Sens jakiegokolwiek buntu, negacji wydaje mi się w pełni oczywisty i całkowicie zrozumiały, jednak każdy z nas ma zupełnie inny sposób przekazu swoich uczuć oraz ich przyczyn. Dlatego w tej rozprawce chcę spróbować uargumentować powyższy temat, wytłumaczyć go a przede wszystkim potwierdzić jego niezaprzeczalność i w niektórych przypadkach, według mnie, słuszność.
Zacznijmy, więc od zadania sobie pytania, czym jest dla mnie bunt?
Jest to oczywiście w pewnym rodzaju sprzeciw, opór przeciwko czemuś, komuś, protest. Jakiekolwiek sprzeciwy powstają w sytuacjach podbramkowych, gdy jesteśmy komuś podporządkowani, uzależnieni. Wówczas często powstają konflikty wynikające choćby z odmiennych zdań, poglądów.
Tak samo jak negacja jest to w pewnym rodzaju przeczenie, aczkolwiek te zwroty znaczą, co innego, choć są zbliżone gdyż negacją nazywamy podważenie prawdziwości, jakiejś wartości na przykład człowieka a wręcz stwierdzenie fałszywości, braku pokrywania z prawdą.
Tym, co zagraża współczesnemu człowiekowi, poddanemu, naciskom kultury masowej, jest utrata według mnie indywidualności. Prostym przykładem podanym przez ze mnie będą podawane w radiu, telewizji czy prasie informacje wskazujące na protesty przeciwko karze śmierci. Oczywiście tym samym opowiadają się za koniecznością respektowania piątego przykazania „Nie zabijaj”.
Jednak czy naprawdę ci wszyscy ludzie są przekonani o słuszności swojego postępowania?
Czy człowiekowi, który zgwałcił i zamordował dziesięć kobiet nie należy się śmierć?! I w ten sposób negocjujemy przykazanie narzucone nam przez kościół. Jest to naturalne, gdyż człowiek postępujący tak brutalnie w stosunku do reszty społeczeństwa, raniąc przy tym wiele osób traci godność, poszanowanie własnego życia. I tu rodzi się bunt osób przekonanych o konieczności kary śmierci i przeciwnych. Ucieczką do buntu jest też przerwanie ciąży, gdyż budzi ono wiele kontrowersji, ja osobiście jestem za i będę bronić tego przekonania jednak są też ludzie, którzy są całkowicie przeciwni, gdyż wpajają sobie, iż istota ludzka jest od pierwszej chwili swego poczęcia osobą i posiada własne prawa. Ale czy zbiór komórek a właściwie zygotę, można nazwać człowiekiem przecież to nie etyczne!
Choć z drugiej strony nasza religia wpaja nam to od młodych lat i część społeczeństwa obcuje w tym przekonaniu. Podobne kontrowersje rodzi eutanazja oraz samobójstwo. Osobiście uważam, iż pozbawienie sobie życia jest buntem skierowanym w stosunku do najbliższych nam osób, niszczy i zadaje rany więzom łączącym ludzi. Tak naprawdę jest to okazanie ogromnej odwagi ze strony takiej osoby, oczywiście nie jest ona wzorcem osobowym, ale ukazuje nam wierność swoich racji i idei. Co do eutanazji twierdze, iż osoba bardzo chora ma prawo zadecydować o dalszym przebiegu swojej egzystencji i nie ma prawa wtrącać się w to Kościół. I takie stwierdzenie budzi kolejne bunty.
Po podaniu powyższych przykładów, można stwierdzić przynajmniej tak jest w moim odczuciu, iż głównym prowokatorem buntów, negacji w naszym społeczeństwie jest brak tolerancji wśród, mieszkańców a przede wszystkim kościoła, co łączy się z naszą religią. Ale występuje też wiele innych rodzajów buntów przeciwko wojnie, negacje przeciwko dogmatom, a przede wszystkim sprzeczki rodzinne. Dobrze funkcjonująca rodzina, przez, to że w niej człowiek rodzi się, dorasta, staje się w dużym stopniu miejscem przekazywania miłości, ludzkich uczuć, wiary w siebie i własne możliwości. Ze smutkiem, ale należy to stwierdzić, my czyli młodzież często nie doceniamy właśnie tych tak ważnych wartości potrzebnych do życia w społeczeństwie i buntujemy się przeciwko własnym rodzicom, bliskim. Tworząc liczne sprzeczki, awantury a nawet mogą przyczyniać się do rozpadu domowego ogniska. Przykładem takiej sytuacji będzie panująca atmosfera w książce Sławomira Mrożka pod tytułem „TANGO”. Główny bohater jest typowym buntownikiem. Sprzeciwia się ideom oraz postępowaniu rodziny w sposób impulsywny, arogancki. Nie daje poznać po sobie swoich prawdziwych uczuć oraz oblicza. Jest zamknięty w sobie ze swoimi problemami, co prowadzi do tragedii.
Ograniczanie człowieka może być doznawana pod wieloma postaciami na przykład w niedostatku materialnym, w poczuciu niesprawiedliwości, chorobach fizycznych i psychicznych, uświadamia nam w sporym stopniu słabość, brak możliwości, działania. Buntujemy się przeciwko swoim, słabościom, wadom, walcząc ze sobą próbujemy za wszelką cenę zmienić przyczynę naszych negacji.
Podstawową racją, zadanego tytułowego pytania będzie odpowiedź, iż konsekwencją jakichkolwiek buntów, negacji jest uderzeniem w godność człowieka. Godność wskazuje na cechę wyrażającą wielkość, wyjątkowość. Jest to poczucie własnej wartości. W dużym stopniu duma, honor. Ale czy o wiecznie zbuntowanym człowieku możemy powiedzieć, iż posiada poczucie własnej wartości?
Według mnie konsekwencją wszelkich buntów, jest otwieranie społeczeństwu oczu, jest to w jakimś stopniu wyzwolenie. Jednak człowiek wiecznie zbuntowany nie, usiłujący doprowadzać do kompromisów traci swoją wartościowość a zarazem godność, My jako ludzie powinniśmy mieć swoje zdanie musimy być indywidualistami, i naszym obowiązkiem jest być tolerancyjnym. Jednak musimy też brać pod uwagę zdanie innych osób, gdyż nie żyjemy sami tylko w społeczeństwie.
Mam nadzieję, że poprzez przedstawienie różnych argumentów i przykładów, zdołałam odpowiedzieć na powyższe pytanie i przekonać wszystkich do wyrażania własnego zdania, ale nie za pomocą buntów.