Może warto najpierw zastanowić się nad znaczeniem słowa „indywidualizm” i „indywidualista”. Z naukowego punktu widzenia jest to doktryna, według której realnie istnieją tylko jednostki, zaś pojęcia ogólne nie mają odpowiedników w rzeczywistości; także kierunek myślowy uważający, że ludzka jednostka jako całkowicie autonomiczna jest zupełnie niezależna od nikogo (indywidualizm absolutny), bądź też egocentryczna postawa ludzka jako jednostki; również pogląd teoriopoznawczy uważający, że człowiek może przyjąć jako prawdę to, co osobiście poznał. Natomiast indywidualista to człowiek odznaczający się indywidualizmem, niezależnością w poglądach, odrębnością, oryginalnością, potrzebą swobody myślenia i postępowania w sposób odbiegający od ogólnie przyjętych wzorów.
Jako przykład bohatera literackiego, którego cechuje owe pojęcie indywidualizmu przedstawię Antygonę. Tytułowa bohaterka tragedii Sofoklesa udowodniła, że jest osobą całkowicie niezależną, która potrafi przeciwstawić się bezdusznemu nakazowi króla Kreona, zabraniającemu grzebania zwłok Polinika, uznanego za zdrajcę. Postępowanie Antygony uczy nas, że człowiek ma prawo do wolności osobistej i niezależności, a postępować w życiu powinien przede wszystkim zgodnie z nakazami własnego sumienia. Minęły wieki a my wciąż podziwiamy tę wspaniałą córę Edypa, która poświęciła swe młode życie w obronie własnych ideałów, niezależności i wolności osobistej.
Za kolejny przykład indywidualizmu możemy uznać postawę rybaka Santiago, bohatera książki, pt. „Stary człowiek i morze”. Komuś może się wydawać, że człowiek, który przeżył już swoje lata powinien spędzić resztę życia w spokoju, żyjąc z zasłużonej emerytury. Jednak ten bohater przeciwstawia się stereotypom, mówiącym, że osoba starsza nie może normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Chce pokazać ludziom, że to, iż nie jest już młody, nie oznacza wcale tego, że do niczego się nie nadaje. Swą wielką wyprawą, podczas której łowi marlina, udowadnia ludziom, że nadal stać go na wiele.
Warto również zauważyć postać Stanisławy Bozowskiej z opowiadania Stefana Żeromskiego pt. „Siłaczka”. Młoda nauczycielka, która w imię walki z ciemnotą, zgodnie z ideą „pracy u podstaw” wyjeżdża z Warszawy na zapadłą wieś, by tam szerzyć oświatę wśród chłopów. Jej postawa jest pełna poświęcenia, oddania, wierności własnym ideałom i staje się symbolem heroizmu i przekonania o konieczności podjętej walki do
samego końca. Myślę, że można powiedzieć o Stanisławie, iż była indywidualistką, ponieważ wbrew wszystkiemu dążyła do własnych celów, nie zważając na trudności ze strony innych ludzi.
Pośród wskazanych przeze mnie bohaterów nie może zabraknąć również Don Kichota.
Chociaż celem autora było ośmieszenie go i ukazanie jako dziwaka, to w oczach czytelników stał się indywidualistą o własnych pięknych ideałach. Podjął swoją walkę i wyodrębniał swą odmienność, chociaż była ona wyśmiewana przez innych.
Jak wynika z przytoczonych przykładów wybranych z literatury, możemy zauważyć, że każdy z tych bohaterów miał odmienne poglądy na świat i robił wbrew wszystkiemu to co uważał za słuszne. Podobnie jak w literaturze tak i w życiu nikt nie zdołał jednoznacznie ustalić, czy lepiej być indywidualistą, a więc człowiekiem wyalienowanym ze swego środowiska, czy też istotą uspołecznioną, człowiekiem w pełni zintegrowanym ze otoczeniem jednocześnie skrępowanym pewnymi ustalonymi formami życia społecznego. Zawsze każda odmienność budzi zastrzeżenia. Tak, więc postawy skrajnie indywidualne, choć niewątpliwie oryginalne i bardzo cenione w sztuce mogą prowadzić do alienacji, a w ślad za nią do frustracji. Jednak bez takich ludzi oryginalnych, twórczych świat nigdy nie wkroczyłby na drogę postępu i wspaniałego rozwoju. Zdając sobie sprawę z tego, że jesteśmy integralną cząstką środowiska i społeczeństwa, w którym przyszło nam żyć, myślę, że powinniśmy iść jednak przez życie odważnie, broniąc ludzkiego prawa do wolności osobistej i niezależności.