Jakkolwiek pozostałości antycznych struktur władzy, instytucji społecznych i kulturalnych w toku mniej niż jednego wieku znikły bezpowrotnie, starożytność pozostała jednak obecna w świadomości elity kulturalnej następnej epoki jako punkt odniesienia dla wszelkich jej poczynań.
<BR>W sferze praktyki i świadomości politycznej Cesarstwo było dalej obecne, wyznaczając polityczny horyzont nie tylko wczesnego, ale także rozwiniętego średniowiecza. Mit jedności chrześcijańskiego świata rządzonego przez chrześcijańskiego cesarza wracać będzie z uporczywą siłą w poczynaniach kolejnych kandydatów do odegrania tej dziejowej roli.
<BR>Łacina w swej klasycznej formie pozostała językiem kultury średniowiecza. Rozwój języków narodowych, który Już we wczesnym średniowieczu był daleko zaawansowany, długo nie zmieniał tego stanu rzeczy. Formujące się powoli (jakże powali, jeśli przypomnimy sobie błyskawiczny rozkwit nowych literatur na Wschodzie w językach syryjskim, koptyjskim, armeńskim Jtp.) literatury narodowe pojmowane były jako hierarchicznie niższe; łacina trwała jako język kultury wyższej aż po czasy rozwiniętego renesansu. Utrzymanie łaciny było faktem ogromnej wagi. Wynikało ono m.in. z fascynacji wielką kulturą przeszłości. Literatura średniowieczna długo pozostawała w kręgu starożytnych wzorów, przejmując gatunki literackie i podstawowe normy estetyczne.
<BR>Wielkość i bogactwo dorobku przeszłości były przytłaczające. Niezadowolenie z kultury własnych czasów i dalej sięgające aspiracje przyjmowały w tych warunkach nieuchronnie postać nawrotów do antyku. Periodyczność renesansów stawała się cechą charakterystyczną europejskiej mentalności, która znajdowała w miarę swych zmieniających się potrzeb pożywkę w rozmaitych aspektach, niekiedy ze sobą sprzecznych, tego, co ze starożytności się uratowało.
<BR>Obserwując stosunki między kulturą starożytności a kulturą średniowiecza łatwo stwierdzimy, że z upływem czasu zainteresowanie dorobkiem przeszłości stawało się coraz mniej selektywne. Renesans będzie oznaczać otwarcie dla antycznej spuścizny, uznanej w całości za najwyższe osiągnięcie ducha ludzkiego. W tym właśnie będzie tkwiła jego odmienność od poprzednich renesansów, wybierających ze starożytnych wzorów to, co im było w danej sytuacji niezbędne.
<BR>Antyczne ramy, w które wtłaczano nową treść, były źródłem wielkich napięć i konfliktów. Miną jednak długie wieki, zanim doprowadzą one do świadomego porzucenia tego, już martwego a przytłaczającego, dziedzictwa. Źródło innych napięć tkześc w podwójnym charakterze dziedzictwa antycznego: w jego pogańskiej i chr����ijańskiej przeszłości. Wczesne średniowiecze byto związane przede wszystkim z chrześcijańską kulturą późnej starożytności i tylko za jej pośrednictwem czerpało z dorobku pogańskiego. W miarę upływu czasu kultura pogańska z jej filozofią i literaturą (a niezadługo i sztuka) wysuną się na plan pierwszy, nigdy jednak nie przesłaniając całkowicie dziedzictwa kultury chrześcijańskiej, która w III—IV w. przeżywała swój zloty okres.
<BR>Najistotniejszym elementem antycznego dziedzictwa były nie tyle wielkie dzieła literackie, gatunki i normy estetyczne, wiedza zawarta w dziełach historycznych i naukowych, ile powstały w starożytności określony sposób myślenia. Właśnie jego trwanie umożliwiało ludziom średniowiecza czerpanie z tego, co przeszłość stworzyła.
<BR>U podstaw całej kultury duchowej starożytności leżało zaufanie do rozumu, a ściślej do jego zdolności poznawania rzeczywistości, i gotowość rozwijania technik, które by tę zdolność potęgowały. Źródło wiedzy tkwiło, wedle tego sposobu myślenia, w nas samych, a nie na zewnątrz. Człowiek, by zdobyć wiedzę, miał badać siebie i świat, a nie czekać na objawienie, które bóstwo wedle swej niedocieczonej łaski mu ześle bądź jej odmówi. Dla badawczej zdolności umysłu nie ma tematów tabu, zajmować się on może tak samo mechanizmami władzy, jak i naturą świata. Pycha rozumu sięgała jeszcze dalej: uznawał on siebie za zdolnego do badania natury bóstwa, i to za pomocą tych samych intelektualnych narzędzi, którymi posługiwał się do wszelkich innych celów.
<BR>Najważniejszą, specyficzną cechą antycznego rozumu jest jego skłonność do tworzenia ogólnych, jednoznacznie zdefiniowanych pojęć, służących mu do abstrakcyjnego analizowania świata, do budowania modeli podporządkowujących fakty jednostkowe. Ta tendencja znalazła najlepszy wyraz w matematyce, logice, metafizyce, a więc w dziedzinach, w których starożytni dali swe dzieła największe.
<BR>W badaniach swych starożytni myśliciele posługiwali się nade wszystko techniką dysputy: przedmiotem jej była wartość argumentów, które można było przytoczyć dla udowodnienia różnych tez na ten sam temat. Taki sposób myślenia pozwalał na wielką otwartość i ułatwiał odrzucanie ustalonych poglądów. Nie sądźmy jednak, by skłonność do innowacji dominowała we wszystkich okresach. Starożytność znała także postawy tradycjonalistyczne, nacechowane wielkim szacunkiem dla dorobku przeszłości. Właśnie współistnienie obu tendencji, występujących z różną siłą w różnych epokach, które nieuchronnie prowadziło do wielkich napięć, było źródłem siły i oryginalności antycznej cywilizacji.
<BR>Nacisk na dyskusję jako narzędzie badawcze łączył się ściśle z egzaltacją roli słowa w kulturze. Niewiele znajdziemy w dziejach ludzkości cywilizacji, które by tak rozwinęły sztukę publicznego wykładania racji i potrafiły ją narzucić następnym epokom. Przywykliśmy określać charakteryzowany tu sposób myślenia mianem myślenia racjonalnego. Nie jest to termin szczęśliwy, gdyż sugeruje istnienie tylko jednego Rozumu, gdy tymczasem każda cywilizacja ma swą własną racjonalność, w odniesieniu do której nie powinno się stosować sądów wartościujących. Wypada nam tu jednak wprowadzić to pojęcie, gdyż jest ono solidnie zakorzenione w naszej terminologii i może oddawać usługi, jeśli się przyjmie ścisłą jego definicję. Warto także dodać ostrzeżenie przed przyjęciem potocznego rozumienia słowa „racjonalizm" jako określenia postawy antyreligijnej. Badanie natury Boga było najwyższym osiągnięciem myślenia racjonalnego, dowodem jego siły i pewności siebie, a nie degeneracji.
<BR>Racjonalizm był postawą charakterystyczną dla większości prądów kulturowych starożytności, ale nie jedyną. Razem z nią, początkowo na jej marginesie, później z coraz większą siłą, istniał Jeszcze nurt irracjonalny, silnie ograniczający wartość umysłu ludzkiego, oczekujący objawienia z zewnątrz, rozwijający postawy i techniki, które miały mu ten kontakt ze sferą sacrum ułatwić. Napięcie między tymi dwoma typami myślenia bywało często kulturowo płodne, dając początek bardzo interesującym zjawiskom w dziedzinie filozofii, literatury, sztuki. W miarę upływu wieków rola irracjonalizmu rosła; upraszczając nieco sprawę możemy powiedzieć, że kryzys kultury antycznej był kryzysem myślenia racjonalnego.
<BR>Napięcie między racjonalizmem a irracjonalizmem stało się niezmiernie ważne wraz ze zwycięstwem chrześcijaństwa. Wypadnie jeszcze wrócić do tej kwestii po charakterystyce antycznej fazy dziejów Kościoła.
<BR>
<BR>
<BR>