Zainteresowałem się faktem, czy łacina ma szansą ponownie stać się językiem międzynarodowym. Postaram się rozwikłać tą kwestię.
Przeciwnicy języka łacińskiego twierdzą, iż łacina była i jest językiem martwym i kropka. Tylko po co stwierdzać oczywiste fakty? Jeżeli w przyszłości oni uzyskają przewagę, łacina nie tylko nie zostanie językiem międzynarodowym, ale także w ogóle zaniknie, gdyż nikomu nie będzie potrzebna. Taka postawa spotyka się z moim całkowitym sprzeciwem, gdyż sądzę, iż łacina jest jak dzikie zwierzę rzadkiego gatunku- jeśli nie będzie się jej pielęgnować to zginie na zawsze i żadne próby ratunku wtedy nie odniosą skutku.
Nie można jednak być stronniczym, gdyż jak powiedział filozof Lucius Annaeus Seneca: „Audiatur et altera pars” („trzeba wysłuchać i drugiej strony”). Uważam, iż całkiem prawdopodobne jest, aby łaciński przestał być jedynie językiem martwym, używanym w niektórych tylko dziedzinach (jak np. biologia lub medycyna) i ponownie wrócił do powszechnego użytku. Staje się to tym bardziej prawdopodobne, im bardziej w latach postępuje świat- coraz większa chęć zjednoczenia między poszczególnymi narodami, globalizacja i pragnienie bezproblemowego porozumienia pomiędzy ludźmi różnych narodowości na pewno mogą się przyczynić do powrotu łaciny. W ludziach wzbiera na sile (zwłaszcza ostatnio) chęć efektywnego komunikowania się z drugim człowiekiem, do czego może posłużyć praktycznie każdy język, gdyż wszystkie się do tego nadają. Łacina jednak najlepiej spełniałaby taką funkcję (głównie z tego powodu, iż w tej chwili nie ma charakterystycznej „ojczyzny” w której byłaby językiem urzędowym; którego uczyłyby się dzieci w szkołach), co widać na przykładzie takich dziedzin jak biologia czy medycyna. Każdy szanujący się biolog musi znać większość nazw nie tylko w swoim ojczystym języku, ale także po łacinie- gdyż każda roślina i każde zwierzę taką nazwę posiada. W końcu wiele utworów pochodzących z…………… jest napisanych nie w językach ojczystych ich twórców, ale po łacinie gdyż wtedy był to język, którym posługiwała się większość ludzi oczytanych. Jednym z takich dzieł jest traktat „O obrotach sfer niebieskich” autorstwa Polaka- Mikołaja Kopernika, który uczynił bardzo duże zamieszanie w ówczesnym świecie.
Nie podoba mi się postawa niektórych ludzi, którzy są upośledzeni w stosunku do łaciny i sądzą, że jest to najgorsze zło naszego świata. Są oni tak zaślepieni własnymi poglądami, że nie chcą poznać zdania innych ludzi, które w nawet minimalnym stopniu nawiązywałyby do łaciny, jako języka międzynarodowego. Osobiści uważam, iż łaciński świetnie nadawałby się na język światowy, lecz tylko wtedy, gdy jego podstawy byłyby wpajane dzieciom już w szkole podstawowej, gdyż w innym razie nie ma to najmniejszego sensu.