Fiat 126, zwany również Maluchem, jest następcą Fiata 500, samochodu bardzo popularnego we Włoszech w latach sześćdziesiątych. Najistotniejszymi zmianami podnoszącymi funkcjonalność, bezpieczeństwo i wygodę w porównaniu z poprzednikiem były:
· zwiększenie pojemności skokowej silnika do 594ccm oraz zmiana profilu krzywek wału rozrządu i typu gaźnika, co spowodowało podniesienie mocy maksymalnej do 23 KM przy 4800obr/min. i maksymalnego momentu obrotowego do 4kGm przy 3400 obr/min,
· zmiana skrzyni biegów na nową z niezsynchronizowanymi jedynie dwoma biegami (pierwszym i wstecznym),
· hydrauliczny, dwuobwodowy układ hamulcowy zamiast jednoobwodowego,
· zmieniono położenie rozrusznika, co pozwoliło cofnąć tylną kanapę i zwiększyć ilość miejsca wewnątrz kabiny,
· zwiększono bezpieczeństwo dzięki zastosowaniu tak zwanej bezpiecznej konstrukcji nadwozia, dzielonej kolumny kierownicy, braku ostrych krawędzi wewnątrz i na zewnątrz pojazdu, istotny wpływ miała jeszcze zmiana układu hamulcowego oraz przeniesienie zbiornika paliwa z bagażnika usytuowanego z przodu samochodu pod podłogę przed tylną osią, czynność ta pozwoliła na powiększenie niewielkiego bagażnika do rozsądnych rozmiarów (jak na tę klasę samochodów).
Oficjalna prezentacja maluszka odbyła się 9 listopada 1972 roku w dwóch miejscach jednocześnie: na salonie samochodowym w Turynie oraz na placu Defilad w Warszawie. W konkursie na Samochód Roku 1972 Fiat 126 zajął szóste miejsce. Pierwszy polski Fiat 126p opuścił taśmy montażowe Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej 6 czerwca 1973 roku. Początkowo samochody były składane z części sprowadzonych z Włoch. 22 lipca 1973 uruchomiono taśmę montażową w Bielsku. 18 września 1975 uruchomiono produkcję Fiata 126 w zakładzie nr 2 w Tychach. Do końca roku wyprodukowano 1500 autek. W 1977 roku wprowadzono model z silnikiem 652 ccm, mocniejszego o 1 KM. Dwa lata później, dnia 8 czerwca 1979 roku, zaprzestano produkcji Fiatów 126 we Włoszech, tym samym FSM pozostała jedynym producentem tego auta. Samochody z Polski były eksportowane za granicę. Auta "idące" na zachód były oczywiście najlepiej wyposażone. Przykładem eksportowym może być produkowany w latach 1980-1984 Fiat 126 Bambino 650 czy też FSM 650 Niki, montowany w latach 1989-1991 z przeznaczeniem ma rynek Australii. Ten ostatni poza kierownicą zamontowaną po prawej stronie, posiadał kotwiczenia do zamontowania fotelików dla dzieci, dostosowano go także do lokalnych przepisów ekologicznych. W 1981 roku fabrykę opuścił milionowy "maluch", (rok później w lutym wprowadzono wersję 650E, o obniżonym zużyciu paliwa. W kwietniu 1985 roku wprowadzono model FL (skrót od face-lifting). Lifting samochodu polegał na zmianie zderzaków metalowych na nowe z tworzywa, wprowadzenie nowej deski rozdzielczej. W tym samym roku wyprodukowano Fiata 126 z numerem 2.000.000. Dwa lata później (I połowa 1987) do produkcji wprowadzono nową wersję - Fiata 126BIS . Samochód miał nowy silnik o pojemności 703 ccm, chłodzony cieczą, umieszczony poziomo z tyłu. Nad silnikiem znajdował się drugi bagażnik, do którego wygodny dostęp zapewniała tylna klapa unoszona ku górze. Auto miało lepsze walory użytkowe, dynamikę oraz było cichsze od normalnego "malucha". Tą wersję samochodu produkowano do 1991 roku. Wtedy zaprezentowano nową wersję "malucha" - kabriolet, którego montowano do 1995 roku. Większość wykonanych "maluszków bez dachu" sprzedano w Niemczech. 20 lipca 1993 fabrykę opuścił trzymilionowy fiacik. W kwietniu roku następnego dokonano modyfikacji samochodu. Fiat 126el miał minimalnie zmodernizowane oblachowanie (zlikwidowano przetłoczenie na bokach pojazdu), również poczyniono zmiany we wnętrzu samochodu. W grudniu 1996 wprowadzono model, wyposażony w katalizator spalin - Fiata 126elx. Miesiąc później nadano fiatowi oficjalną nazwę "MALUCH".
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych sprzedaż małego fiata spadała (wykres obok), auto było przestarzałe, niebezpieczne ciasne. Obiekt, który w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych był przejawem luksusu, lepszego świata, przedmiotem marzeń wielu milionów Polaków, stał się pojazdem dla niebogatych, drugim albo i trzecim autem w rodzinie. We wrześniu 2000 roku, po prawie trzydziestu latach produkcji i to bez większych zmian (Polo, Golf i Passat mają nieco ponad 25 lat i po pięć wcieleń) z taśm montażowych zjechały ostatnie Maluchy "Happy end" - tak nazwano ostatnie 1000 egzemplarzy, wszystkie były żółtego koloru. Do ostatnich chwil, mimo iż sprzedaż spadała, Maluch był w dziesiątce najlepiej sprzedających się aut. Czy produkcji zaprzestano tylko dlatego, że nasz fiacik był przestarzały? Nie, maszyny były wyeksploatowane, koszty napraw i wymiany z pewnością wpłynęły by na cenę auta. Poza tym maluchy opłacało się produkować w dużych ilościach, a popyt spadał. Produkowano go tak długo jak się dało. Parę razy przekładano termin zakończenia produkcji. Następca Malucha - Cinquecento przestał być produkowany dwa lata wcześniej. Z ponad trzech milionów wyprodukowanych Fiatów 126p, 900 tysięcy zostało wyeksportowanych do Europy, Australii a nawet do Chin, gdzie służył jako taksówka. Maluch zmotoryzował Polskę, mógł też zmotoryzować inne kraje.
Na polski rynek trafiło prawie tyle 126p, co 125p, Polonezów, Syren, Warszaw i Mikrusów razem wziętych. Tysiące ludzi rezygnowało z drugiego śniadania, nowej meblościanki czy wersalki-jamnika właśnie dla Malucha. Czteroosobowe rodziny z namiotami, masą bagaży, przyczepą kempingową albo namiotem lub łódką na dachu bądź przyczepie, decydowały się na wyjazd fiacikiem na wczasy nawet do Grecji czy Hiszpanii, inni nad Balaton, czy nad Bałtyk. Z tym autem można było zrobić wszystko, i wszystko nim przetransportować (wersalki, lodówki, szafy, betoniarki, zwierzęta hodowlane, zapewne dałby radę przewieźć nawet fortepian :). Ciągle coś się w nim psuło, ale nie był skomplikowany technicznie i każdy mógł go naprawić. Najbardziej lubiły psuć się linki, których było w aucie kilka (gaz, ssanie, a nawet rozrusznik). Rzemieślnicy wyrabiali mnóstwo dodatków do fiatów, które zapewniały mniejsze zużycie paliwa, lepsze chłodzenie i tak dalej. Wielu posiadaczy Maluchów jeździło ze szczotką lub kijem (ale nie po to aby odgarniać śnieg czy bić dzieci) gdyż za pomocą tego urządzenia można było uruchomić auto, kiedy urwała się linka rozrusznika (w latach osiemdziesiątych wprowadzono do samochodu elektryczny rozrusznik). Niektórzy montowali w silniku dodatkowe pojemniki i pasy, aby tam przewieźć choć trochę bagaży. Maluch to polski Mini Morris czy "Garbus" - samochód legenda, samochód, który zmotoryzował Polskę.