzecznie jest Niemcem i musi nim pozostać".
STABILIZACJA.
Pasją wg św. Mateusza Mendelssohn zdobył serca rodaków. Zwrócono się do niego z prośbą o objęcie po Zelterze, który miał już 70 lat i coraz trudniej było mu wypełniać obowiązki, kierownictwa nad Singakademie. Feliks w tym czasie odbywał podróże, jednak po powrocie (a także już po śmierci Zeltera) przyjął propozycję. Okazało się wtedy, że ma rywala na to stanowisko. Wieloletni zastępca Zeltera również domagał się kandydatury na kierownika szkoły. I to on w końcu zasiadł na jej czele.
W październiku 1833 roku wyjeżdża do Dusseldorfu aby objąć tam stanowisko Dyrektora Muzycznego. W tym czasie odbywał też wyjazdy do bibliotek w Kolonii, Bonn i Elberfeld w poszukiwaniu utworów starych mistrzów.
Feliks uczestniczył w powitaniu wjeżdżającego do miasta pruskiego następcy tronu, późniejszego Fryderyka Wilhelma IV. Organizował wtedy wraz z niejakim Immermannem uroczystości powitalne, po niedługim czasie obaj panowie postanowili wystawić kilka oper. Zniechęcili się jednakże stosunkiem publiczności do ich przedstawień. Po kilku występach Mendelssohn ostatecznie zaniechał wystawiania sztuk w dusseldorfskim teatrze.
"Okres dusseldorfski" przyniósł kompozytorowi natchnienie do napisania uwertury Piękna Meluzyna.
W 1834 roku Mendelssohn brał udział w Festiwalu Dolnej Nadrenii, gdzie spotkał się i jeszcze bliżej zapoznał z Fryderykiem Chopinem.
ŻYCIE W LIPSKU. MAŁŻEŃSTWO.
Gdy Feliks miał 26 lat dostał propozycję objęcia kierownictwa nad orkiestrą Gewandhausu w Lipsku. Jak zwykle w takich sprawach naradził się tylko z ojcem. W końcu przyjął posadę. Orkiestra ta, choć mała, obsadzona była doświadczonymi i odpowiedzialnymi muzykami, którzy w krótkim czasie zaprzyjaźnili się ze swoim dyrygentem. Mendelssohn przełamał dotychczasową tradycję "wybijającego takt koncertmistrza", stał się "pedagogiem orkiestry i mistrzem interpretacji". Pod jego batutą orkiestra Gewandhausu stała się wzorem dla całej Europy. Samemu Feliksowi życie upływało na pewno znacznie milej niż w Dusseldorfie, gdzie publiczność nie doceniała jego wysiłków, miał zatargi z Immermannem a na jego głowie spoczywała cała odpowiedzialność za teatr. Lipskiem był zachwycony.
Tutaj także odwiedzał go Chopin. Spędzali każdą wolną chwilę razem "na muzyce". Mendelssohn powiedział wtedy: "Mnie jego (Chopina) gra na nowo oczarowała... ma w sobie coś tak wyłącznie jemu właściwego...".
W grudniu 1835 roku umiera ojciec Feliksa - Abraham. Ten fakt powoduje wstrząs u młodego mężczyzny. Jego matka, otoczona córkami wraz z rodziną nie odczuwała takiej samotności, jak Feliks w swoim mieszkaniu w Lipsku, daleko od domu w Berlinie. Abraham za życia nie chciał, aby jego syn poszedł śladami wuja i został na zawsze kawalerem; teraz to życzenie odrodziło się w umyśle Feliksa. Postanowił za wszelką cenę poszukać żony...
W marcu 1836 roku Mendelssohn został doktorem filozofii honoris causa i magistrem sztuk pięknych Uniwersytetu Lipskiego - było to niezwykłe wyróżnienie jak na tak młodego człowieka, od niedawna dopiero osiadłego w tym mieście.
W tym samym roku, aby pomóc swojemu przyjacielowi, Schelblemu, Feliks poświęcił bardzo mu potrzebne wakacje, które zamierzał spędzić w Szwajcarii i Włoszech. Przebywał wtedy we Frankfurcie, a wydarzenia z tego okresu jakże bardzo przyczyniły się do dalszego życia kompozytora. Tam przy okazji poznał swoją przyszłą żonę. Była to córka Madame Elisabeth Jeanrenaud, żony pastora - Cecylia. Feliks zakochał się do szaleństwa i cały Frankfurt wkrótce wiedział, że spędza wiele wolnego czasu z paniami Jeanrenaud. Cecylia nie była ani szczególnie muzykalna ani oczytana, często milcząca, bo niewiele miała do powiedzenia, choć na pewno nie była głupia. Posiadała za to olśniewającą urodę. Ale Feliksowi wcale nie była potrzebna żona energiczna, żyjąca w ciągłym (jak on) napięciu - szukał właśnie kobiety spokojnej, łagodnej i kojącej, u której mógłby znaleźć pocieszenie i podporę - takiej właśnie jak Cecylia.
Mendelssohn trochę zwlekał z oświadczynami. Najpierw udał się na kurację do Holandii, a po powrocie postanowił oświadczyć się. I został przyjęty. Zaraz po oświadczynach jednak musiał udać się do Lipska, aby poprowadzić pierwsze zimowe koncerty w Gewandhaus. Stosunki między rodzinami zakochanych nie były zbyt radosne. Każdy z klanów uważał, że ich dziecko mogło znaleźć lepszą partię. Matka i siostra Feliksa stawały się zazdrosne, a i przyszła teściowa "sprawiała tyle problemów, ile tylko mogła". 28 marca 1837 roku 20-letnia Cecylia i 28-letni Feliks wzięli ślub we Frankfurcie. W podróż poślubną pojechali do Górnej Nadrenii i Szwabii. Miodowy miesiąc był dla Mendelssohna inspiracją do wielu kompozycji. Powstały wtedy: muzyka do Psalmu 42, pierwsza część Kwartetu e-moll oraz Koncert fortepianowy d-moll.
Młodzi państwo Mendelssohn-Bartholdy zamieszkali w nowym mieszkaniu w Lipsku. Mieli pięcioro dzieci: Karla Wolfganga Paula, Marię, Paula, Felixa i najmłodszą - Lili.
OSTATNIE LATA.
Gdy Mendelssohnowi powierzono, jako kapelmistrzowi lipskiego Gewandhausu, pieczę nad koncertami także w Berlinie, powrócił kompozytor do wątku Szekspirowskiego. Wtedy to Fryderyk Wilhelm IV (już król) zlecił mu komponowanie muzyki dla Berlińskiego teatru. Na imieniny króla powstała muzyka do Snu nocy letniej, wykonana najpierw w Poczdamie 14 października 1843 roku, a po kilku dniach w Berlinie. Muzyka do komedii Szekspira obejmuje (poza przyjętą bez zmian Uwerturą z roku 1826 oraz dopisanymi partiami wokalnymi) Scherzo, Nokturn i Marsz Weselny. To właśnie ten ostatni utwór przyniósł mu taką popularność w dzisiejszych czasach - zawładnęły nim młode pary zawierające związek małżeński.
W grudniu 1844 roku Mendelssohn powierza swoją orkiestrę Gewandhausu swojemu przyjacielowi - Nielsowi Gade i przeprowadza się do Frankfurtu, gdzie mógł w spokoju tworzyć, porwany nieodpartą chęcią komponowania.
W ostatnich latach swojego życia Feliks bywał często w Anglii, na dworze królowej Wiktorii i księcia Alberta, których miał okazję poznać i którzy polubili go bardzo.
18 marca roku 1847 Mendelssohn ostatni raz dyrygował w Gewandhausie.
Feliks Mendelssohn miał ciekawy "dar" - otóż zapamiętywał wszystkie nie tylko swoje, ale i zasłyszane utwory. Wystarczyło, aby raz wysłuchał kompozycji i nawet kiedy nie podobała mu się ona potrafił ją potem odegrać. Młodemu angielskiemu muzykowi, który zapytał go kiedyś, czy zna wiele utworów Haendla miał odpowiedzieć: "Każdą nutę".
Kompozytor jednakże cierpiał coraz częściej na bóle uszu, tymczasowe zapalenia ucha prowadzące do krótkotrwałej głuchoty. Po ukończeniu trzydziestu lat zaczął poważniej niedomagać na zdrowiu. Sam kiedyś rzekł: "Nigdy nie dożyję sędziwego wieku". I przepowiednia ta spełniła się po niedługim czasie. Jesienią 1847 roku Fanny, siostra kompozytora dostała udaru i zmarła. To był wielki wstrząs dla Feliksa, z którego już nigdy ostatecznie się nie otrząsnął. Gdy ostatni raz rozstawał się z ukochaną siostrą, ta robiła mu wymówki, że dawno nie spędzali razem jej urodzin. Wtedy Feliks przyrzekł następne urodziny spędzić razem. Zanim jednak nadeszły Mendelssohn także odszedł ze świata, można więc powiedzieć, że dotrzymał obietnicy. Feliks zmarł (podobnie jak Fanny) na udar 3 listopada 1847 roku. Został pochowany w Berlinie, jednakże nabożeństwo zostało odprawione w Lipsku.
Przypis:
Oprócz wymienionych w tekście, do głównych dzieł Feliksa Mandelssohna-Bartholdy zalicza się także:
symfonię-kantatę Hymn pochwalny, symfonię Reformacyjną D-dur, uwertura Hebrydy czyli Grota Fingala, uwertura Ruy Blas (do dramatu V. Hugo), Koncert skrzypcowy e-moll, Serenada i Allegro giocoso h-moll, Pieśni bez słów - utwory na fortepian, ponadto preludia i fugi, oratoria (najsłynniejsze - Paulus), opery, sonaty, wariacje, etiudy, fantazje i wiele innych.