Koleżanki i koledzy!
Zbliżający się koniec roku sprzyja wspomnieniom i analizom.
Ja, interesując się sportem, wracam pamięcią do dużych imprez, które miały miejsce w tym roku. Największe emocje budziły skoki narciarskie z udziałem Adama Małysza, Igrzyska Olimpijskie w Atenach, Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, które odbyły się w Portugalii. Ze szczególnym zaciekawieniem śledziłem przebieg piłkarskich rozgrywek ligowych i pucharowych. Jako kibica, bolały mnie porażki polskich sportowców na największych imprezach. Zastanawiałem się, co w tak dużym kraju jak Polska nie sprzyja rozwojowi młodych talentów, a jedynie osiągają sukcesy pojedyncze jednostki.
Z pewnością, przyczyną jest klimat, uniemożliwiający całoroczny trening na świeżym powietrzu, gorsza ogólna sprawność fizyczna młodzieży, ale myślę także, iż w dużym stopniu decydują złe nawyki żywieniowe oraz brak sportowego stylu życia od najmłodszych lat. Zamiast czynnego, masowego uprawiania sportu, modne stało się już w młodym wieku palenie papierosów i picie alkoholu. Szczególnie niebezpieczna dla zdrowia stała się łatwa dostępność do różnych form narkotyków. Codziennie, telewizja i prasa dostarczają nam dowodów na zgubny wpływ na zdrowie tych używek. Mimo to, na każdej dyskotece i w pubie odbywają się imprezy wśród dymu tytoniowego i oparów alkoholu. Trudno dziwić się więc, że w późniejszych latach jako Polacy ustępujemy, ustępujemy w ogólnej sprawności fizycznej sportowcom z innych krajów. Wydaje mi się, że tylko zmiana tych złych nawyków i higieny życia może zmienić tą sytuację. Zwiedzając inne kraje, najbardziej rozwinięte gospodarczo w Europie, z zazdrością patrzyłem na całe rodziny uprawiające ćwiczenia fizyczne, biegi, jazdę na rowerze, a pijanych i narkomanów mogłem zobaczyć tylko w telewizji. Dlatego myślę, że chcąc odnosić sukcesy sportowe, jak przedstawiciele tych krajów, powinniśmy pokazać palaczom, alkoholikom i narkomanom czerwone światło-STOP.