Słowo teatr pochodzi z gr. Słowa theatron lub amfiteatr, czyli starożytna budowla w kształcie półkola ze sceną. Słowo tragedia pochodzi również z greckiego i w wolnym tłumaczeniu oznacza „pieśń kozła”. Nie jest to nazwa przypadkowa, ponieważ tragedia najprawdopodobniej wywodzi się z uroczystości organizowanych ku czci boga Dionizosa, podczas których artyści przebrani za satyrów - stwory będące po części ludźmi, po części kozłami śpiewali hymny pochwalne zwane dytyrambami. Uważa się, że z dytyrambu rozwinęła się dzisiejsza tragedia. Podczas wspomnianych uroczystości nierzadko też w ofierze składano na ołtarzu kozła, zwierzę to było także nagrodą w konkursie na najlepsze przedstawienie dramatyczne. Ku czci Dionizosa chór wykonywał pieśni pochwalne uzupełniane z czasem wystąpieniami aktorów. Droga, jaką przebył dramat grecki od swych początków w drugiej połowie VI w. p.n.e. po wspaniałe dzieła tragików greckich, nie jest dokładnie znana. Podaje się, że pierwszego aktora do dramatu greckiego wprowadził Tespis. Jego rola polegała na komentowaniu potocznym wierszem liryczną wypowiedź chóru, złożonego najczęściej z dwunastu lub piętnastu młodych ludzi - mężczyzn. Postać drugiego aktora została wprowadzona przez Ajschylosa, pierwszego z trzech wielkich tragediopisarzy greckich, drugi z nich, Sofokles wprowadził trzeciego aktora. Niewielka liczba aktorów grających w sztuce podporządkowana była specyficznej dla tragedii konwencji: nigdy na scenie nie pokazywano aktów przemocy a relacje o wszystkich wydarzeniach takich jak morderstwa, bitwy, plądrowanie miast przekazywał widzom posłaniec. Ponieważ każdy aktor odgrywał kilka ról w jednej sztuce, więc w celu pokazania zmian postaci aktorzy nosili maski, naśladujące bolesne lub radosne wykrzywienie twarzy w zależności od tego, co grano - tragedię czy komedię. W greckiej tragedii nie istniała fabuła, taka jaką znamy we współczesnym teatrze. Autorzy sztuk przedstawiali bohaterskie opowieści dobrze znane słuchaczom. Poetę oceniano za piękno wiersza oraz szlachetność morału i metafizyczne wnioski, jakie wyciągnął z danej opowieści. Integralną częścią tragedii była muzyka ułożona do tekstów wierszy śpiewanych przez chór, w której takt tańczono na scenie. Dziś trudno byłoby odtworzyć te widowiska, gdyż dostępny nam jest tylko tekst, partytury muzyczne przepadły a tańca w ogóle nie potrafimy sobie wyobrazić. Dla przedstawień teatralnych szyto specjalne stroje, sporządzano obuwie na grubych podeszwach (koturny). Za te wszystkie elementy odpowiedzialny był autor sztuki. Być tragediopisarzem znaczyło być kompozytorem i choreografem, tak samo jak autorem tekstu. Od końca VI w. p.n.e. tragedia stała się uznanym gatunkiem literackim w Atenach otrzymującym poważne wsparcie od miasta. Każdego roku wybierano trzech poetów współzawodniczących ze sobą o nagrodę. Wystawiali oni trzy tragedie oraz satyryczną sztukę o lżejszym charakterze. Bogaci obywatele miasta opłacali chór, co uważano za wielki zaszczyt. Jeśli sztuki zyskiwały nagrodę, to i oni otrzymywali ją razem z autorami. Dzięki takim warunkom powstało w Atenach kilka tysięcy sztuk, ale zaledwie garść dotrwała do naszych czasów. Wybitnymi tragikami byli Ajschylos (Persowie), Sofokles (Antygona, Król Edyp), Eurypides (Medea). Najbardziej znanym autorem komedii był Arystofanes. Pozostało siedem tragedii Ajschylosa, siedem Sofoklesa i dziewiętnaście Eurypidesa. Mimo tak skromnej liczby zachowanych tragedii możemy na ich podstawie wyrobić sobie pogląd o dramacie greckim. Czasami tragediopisarze przedstawiali sztuki dotyczące aktualnych wydarzeń, ale nigdy nie zapominali o zasadniczych motywach tragedii: nieubłaganym imperatywie krwawej zemsty, różnicy między ludźmi a bogami i strasznym wyroku Zeusa wydanym na człowieka, który by chciał tę różnicę zniwelować. Niemal zawsze tematem tragedii greckiej jest człowiek i jego pozycja we wszechświecie, zaś bohater lub bohaterka to osoba wysoko urodzona, najczęściej z rodziny królewskiej. Dramat bohatera wynika zazwyczaj z faktu przeciwstawienia się ustalonemu porządkowi społecznemu, bądź, co gorsza, tak zwanemu porządkowi naturalnemu, co wywołuje nieuchronny konflikt z bogami. Bez względu na to czy konflikt taki jest wynikiem zbiegu okoliczności, woli bohatera, czy jego niewiedzy - zawsze wywołuje złość bogów, co musi prowadzić do tragicznego zakończenia, czyli śmierci bądź okaleczenia złoczyńców. Kara taka rozumiana jest jako sprawiedliwość boska, albo też po prostu zemsta za okazane nieposłuszeństwo. Pomimo przygnębiającego zakończeni tragedia nie miała na celu wywołania w widzach strachu czy depresji. Jej głęboki wydźwięk moralny wskazuje na to, że dramatopisarze starali się raczej nauczać i ostrzegać. W swej trylogii zatytułowanej „Oresteja” Ajschylos, na przykładzie losów rodziny Agamemnona poucza, że zło i cierpienie są nieodłącznymi elementami ludzkiego życia, jednak nieszczęścia niosą ze sobą cenną naukę, a człowiek nimi dotknięty staje się wewnętrznie bogatszy i doznaje swoistego oczyszczenia, co stanowi rekompensatę za doznane krzywdy. Wbrew powszechnym opinią tragedii nie jest więc komedia, lecz taka sztuka, która pozostawia widza pogrążonego w beznadziejnej rozpaczy. Przedstawienia teatralne odbywały się najczęściej trzy razy do roku w czasie kolejnych kilku dni. Wystawiano sztuki kilku aktorów, a specjalna komisja oceniała, komu przyznać nagrodę. Na widowiskach gromadziły się tłumy. Na wniosek Peryklesa niezamożnym obywatelom wypłacano kwoty, które umożliwiały im wstęp do teatru. Sądzono bowiem, że wszyscy członkowie polis powinni uczestniczyć w tym święcie. Wymagały tego względy pobożności, była to bowiem forma oddania czci Dionizosowi; sprawiedliwości społecznej, ponieważ wszyscy winni mieć udział w przyjemności, jaką dawało widowisko oraz względy wychowawcze, gdyż dramat uczył widzów moralności obywatelskiej. W V w. p.n.e. sztuki wystawiano w prymitywnych warunkach, budując drewniane trybuny na zboczach Akropolu lub na Agorze. Takie konstrukcje nazywamy dzisiaj amfiteatrem. W czasach Peryklesa siedzenia dla widzów, wznoszące się półkolem w górę były jeszcze drewniane. W IV w. p.n.e. nauczono się budować teatry, w których wszyscy mogli dobrze widzieć i dobrze słyszeć to, co się działo na okrągłym placyku zwanym orchestrą. Dla potrzeb teatru Grecy wprowadzili platformy na walcach i inne ruchome urządzenia, które pozwalały na stosowanie wyszukanych efektów scenicznych. Przedstawienia trwały cały dzień, dlatego widzowie przynosili ze sobą spore zapasy jedzenia. Miejsca w pobliżu orchestry zarezerwowane były dla urzędników i innych ważnych osobistości, a pozostałe zajmowano według zasady, „kto pierwszy ten lepszy”.