Nazwała siebie pogodnym więźniem własnego serca i temu wyznaniu pozostała wierna. Była jednak często atakowana. Jej poezję, i po części ją samą, krytykowano za ucieczkę od wielkich spraw tego świata, cukierkowość, infantylność. Ale miała też Pawlikowska swoich obrońców. Dla wielu pozostaje poetką miłości pełnej zaklęć i zauroczeń, magicznej, równocześnie kruchej jak otaczający świat. Miłości otwartej, ciepłej, w której od czasu do czasu znajduje się miejsce na kokieterię czy przekorę. W takim odczytaniu twórczości poetki jest sporo prawdy, bo rzeczywiście - wizerunki jej nie zawsze pogodnej duszy - są imponujące. Kobiecość Pawlikowskiej jest zaskakująco wielokształtna, wciąż przeobrażająca się i w pewnym sensie -co pozostaje to tajemnicą poetki - niezmienna. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska pochodziła z rodziny Kossaków. Urodziła się w Krakowie 24 listopada 1891r. Dom Kossaków był swoistym stopem ziemiańskiego i artystycznego stylu życia, aczkolwiek dzieci Kossaków skłaniały się bardziej ku temu drugiemu, reprezentowanemu przez linię ojca i dziadka. Lilka, tak nazywali ją najbliżsi, posiadała dużą kulturę umysłową, co zawdzięczała starannej edukacji domowej, poszerzanej stale dzięki lekturze licznych dzieł, nie tylko z literatury pięknej, lecz także z dziedziny przyrodoznawstwa i filozofii. Systematycznej nauki szkolnej Pawlikowska właściwie nie pobierała, nie licząc krótkiego okresu, gdy była wolną słuchaczką ASP w Krakowie. Trzykrotnie wychodziła za mąż. Pierwsze małżeństwo z Władysławem Bzowskim nie było związkiem udanym. Po rozstaniu z mężem powraca do Krakowa i stara się o unieważnienie kościelnego małżeństwa, co po wielu trudach i przy wydatnej pomocy rodziny, zostaje osiągnięte. Później wyszła za mąż za Jana Pawlikowskiego. Związek ten choć zawarty z wielkiej miłości, także nie okazał się trwały. Dwa pierwsze tomiki wierszy powstały w czasie miłości Lilki i Jasia, emanuje z nich upojenie życiem, szczególna wrażliwość zmysłowa, stanowią jakby eksplozję radości istnienia. Uczucie do Jana Pawlikowskiego, jego rozkwitanie, pełnia i wygasanie, stało się przeżyciem inspirującym twórczo poetkę
Jeśli chodzi o kontakty artystyczne, to Pawlikowska zbliżyła się najbardziej do grupy Skamander, z której przedstawicielami łączyły ją więzi przyjaźni. Już w latach trzydziestych poetka wyszła za mąż za dużo młodszego od siebie lotnika - Stefana Jerzego Jasnorzewskiego, ten wybór był trafny - małżeństwo okazało się szczęśliwe i trwałe. We wrześniu 1939r. opuściwszy Polskę, znalazła się z mężem w Anglii. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska zmarła 9 sierpnia 1945r. w Manchester. Ostatnie miesiące życia spędziła w szpitalu chora na raka, otoczona troskliwą opieką męża.
Cieszy się ona renomą jednej z najwybitniejszych poetek w dziejach literatury polskiej. Debiutowała zbiorem Niebieskie migdały , następnie opublikowała tomiki: Różowa magia, Pocałunki, Dansing i Wachlarz , Cisza leśna , Paryż , Profil białej damy Surowy jedwab, Śpiąca załoga, Balet powojów, Krystalizacja, Szkicownik poetycki. Podejmowała tematykę związaną z miłością, przemijaniem i śmiercią oraz prawami natury, wypracowując klarowną i wyrazistą formę poezji lirycznej. W ostatnich tomikach, wydanych w Anglii, dominuje postawa katastrofizmu i pesymizmu: Róża i lasy płonące, Gołąb ofiarny
W pierwszym okresie jej twórczości, do ok. 1923 r., przeważała poezja o tonacji jasnej, chwilami radosnej i żartobliwej. Następne lata, począwszy od zbioru Cisza leśna, przyniosły zmianę. Pawlikowską zaczęły coraz silniej fascynować zjawiska przemijania, starzenia się, śmierci. Z poetki miłości przekształciła się w poetkę natury, zbuntowaną przeciw niej, ale i urzeczoną. Wiersze z lat trzydziestych świadczą o - głęboko przemyślanych - lekturach dzieł przyrodoznawczych i filozoficznych), a także - okultystycznych.
Twórczość Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej była pokrewna w wymowie utworom czołowych skamandrytów Tak jak skamandryci wprowadziła do swych wierszy atmosferę i realia współczesnej codzienności. Pawlikowska w swoich precyzyjnie skomponowanych miniaturach opowiedziała się po stronie miłości i kobiecości, przedstawiając kobietę w sposób bezpośredni i naturalny, odsłaniając świat intymnych doznań. Kobieta Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej jest zalotna, kusi, chce się podobać, kokietuje strojami i zachowaniem, ale jednocześnie tęskni za uczuciem, rozpaczliwie potrzebuje bliskości i wszelkie uczuciowe niepowodzenia rozpatruje w kategoriach dramatu., Jej bohaterka nie jest jednak drapieżna, daleko jej do modernistycznej ”femme fatale”
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska wierzyła, że tak naprawdę tylko poezja potrafi zatrzymać miłość. Tomik Erotyki, zawiera wybrane wiersze miłosne poetki, podzielone na dwie części, zatytułowane "razem" i "osobno"; najpierw więc poznajemy radość rodzącego się gorącego uczucia, potem, jak to w życiu, gorycz rozstania, końca miłości...
Miłości, tęsknoty, listy,
krzyk serca w najsłodszym chwycie,
- oto mój sen wiekuisty,
któremu na imię: - życie
Najczęstszym i najdoskonalszym w jej wykonaniu gatunkiem była miniatura zakończona niespodziewaną pointą przykładem takiego utworu jest miniatura zatytułowana „ Miłość”
Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz widać można żyć bez powietrza!
Jest to poetycka miniatura, której puenta jest zaskakująca. Pozornie zwykła historia porzuconej kobiety, która w trzech pierwszych wersach prowadzi monolog skierowany do byłego ukochanego. Jednak w czwartym wersie wychodzi na jaw zaskakująca postawa kobiety. Mówi ona: \"można żyć bez powietrza\"! potwierdzając w ten sposób swą rozpacz i tragizm po stracie ukochanego. Autorka w sposób bezpośredni i szczery ukazuje świat intymnych doznań kobiety, która nie może poradzić sobie z samotnością.
W jej poezji bardzo często występowały motywy starożytności np. w wierszu Nike
Ty jesteś jak paryska Nike z Samotraki
O miłości nieuciszona
Choć zabita, lecz biegniesz z zapałem jednakim
Wyciągając odcięte ramiona"
Wiersz ten znajduje się w tomiku "Pocałunki" z 1926 r., ma typową dla całego tomiku formę czterowiersza. Poetkę zainspirowała nie mityczna Nike, ale okaleczona, ekspresyjna rzeźba. Motyw Nike posłużył poetce do ukazania miłości. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska patrząc z dystansem na sprawy uczuć osiąga nowy efekt porównując miłość do kalekiej rzeźby. Miłość jest jak okaleczona rzeźba. Wiersz ukazuje tragizm zranionej miłości. Motyw Nike staje się pretekstem do refleksyjnego liryku o miłości. Zarazem następuje odwrócenie toposu (wzorzec) - bogini zwycięstwa jest w tym wierszu boginią osobistej klęski, a nie boginią zwycięstwa.
. W jednym ze swych wierszy zatytułowanym „ O Niej „poetka przedstawia miłość jako połączenie sfery sacrum z profanum , twierdzi ona że miłość potrafi wznieść kochanków w niebo ale nie może do końca oderwać się od ziemi ponieważ jest z nią związana i w tym właśnie dostrzega ułomność i kalectwo miłości dlatego też porównuje ją do potwora który miota się pomiędzy niebem a ziemią i nie może się nigdzie zatrzymać . Wierszu tym Pawlikowska szydzi z miłości ukazuje ją jako nieszczęśliwego i pełnego goryczy kalekę
Bosko śmieszna Miłości!
Potworze, kaleko!
Skrzydła rwą cię ku górze!
Piersią dążysz za niemi,
Zapatrzona wysoko, daleko!
Lecz twoje ciężkie biodra
I Twoje stopy kurze
Trzymają cię przy ziemi...
I niebu się nie oddasz,
I ziemia cię nie zmoże,
Smutnooki, słodkousty potworze!
Równocześnie z twórczością liryczną rozwijała się jej twórczość dramaturgiczna, występują w niej podobne motywy, co w poezji - miłość i walka o "równouprawnienie w miłości", wrogość wobec nieubłaganych praw natury, problem starości. Najciekawsze spośród tych sztuk są dramaty KOCHANEK SYBILLI THOMPSON , MRÓWKI , groteskowa BABA-DZIWO stanowiąca ostrą satyrę na totalitaryzm
Maria Pawlikowska–Jasnorzewska była traktowana jako specyficzny wzorzec „poezji kobiecej” – miłość, jej uniesienia, dramaty rozstań, przemijanie ( także urody, młodości) to główny temat jej liryków – jest też pierwszą kobietą odważnie traktującą erotyzm, zmysłowość ; mało znane, a pełne dramatyzmu są jej wiersze z ostatnich lat, ciężkiej, śmiertelnej choroby – obserwacja cierpiącego i niszczonego przez chorobę ciała ;„Autorka lirycznych miniatur, ulubienica elit
literackich dwudziestolecia i obiekt męskich westchnień, przez całe życie skrywała pod „pancernym” gorsetem garb i skrzywienie kręgosłupa” Maria Pawlikowska-Jasnorzewska uważała, że życie nie ma żadnej wartości gdy nie ma w nim miłości dlatego lepiej zasnąć najpełniej odzwierciedla to wiersz ,który za chwilę powiem i będzie on swoistą pointą mojego wypracowania
Z wielu powodów i dla smutków wielu
Chciałabym mieć poduszkę z chmielu
Zapach tych lekkich siwozłotych szyszek
Przynosi mocny sen – zjednywa ciszę
Gdzieś to słyszałam albo mi się śniło
„Chmiel na bezsenność, a sen na bez miłość „
Poduszkę z chmielu gdy sobie umościsz
Zaśnij bo na cóż życie bez miłości...