Temat zakłada, że Święty Mikołaj darując prezenty musi być egoistą, ponieważ oczekuje od swoich wierzycieli zrewanżowania się. Jednak ja uważam, że tak nie jest, bo Święty Mikołaj pomaga bezinteresownie i nie robi tego, aby otrzymać coś w zamian.
Po pierwsze, egoista myśli tylko o sobie i nie obchodzi go los innych ludzi. Nie przejmuje się ludzkim cierpieniem, a tym bardziej nie pomaga innym dając np. prezenty
i upominki. Nawet, jeżeli oczekuje czegoś w zamian.
Po drugie, Święty Mikołaj, gdy rozdawał prezenty myślał o ludziach i o ich krzywdach. Pomagał im, bo wyrażał współczucie i przejmował się ludzkim cierpieniem. Dając nie oczekiwał zrewanżowania się.
Pragnę też zwrócić uwagę, że w tekście Marcina Rotkiewicza „Dać, by mieć”, autor stawia tezę, że chęć dawania prezentów jest uwarunkowana genetycznie. Najbardziej jest to widoczne wśród plemion prymitywnych. To oznacza, że wszyscy chcemy mniej lub bardziej dawać prezenty.
Ponadto, gdyby Święty Mikołaj chciał otrzymać coś w zamian nie ukrywałby swojej tożsamości i nie rozdawałby prezentów pod osłoną nocy. Gdyby był egoistą, wokół sprawy zrobiłby dużo hałasu.
Nie wolno też pominąć faktu, iż ludzie dają sobie prezenty, bo chcą być szlachetni. Święty Mikołaj również chciał być szlachetny, więc rozdał swój cały majątek.
Z podanych argumentów jasno wynika, że Święty Mikołaj nie jest egoistą, ponieważ pomagając ludziom robił to poprzez wzgląd na ich cierpienie. Było to zachowanie bezinteresowne i na pewno nie oczekiwał za to zrewanżowania się. Święty Mikołaj nie może być egoistą. Myślę, że udało mi się to udowodnić.